Rozegrane 19 sierpnia 2021 roku spotkanie Polska-Niemcy można było obejrzeć tylko w Polsat Sport, odpłatnym kanale dostępnym w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych. Rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 3 grudnia 2014 roku określa „ważne wydarzenia”, których transmisja powinna być ogólnodostępna. Wśród nich jest mowa o „meczach z udziałem reprezentacji Polski w mistrzostwach świata i Europy w piłce siatkowej kobiet i mężczyzn, w tym meczach eliminacyjnych”.
Skargi do KRRiT
Polsat mógł pokazać transmisję na jednym ze swoich kanałów naziemnych: Polsacie, Super Polsacie, TV4 lub TV6. Nie uczynił tego. Dopiero po protestach widzów mecze Polek w turnieju zaczął pokazywać na antenie Super Polsatu. Tam można było obejrzeć spotkania z Czechami, Hiszpanią, Grecją i Bułgarią.
– Do KRRiT wpłynęło w tej sprawie 11 skarg od telewidzów. Dotyczą braku transmisji na otwartej antenie meczu Polska-Niemcy w siatkówce kobiet, rozgrywanego w ramach Mistrzostw Europy. Postępowanie w tej sprawie będzie dopiero prowadzone, KRRiT zbada wszystkie okoliczności w kontekście obowiązujących przepisów – informowała przed rokiem portal Wirtualnemedia.pl Karolina Czuczman z zespołu rzecznika prasowego KRRiT.
W październiku ub.r. regulator wszczął postępowanie zmierzające do wymierzenia kary. Dwa miesiące temu przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski nałożył na nadawcę karę w wysokości 30 tys. Grzywna nie była prawomocna i Polsat mógł się od niej odwołać. Czy tak się stało? – Według mojej wiedzy, nie składaliśmy odwołania – informuje Wirtualnemedia.pl Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Telewizji Polsat. Nie chce uzasadniać przyczyn decyzji.
W 2018 roku TVP poinformowała, że nabyła od Polsatu sublicencję, która obejmuje m.in. mecze siatkarek w 2021 roku. Ostatecznie spotkania te nie znalazły się w ramówce TVP Sport. Kanał sportowy nadawcy publicznego pokazywał w tym czasie transmisje z Mistrzostw Świata w Piłce Plażowej. Wówczas odbywała się też paraolimpiada. TVP nie odpowiedziała nam, dlaczego któraś z jej niekodowanych anten nie przeprowadziła transmisji.
W przeszłości Polsat odwołał się od kary
KRRiT KRRiT mogła nałożyć na Polsat karę w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za dysponowanie częstotliwościami naziemnymi. Jeśli nadawca nie uiściłby tej opłaty, to wysokość kary może wynieść nawet 10 proc. przychodów w poprzednim roku podatkowym.
W 2006 roku KRRiT nałożyła na przykład na Polsat 500 tys. zł kary za program pracującego wówczas w tej stacji Kuby Wojewódzkiego z udziałem Kazimiery Szczuki. Feministka naśmiewała się w talk-show z Madzi Buczek, niepełnosprawnej założycielki Podwórkowych Kółek Różańcowych, prowadzącej program w telewizji Trwam i Radiu Maryja.
– Jestem zafascynowana pewną postacią z Radia Maryja. Ja nie wiem, jak ona się nazywa. To jest jakby taka stara dziewczynka, założycielka Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych – mówiła wówczas na antenie stacji Szczuka. Wojewódzki ironizował, że może chodzić o „siostrę modlitwę”.
Polsat odwołał się od kary. Sąd Okręgowy w listopadzie 2007 roku orzekł, że doszło do ośmieszenia Magdaleny Buczek i naruszenia jej czci, a podczas programu nie zachowano szczególnej staranności dziennikarskiej. W orzeczeniu przypomniano, że rozmowa była nagrana. Sąd Apelacyjny rok później oddalił apelację. Orzekł, że doszło do naruszenia uczuć religijnych i dóbr osobistych. Sąd Najwyższy w 2010 roku przyznał, że istnieje wolność słowa, ale swoboda wypowiedzi ma pewne ograniczenia, których celem jest ochrona dobrego imienia innych osób. Polsat musiał zapłacić karę.