Kosiński w zawodzie dziennikarskim pracował od 30 lat. Zaczynał w 1986 roku jako reporter radiowy w Radiu Kraków. Na Śląsk trafił w 2002 roku. Pracował w Radiu Plus, należącym do diecezji gliwickiej, a potem w Radiu Silesia, które powstało na bazie Plusa. Wydał też książkę „Dwa światy” – o relacjach między samorządem a władzą centralną.
Sam o sobie Kosiński pisał: „30 lat w dziennikarskim i prezenterskim fachu. Wszystkie możliwe szczeble, od reportera biegającego po mieście (tam, gdzie starszym kolegom się nie chciało) aż po dyrektora programowego stacji radiowej. Tysiące godzin spędzonych przed mikrofonem. Drugie tyle z kartką i piórem lub klawiaturą.”
– Ciepły, życzliwy i rzeczowy – mówi Małgorzata Piechoczek, dyrektor TVS, która z ramienia śląskiej telewizji brała udział w przejmowaniu Radia Plus w 2013 roku, gdzie Kosiński był dyrektorem programowym. – Chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem i robił to w naprawdę wielkim stylu.
– Spotykałam go na obsługach. Miałam z nim także kontakty rzecznikowskie, gdy pracowałam na Uniwersytecie Śląskim – wspomina Jolanta Talarczyk-Krawczyk, śląska dziennikarka, była rzeczniczka Uniwersytetu Śląskiego i Wyższego Urzędu Górniczego. – Bardzo go lubiłam, był sympatycznym i kulturalnym człowiekiem.
Krzysztof Kosiński od lat chorował na raka płuc. Kilka tygodni temu zaraził się koronawirusem, co spowodowało dodatkowe komplikacje.