Prawnicy o abonamencie RTV: Nie ma obowiązku dopuszczenia do kontroli samochodu lub domu

Radio samochodowe

Kontrolerzy Poczty Polskiej sprawdzają czy mieszkańcy poszczególnych budynków i kierowcy płacą abonament radiowo-telewizyjny. Prawnicy z Kancelarii Prawnej Media w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zdradzają, że samo zdjęcie radioodbiornika w samochodzie nie wystarczy, a do domu lub mieszkania kontrolerów nie trzeba wpuścić.

Opłata za używanie odbiornika radiowego wynosi 7,50 zł miesięcznie, a posiadacze odbiorników telewizyjnych lub telewizyjnych i radiowych muszą płacić 24,50 zł miesięcznie. W związku z nowym rozporządzeniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tym zakresie od przyszłego roku stawki wzrosną do 8,70 zł i 27,30 zł miesięcznie. Na obniżkę opłat mogą liczyć osoby, które zdecydują się zapłacić za dłuższy okres z góry.

W Polsce co najmniej 3,7 mln osób nie musi płacić abonamentu RTV. To m.in. osoby powyżej 75 roku życia, obywatele ze znacznym stopniem niepełnosprawności, całkowicie niezdolne do pracy lub posiadające pierwszą grupę inwalidzką. Abonamentu nie muszą płacić też inwalidzi wojenni, wojskowi, osoby represjonowane w czasie PRL, a także pobierające emeryturę nieprzekraczającą połowy przeciętnej pensji.

Coraz więcej kontroli, a przepisy przestarzałe

Ostatnio z powodu niepłacenia abonamentu coraz więcej osób ma problemy. – W okresie od 1 stycznia do 31 marca 2022 r. do urzędów skarbowych wypłynęło 7 979 tytułów wykonawczych wystawionych przez wierzyciela – Pocztę Polską S.A., z podstawą prawną egzekwowanego obowiązku „OPAB – Nieuiszczona opłata abonamentowa za używanie odbiornika” – informował w maju Wirtualnemedia.pl resort finansów. To prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej, bo wtedy takich tytułów wystawiono 2 714. Tytuł wykonawczy jest podstawą do wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Kara za niepłacenie abonamentu RTV to 30-krotność jego miesięcznej wysokości. Przyłapana na tym osoba lub firma musi też uregulować zaległe składki.

Obowiązkowi rejestracji odbiornika i uiszczania opłat abonamentowych podlegają nie tylko prywatne osoby z telewizorami i tunerami radiowymi, ale także firmy, użytkownicy samochodów służbowych i prywatnych, jeśli nie mają zarejestrowanego urządzenia w domu. – Poczta Polska realizuje zadania związane z usługą RTV zgodnie z zapisami Ustawy z 21 kwietnia 2005 roku o opłatach abonamentowych (tekst jednolity Dz. U. z 2020, poz.1689) w zakresie przyjmowania, ewidencjonowania oraz kontroli wykonywania obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych oraz obowiązku uiszczania opłat abonamentowych. Przedmiotowy akt prawny obliguje do rejestracji radioodbiornika lub telewizora i opłacania abonamentu przez jego właściciela, bez rozróżnienia, czy urządzenie znajduje się w domu czy np. w samochodzie – tłumaczył w sierpniu w rozmowie Wirtualnemedia.pl Daniel Witowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Ustawę o opłatach abonamentowych uchwalono w kwietniu 2005 roku. Nikt na polskim rynku nie korzystał wówczas z telewizorów Smart TV, które niekoniecznie muszą być podłączone do anteny i dekodera, umożliwiających odbiór linearnych kanałów telewizyjnych. Zgodnie z przepisami opłatom podlega „odbiornik dostosowany do natychmiastowego odbioru programu”. Zdaniem prawników z Kancelarii Prawnej Media osoba, która korzysta tylko z platform streamingowych typu Netflix, YouTube, Amazon Prime Video, Disney+, HBO Max, Player, Polsat Box Go, Viaplay, nie musi płacić. Podobnie wygląda sytuacja z użytkownikami smartfonów, które są wyposażone na przykład w aplikacje Spotify lub służące do odbioru radia internetowego.

