Paweł Wojciech Kwieciński jest prokurentem w Polskim Radiu, natomiast Tomasz Laskus, dyrektorem biura ministra kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w 2018 roku współpracownik wicepremiera Piotra Glińskiego był kandydatem PiS na stanowisko burmistrza Karczewa). Kwieciński i Laskus byli jedynymi kandydatami.
W Radzie Nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej zastąpili oni Macieja Świrskiego i Agnieszkę Glapiak. 16 września Sejm powołał ich do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Byli kandydatami klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. W poniedziałek Świrski został przewodniczącym KRRiT, natomiast Glapiak wiceprzewodniczącą.
Bez decyzji w sprawie zaginionego polityka Lewicy
RMN zajęła się też listem prezesa Radia Kraków Mariusza Bartkowicza oraz Łukasza Słoniowskiego, przewodniczącego Rady Programowej tej rozgłośni regionalnej Polskiego Radia. Apelowali oni o rozważenie zawieszenia w prawach członka rady programowej Jakuba B. To polityk do momentu zawieszenia związany z Lewicą. Zaginął, a jak podały „Gazeta Krakowska” i portal tvp.info został oskarżony przez jedną z kobiet o gwałt.
– W imieniu przewodniczącego Rady Programowej Radia Kraków Łukasza Słoniowskiego oraz własnym zwracam się do Pana Przewodniczącego o rozważenie zawieszenia w prawach członka Rady Programowej Radia Kraków – do czasu wyjaśnienia sprawy – pana Jakuba B. Wniosek nasz uzasadniamy informacjami, jakie pojawiły się dziś w przestrzeni publicznej, które dotyczą możliwości popełnienia przez Jakuba B. przestępstwa napaści seksualnej. Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę Pana Przewodniczącego na fakt, że Klub Parlamentarny Lewicy podjął dziś, w obliczu tych informacji, decyzję o natychmiastowym zawieszeniu Jakuba B. w prawach członka partii – czytamy w piśmie do przewodniczącego RMN Krzysztofa Czabańskiego.
Odwołanie Jakuba B. nie było możliwe. – My nie możemy go odwołać. Będzie skierowany wniosek o nowelizację ustawy w tym zakresie, bo obecne przepisy nie stwarzają nam takich możliwości. Rada Mediów Narodowych może odwołać zarząd albo Radę Nadzorczą, ale członka Rady Programowej nie. Pewnie dlatego, że znaczną część Rad Programowych tworzą przedstawiciele klubów parlamentarnych – informuje Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych. Jakub B. musiałby sam złożyć rezygnację lub zawiesić zasiadanie w Radzie, a z politykiem nie ma kontaktu.
Podczas posiedzenia RMN odbywała się też prezentacja Krajowego Instytutu Mediów, który powołała KRRiT w celu stworzenia niekwestionowanych przez nikogo badań na temat korzystania przez Polaków z mediów. – Z prezentacji mogłoby wynikać, że media publiczne, a zwłaszcza radio są niedoszacowane, jeśli chodzi o prezentowanie zbiorczych wyników słuchalności – wyjaśnia Kwiatkowski.