KRRiT stawia na samoregulację

Trwają prace nad kolejnymi dokumentami

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pracuje nad wprowadzeniem trzech kolejnych rozwiązań, które mają mieć charakter rynkowych samoregulacji – zapowiedział przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Podkreślił on, że w tej chwili Polska jest liderem, jeśli chodzi o wprowadzanie rozwiązań samoregulacyjnych w Europie.

Pierwszy z dokumentów ma dotyczyć oznaczania i wyodrębniania przekazów handlowych pochodzących od influencerów – chodzi o lokowanie przez nich produktów i zamieszczanie reklam w mediach społecznościowych. Zapisy dokumentu mają być implementacją dyrektywy unijnej.

– Chcemy broniąc praw odbiorców pokazać im, że na jakimś blogu jest reklama, a nie jest to po prostu gust blogera – mówił Kołodziejski. KRRIT wspólnie z IAB Polska i influencerami zastanawia się, jak to najlepiej zrobić – Wydaje się, że jesteśmy na finiszu tej drogi – dodał szef Krajowej Rady. Jednak prace na tym dokumentem na kontynuować już nowy skład Krajowej rady Radiofonii i Telewizji.

Przypomnijmy, że jesienią ub.r. influencerzy zaczęli częściej oznaczać materiały tworzone na zlecenie klientów. Stało się to po tym jak pod koniec września prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął postępowanie wyjaśniające w sprawie działań reklamowych influencerów w mediach społecznościowych.

Trwają też prace nad dokumentem dotyczącym samoregulacji w zakresie tzw. reklamy dedykowanej. Chodzi o reklamę w technologii DAI polegającą na tym, że na każdym odbiorniku telewizyjnym i dekoderze podpiętym do sieci internet możliwe jest wyświetlenie innego, dedykowanego przekazu reklamowego. Działa to podobnie jak reklama w internecie, która jest generowana pod kątem konkretnego odwiedzającego stronę internetową.

– Do samoregulacji musimy stworzyć mechanizm legalizacji tych reklam. Chcemy mieć pewność, że nie znajdą się tam przekazy niedozwolone. Ten kodeks będzie obszerniejszy – ocenia szef KRRiT.

Kodeks Dobrych Praktyk w zakresie dezinformacji już powstał

Trzecia sprawa się z tematyką fake newsów. Chodzi tym razem o wdrożenie w praktyce powstałego wiosną Kodeksu Dobrych Praktyk w zakresie dezinformacji. Zawarto w nim kluczowe zagadnienia dotyczące walki z dezinformacją, a także rekomendowane działania.

Sygnatariuszami Kodeksu byli twórcy kanału Crazy Nauka, CyberDefence24, FakeHunter, Instytut Zamenhofa, Fundacja Rozwoju Przez Całe Życie, Fundacja Nauka. To Lubię, Spider’s Web+, Stowarzyszenie Demagog, Stowarzyszenie Pravda, Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska i NASK-PIB.

Pierwsza samoregulacja na rynku mediów pojawiła się w 2014 r., jeszcze za czasów poprzedniego składu KRRiT. Był to Kodeks dobrych praktyk w sprawie szczegółowych zasad ochrony małoletnich w audiowizualnych usługach medialnych na żądanie. – – Skuteczność stosowania zawartych w akcie samoregulacyjnym postanowień wyniosła ponad 99,75 proc. – podała Rada po ostatnim montoringu zabezpieczeń w serwisach VoD.

Dokument był efektem pracy ekspertów Grupy Prawnej IAB Polska oraz spotkań i konsultacji z KRRiT. Sygnatariuszami dokumentu byli wtedy Cyfrowy Polsat, ipla, iplex, Grupa Onet, Wirtualna Polska, Telewizja Polska i outfilm. Potem doszły kolejne podmioty.

– Samoregulacja jest dla nas najlepszą formą regulacji rynku audiowizualnego, tam gdzie jest to możliwe, i dążymy do tego, żeby jak najwięcej rzeczy rozwiązywać w ten sposób, a nie na drodze twardego i mało elastycznego prawa. Mogę śmiało powiedzieć, że w tej chwili Polska jest liderem, jeśli chodzi o wprowadzanie rozwiązań samoregulacyjnych w Europie. Mam nadzieję, że w przyszłości KRRiT będzie kontynuowała ten proces – mówił Witold Kołodziejski.