Fotografia radioodbiornika to zbyt mało

Sprawdzenie zawartości telewizora lub smartfona bez zgody właściciela jest niemożliwe. Inaczej wygląda sytuacja z radioodbiornikami w samochodach. Mogłoby się wydawać, że wystarczy zajrzeć przez szybę, zrobić zdjęcie, sprawdzić czy właściciel danego pojazdu odprowadza abonament i wyciągnąć ewentualne konsekwencje. Zdaniem przedstawicieli Kancelarii Prawnej Media, taka kontrola nie spełnia jednak wszystkich przesłanek ustawy.

– Z przepisów ustawy o opłatach abonamentowych można wyczytać, że przedmiotem kontroli jest wykonywanie dwóch obowiązków: obowiązku rejestracji odbiornika i obowiązek uiszczania opłat. Jak poprzednio wskazywaliśmy, obydwa obowiązki powstają, gdy spełnione zostaną łącznie trzy przesłanki obowiązku abonamentowego: (1) posiadanie odbiornika, (2) odbiornik jest urządzeniem technicznym dostosowanym do odbioru programu oraz (3) stan odbiornika umożliwia natychmiastowy odbiór programu. Rozważając warunki przeprowadzania kontroli wykonywania obowiązku abonamentowego należy pamiętać, że spełnione powinny być wszystkie z tych trzech przesłanek – w szczególności zapomina się o trzeciej. Z dostępnych powszechnie informacji wiadomo, że zdarzały się takie kontrole, w których upoważnieni do przeprowadzenia kontroli pracownicy sporządzali protokół i wydawali decyzję o zasądzeniu opłaty na tej jedynie podstawie, że dostrzegli przez szybę samochodu odbiornik radiowy. Pracownicy w takich sytuacjach opierają złożone w protokole oświadczenie na samej pierwszej przesłance, tj. na fakcie posiadania odbiornika, który to fakt nie wymaga szczególnego dowodzenia i jego zdjęcie jest zupełnie wystarczające. Niemniej to, czy odbiornik jest urządzeniem technicznym dostosowanym do odbioru programu, nie wynika ze zdjęcia ani z oglądu odbiornika z odległości, lecz m.in. ze sprawdzenia jego specyfikacji technicznej – zauważają Aleksandra Kolbusz i Sebastian Urban z Kancelarii Prawnej Media.

Aby kontrola mogła skutkować nałożeniem 225 zł kary za niepłacenie abonamentu za tuner radiowy, pracownicy Poczty Polskiej musieliby przedstawić więcej dowodów aniżeli tylko zdjęcie odbiornika za szybą auta. – Nade wszystko, prawidłowo przeprowadzona kontrola powinna uwzględniać również weryfikację, czy stan odbiornika umożliwia natychmiastowy odbiór programu. Takie ujęcie można poprzeć rozumowaniem wyrażonym w dwóch wyrokach Naczelnego Sądu Administracyjnego. W wyroku NSA z 29 czerwca 2020 roku, sygn. akt: II GSK 325/22, sąd stwierdził, że obowiązek zebrania całokształtu materiału dowodowego, z którego będzie wynikać dowodzona okoliczność, spoczywa na organie. Sąd utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji w tej sprawie i podzielił uzasadnienie tego sądu w zakresie, w jakim sąd ten stwierdził, że okoliczność posiadania niezarejestrowanych odbiorników radiowych nie może być wykazana jedynie na podstawie oświadczenia pracownicy organu. Sąd uznał, że w takiej sytuacji organ powinien był oprzeć swoje twierdzenia również na innych dowodach niż tylko oświadczenie pracownicy firmy, np. przez przesłuchanie uprawnionych pracowników czy przeprowadzenie kontroli dokumentacji, która pozwoliłaby wykazać, czy skarżąca posiadała samochody z radioodbiornikami. Organy natomiast nie podjęły działań w tym kierunku. Wobec tego Sąd uznał, że postępowanie administracyjne nie zostało przeprowadzone prawidłowo, ponieważ organy nie wykazały jednoznacznie, czy skarżąca była w posiadaniu niezarejestrowanych odbiorników radiowych, a jeżeli tak, to w jakiej ilości i jak długo były one używane – przypominają Kolbusz i Urban.

