W grafiku prowadzeń „Faktów” oraz „Faktów po faktach” do końca sierpnia nie ma nazwiska Piotra Kraśki – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Rozpisek na wrzesień jeszcze nie przygotowano, ale z redakcji płyną nieoficjalne informacje, że dziennikarza nie zobaczymy na ekranie także jesienią. Kiedy wróci? – Być może już w ogóle – mówią nam reporterzy „Faktów”. Stacja nie podaje choćby przybliżonego terminu powrotu Kraśki.
W czerwcu Telewizja Polska podała, że Piotr Kraśko przez pięć lat nie rozliczał się z fiskusem. Cezary Gmyz poinformował na łamach portalu tvp.info, że sprawa dotyczy lat 2012-2017. Kraśko miał nie złożyć terminowo zeznań podatkowych PIT 36L i 37 oraz deklaracji VAT-7 (w tym przypadku chodzi o latach 2012-2016).
Fiskus oszacował, że z pracy etatowej w Telewizji Polskiej (dziennikarz pracował w niej do stycznia 2016 roku, a od wiosny tego samego roku związał się z TVN) zarobił ponad 700 tys. zł. Przychody z działalności gospodarczej, którą prowadzi od 2008 roku mogły sięgnąć z kolei 2,8 mln zł.
Kraśko nie płacił podatków i jeździł bez uprawnień
Kraśko szybko zapłacił zaległe podatki z odsetkami (ponad 760 tys. zł), a nawet przedstawił dodatkowe faktury, które wystawił w analizowanym okresie. Łącznie przelał fiskusowi 850 tys. zł. Zostało to uznane przez Izbę Skarbową za okoliczność łagodzącą, dlatego umorzono postępowanie.
Także w czerwcu prokuratura uzgodniła z Kraśko, że zapłaci karę 100 tys. zł za prowadzenie samochodu bez uprawnień. Ale to także nie oznaczało końca wizerunkowych kłopotów Kraśki: przy tej okazji media przypomniały bowiem, że to nie jedyny raz, kiedy dziennikarz nie zastosował się do przepisów zabraniających mu prowadzić samochód.
W grudniu 2021 roku pojawiła się informacja, że został zatrzymany, kiedy prowadził samochód, pomimo tego, że nie miał do tego uprawnień. Został wówczas skazany na karę grzywny w wysokości 7,5 tysiąca złotych oraz otrzymał roczny zakaz prowadzenia pojazdów. Prokuratura odwołała się od tego wyroku, ale sąd go utrzymał. Media informowały, że dziennikarz miał już dwa razy odbierane prawo jazdy: w 2009 i 2014 roku.
W konsekwencji w połowie czerwca Piotr Kraśko zniknął z ekranów: przestał prowadzić „Fakty” i „Faktów po fakty”. TVN konsekwentnie nie chce komentować tej decyzji.
Sierpień: grafik wciąż bez Kraśki
Jak ustaliliśmy, na nowym grafiku (obowiązującym od połowy do końca sierpnia) wśród prowadzących „Fakty” i „Fakty po Faktach” wciąż nie ma nazwiska Kraśki. A to oznacza, że nie wróci do pracy w ciągu najbliższych dni. Czy poprowadzi informacyjny program TVN we wrześniu?
– Grafików jeszcze nie ma na ten okres, ale to wątpliwe. Jest silny opór znacznej części redakcji przeciwko powrotowi Piotra do pracy. Takie sygnały wysyłane są do zarządzających nie tylko informacją w TVN, ale stacją w ogóle – mówi nam anonimowo osoba z redakcji „Faktów”.
Nasz rozmówca dodaje: – Niewykluczone, że Kraśko w ogóle nie wróci, ani do „Faktów”, ani do TVN. Jego – nakładające się na siebie sprawy – są trochę dla stacji „śmierdzącym jajem”, nikt w stacji nie chce kłaść głowy za dziennikarza, który ma sporo za uszami. Co innego, gdyby był przedmiotem bezpodstawnych ataków mediów rządowych, wtedy można by z tego zrobić sprawę. Ale tutaj rzecz wydaje się być ewidentna i na pewno nie jest polityczna.
Stacja konsekwentnie nie komentuje
Zapytaliśmy TVN, kiedy dziennikarz wróci do pracy, ale nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Oficjalnym powodem, dla którego Kraśko wypadł z grafików prowadzenia programów, jest jego stan zdrowia: media podawały, że parę tygodni temu prezenter trafił do szpitala z problemami ciśnieniowo-krążeniowymi. Wyszedł ze szpitala, ale wciąż przechodzi rehabilitację.
W lipcu nasi informatorzy z TVN mówili: – W tej chwili Piotr dochodzi do zdrowia, lecz to może potrwać nawet kilka miesięcy. Stacja więc może spokojnie czekać na rozwój wypadków i reagować w miarę ewentualnego pojawiania się nowych wiadomości.
Kraśko to kolejny dziennikarzy, który zniknął z „Faktów”. Z programem jesienią ub.r. pożegnał się Krzysztof Skórzyński, po tym jak ujawniono, że pomagał szefowi kancelarii premiera Michałowi Dworczykowi przygotować komunikat na konferencję prasową. Teraz ma wrócić, ale w innym charakterze i do innej audycji: może wkrótce dołączyć do grona prowadzących program „Dzień dobry TVN”. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl, dziennikarz dostał taką propozycję. Do dogadania zostało kilka technicznych kwestii.
Piotr Kraśko od ponad 6 lat w TVN
Do Grupy TVN Kraśko trafił w kwietniu 2016 roku, kiedy to dołączył do gospodarzy „Faktów o świecie” w TVN24 BiS i „Dzień dobry TVN”. Prowadził także specjalne wydania programów w TVN24, na przykład był współprowadzącym ostatni wieczór wyborczy. Do 2020 roku był jednym ze współprowadzących „Dzień Dobry TVN”.
W drugiej połowie lipca 2020 roku zaczął prowadzić „Fakty” i „Fakty po Faktach”, zastąpił Justynę Pochanke, która pożegnała się z Grupą TVN i pracą w mediach.
Wcześniej przez 25 lat Kraśko był związany z Telewizja Polską, a od 2012 roku był szefem „Wiadomości” (główne wydanie serwisu zaczął prowadzić w 2008 roku). W przeszłości był m.in. prezenterem oprawy, prowadził magazyn „Oblicza mediów” i był korespondentem w Brukseli, Rzymie czy Waszyngtonie. Ma na koncie kilka książek, m.in. „Rok reportera” i „Smoleńsk – 10 kwietnia 2010”.