W piątek w głównym wydaniu „Wiadomości” zapowiedziano, że „Nasz człowiek w Warszawie” zostanie pokazany w TVP1 i TVP Info w niedzielę o godz. 22:15. Nie zaznaczono, że będzie to powtórkowa emisja.
W TVP1 miał o tej porze zostać pokazany film „Grace księżna Monako”, a w TVP Info – cykl „Strefa starcia”, który tym razem zostanie wyemitowany po dokumencie o Tusk i będzie dotyczyły jego tematyki.
O powtórce filmu o Tusku już po południu napisał na Twitterze Samuel Pereira, szef portalu TVP.info. – „Nasz człowiek w Warszawie”. Myślę, że warto przypomnieć ten film – stwierdził.
W „Wiadomościach” powtórkę zapowiedziano po relacji Karola Jałtuszewskiego, w której stwierdzono, że Lech Kaczyński już w 2008 roku ostrzegał przed zagrożeniem ze strony Rosji, za to rząd Donalda Tuska tak samo jak władze Niemiec stawiał na współpracę z Rosją.
Tuskowi zarzucono hipokryzję, przytaczając jego słowa z wystąpienia w czwartek wieczorem w Poczdamie, podczas uroczystości rozdania nagród M100 Media Award. – Mieliśmy rację, kiedy ostrzegaliśmy przed fatalnymi geopolitycznymi konsekwencjami Nord Stream 2″. „(Mieliśmy rację) kiedy starałem się w 2014 roku po pierwszym ataku Rosji na Ukrainę przekonać Niemców, Francuzów, Włochów do Europejskiej Unii Energetycznej, która mogła uniezależnić Europę od dyktatu gazowego Rosji – mówił lider Platformy Obywatelskiej.
Dokument o Tusku przed rocznicą smoleńską
Pierwszy raz „Nasz człowiek w Warszawie” został pokazany 9 kwietnia po godz. 20, równocześnie w TVP1 i TVP Info. W trwającym 75 minut filmie przeanalizowano przede wszystkim polityczne i gospodarcze relacje Polski z Rosją od przejęcia władzy jesienią 2007 roku przez koalicję PO-PSL do katastrofy smoleńskiej. Opisano m.in. wizytę Lecha Kaczyńskiego w Tibilisi w sierpniu 2008 roku, spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem (m.in. podczas wizyty w Moskwie na początku 2008 roku, rocznicy wybuchu II wojny światowej, krótko przed katastrofą smoleńską i zaraz po niej), podpisanie przez Polskę ponad dekadę temu wieloletniej umowy z rosyjskim koncernem Gazprom oraz budowę przez Polskę terminala LNG w Świnoujściu.
W dokumencie wypowiadali się publicyści, m.in. Rafał Ziemkiewicz i Piotr Semka z „Do Rzeczy”, Katarzyna Gójska z „Do Rzeczy” i Telewizji Republika (w ostatnich latach współpracująca też z Polskim Radiem), Marek Pyza z „Sieci” i Grzegorz Kuczyński z Polska Press, a także historyk prof. Andrzej Nowak oraz były szef Grom gen. Roman Polko.
Wielokrotnie sugerowano, że Donald Tusk i jego rząd podejmowali decyzje polityczne i gospodarcze korzystne dla Rosji, natomiast Lech Kaczyński trafnie rozpoznał agresywną politykę Kremla i to on zdecydował o projektach energetycznych mających uniezależniać nasz kraj od Rosji. W filmie przeplatano ujęcia prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia 2010 rozbił się w Smoleńsku oraz zniszczeń i ofiar trwającej obecnie agresji Rosji na Ukrainę z obrazkami ze spotkań Donalda Tuska i przywódców innych krajów Unii Europejskiej z Władimirem Putinem i Dmitrijem Miedwiediewem. Parokrotnie po wypowiedziach Tuska na temat rozwoju współpracy z Rosją pokazano ujęcie ze śmiejącym się prezydentem Rosji.
Zaraz po emisji dokumentu w TVP Info pokazano dyskusję o jego tematyce, w której uczestniczyli Marcin Tulicki, Michał Rachoń z TVP Info, Dorota Kania z Polska Press, Michał Karnowski z „Sieci” i Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej” i TV Republika.
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły skargi dotyczące filmu, zarzucono mu nierzetelność, brak obiektywizmu oraz ukazanie drastycznych scen z wojny na Ukrainie.
W niedzielę wieczorem w głównej stacji będzie można obejrzeć jeszcze jeden reportaż o tematyce politycznej. TVN postanowił na swojej głównej antenie pokazać materiał Piotra Świerczka „Siła kłamstwa” o podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza, premierowo wyemitowany w miniony poniedziałek w TVN24 w cyklu „Czarno na białym”.
Według danych Nielsen Audience Measurement w sierpniu br. średnia widownia minutowa TVN wynosiła 256 854 widzów, a udział w rynku oglądalności – 4,89 proc., po wzroście rok do roku o 19,8 proc. Natomiast główne wydanie „Wiadomości” oglądało przeciętnie 1,98 mln widzów (9,3 proc. mniej niż przed rokiem), z czego 1,41 mln w TVP1, a 578 tys. w TVP Info.
Telewizja Polska jest zdecydowanie najmniej wiarygodną z czołowych marek medialnych w Polsce. W sondażu na potrzeby tegorocznego raportu Reuters Institute zaufanie wobec niej wyraziło tylko 24 proc. respondentów (mniej niż w przypadku „Gazety Polskiej”, „Super Expressu” i „Faktu”), a nieufność – aż 49 proc.