Pracownik Poczty Polskiej musiałby uruchomić odbiornik lub poprosić o włączenie urządzenia jego użytkownika, żeby sprawdzić czy odbiór stacji radiowych jest możliwy. Bez tej czynności kontroler nie ma pewności czy sprzęt nie jest atrapą albo czy nie jest uszkodzony. – Zgodnie z wyrokiem NSA z 27 września 2016 roku, sygn. akt: II GSK 633/15, ustalenia w zakresie możliwości „natychmiastowego odbioru programu” przez odbiorniki radiofoniczne lub telewizyjne oraz fakt ich niezarejestrowania są elementami stanu faktycznego. (…) W sytuacji, gdy ze stanu faktycznego wynika, że odbiorniki telewizyjne i radiofoniczne znajdujące się w posiadaniu strony znajdują się w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, brak jest podstaw do przyjęcia, że doszło do obalenia domniemania. Dopiero gdy odbiorniki są w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, można stwierdzić obowiązek abonamentowy. Przy czym to, czy odbiornik jest w takim stanie, należy do stanu faktycznego, a zatem nie jest objęte domniemaniem – należy więc to wykazać w trakcie kontroli – wskazują przedstawiciele Kancelarii Prawnej Media.

Bez konsekwencji za niewpuszczenie kontrolerów

Orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego pokazują, że Poczcie Polskiej bardzo trudno jest przeprowadzić skuteczne kontrole. – Z powyższego wynika jasno, że weryfikacji trzeciej przesłanki, czyli czy stan odbiornika umożliwia natychmiastowy odbiór programu, nie sposób dokonać przez szybę samochodu, lecz poprzez rzeczywiste uruchomienie urządzenia i ustalenie, czy urządzenie zdolne jest natychmiast odebrać program. Oznacza to, że udział użytkownika samochodu w przeprowadzanej kontroli jest nieodzowny, a kontrola przeprowadzona „po cichu” przeprowadzona jest w sposób wadliwy. W obecnym stanie prawnym użytkownik samochodu nie ma obowiązku udostępniania pojazdu osobie kontrolującej – podobnie zresztą jak nie ma takiego obowiązku osoba zamieszkująca w lokalu, który miałby być poddany kontroli – przekonują Kolbusz i Urban.

Zdaniem prawników, osobom odmawiającym kontroli nie grożą żadne konsekwencje. Kontrolerzy nie wrócą więc z policjantami, aby przeszukać mieszkanie. – Wynika to z konstytucyjnie gwarantowanej zasady legalizmu (zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie oraz w granicach prawa) oraz wolności wyrażonej w art. 50 Konstytucji – w drugim zdaniu tego przepisu czytamy, że przeszukanie mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony. Ustawa – tj. ani ustawa o opłatach abonamentowych, ani akt do niej wykonawczy, czyli rozporządzenie ministra administracji i cyfryzacji z 10 września 2013 roku w sprawie kontroli wykonywania obowiązków związanych z opłatami abonamentowymi – nie określa jednak w jaki sposób miałaby być przeprowadzona kontrola wykonywania obowiązku abonamentowego. W związku z tym użytkownik samochodu i lokator nie mają obowiązku dopuszczenia osoby kontrolującej do przeprowadzenia kontroli w ich pojeździe lub, odpowiednio, lokalu. Co więcej, z tytułu odmowy udostępnienia pojazdu czy lokalu nie mogą wypłynąć dla niego negatywne konsekwencje. Dlatego też umieszczone na oficjalnej stronie Poczty Polskiej sformułowanie, że osoba kontrolowana powinna umożliwić przeprowadzenie kontroli obowiązku rejestracji odbiorników RTV lub okazać dowód potwierdzający rejestrację odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych, wyraża podejście postulowane czy życzeniowe, jednak niebędące opisem faktycznego obowiązku publicznoprawnego, bo nieznajdujące podstawy prawnej w ustawie – zauważają przedstawiciele Kancelarii Prawnej Media. Poczta Polska nie odpowiedziała na nasze pytania odnośnie kontroli.

W budżecie na br. Telewizja Polska zapisała 2,066 mld zł z abonamentu RTV i rekompensaty abonamentowej. To więcej niż w ub.r., kiedy publiczny nadawca uzyskał 1,71 mld zł z rekompensaty i 331,4 mln zł z opłaty abonamentowej. Jeszcze w latach 2014-2016, przed otrzymaniem pierwszej rekompensaty, nadawca miał od 366 do 444 mln zł rocznie z samego abonamentu. Natomiast w latach 2010-2013 było to poniżej 300 mln zł rocznie. Polskie Radio otrzyma 110,004 mln zł (rok temu: 125,91 mln zł). Mniej pieniędzy trafi także do 17 regionalnych rozgłośni Polskiego Radia: będzie to 99 mln zł do podziału (w ub.r. – 112,66 mln zł).