ARCON przyjrzał się programom informacyjnym i publicystycznym emitowanym na antenie NTV Mir, należącej do NTV, jednego z wiodących nadawców w Rosji. Analiza wykazała, że 14, 15, 18, 20 i 24 kwietnia kanał emitował treści, które wzywały do nienawiści lub przemocy wobec Ukrainy, jej przywódców, armii i ludności. Sugerowano, że liderzy i mieszkańcy tego kraju „popierają nazistowską ideologię III Rzeszy i są ekstremalnym niebezpieczeństwem”.
Regulator zakończył postępowanie stwierdzając, że nadawanie NTV Mir przez operatora Eutelsat „poważnie narusza artykuły 3-1 i 15 francuskiej ustawy o radiofonii i telewizji z 30 września 1986 roku”, dlatego konieczne jest skierowanie do tej spółki wezwania do zaprzestania nadawania rosyjskiego kanału. Francuska firma miała 48 godzin na zakończenie emisji NTV Mir. Szybko to uczyniła. Po wcześniejszych decyzjach Unii Europejskiej Eutelsat musiał usunąć z Hot Birda, najpopularniejszej pozycji satelitarnej m.in. w Polsce i we Włoszech, stacje Russia Today (RT), RTR Planera, Rossija 24 i Pierwyj Kanał.
Rosyjska stacja NTV powstała w 1993 roku. Przed objęciem władzy przez Władimira Putina nadawała programy o korupcji i łamaniu praw człowieka. Po roku walki ze stacją reżim zajął pomieszczenia należące do telewizji. W 2001 roku NTV została przejęta przez koncern Gazprom – oficjalnie z powodu długów. Z anteny zniknęły informacje, które uderzały we władzę. NTV zaczęła wspierać Kreml.
Kontrowersje wokół działalności Eutelsata w Rosji
Francuski operator satelitarny Eutelsat spotyka się z rosnącą krytyką za emisję rosyjskich kanałów telewizyjnych. Już w maju informowaliśmy, że Komitet Denisa Diderota i ukraiński odpowiednik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zabiegają o zakończenie emisji rosyjskich platform cyfrowych Trikolor i NTV-Plus z Eutelsata 36E.
– To nienormalne, że za pomocą francuskiego satelity prowadzona jest wojna propagandowa i podżegania do ludobójstwa – stwierdził w rozmowie z „The Times” André Lange, pomysłodawca Komitetu Denisa Diderota. Tydzień temu do Komitetu Diderota dołączyła organizacja Reporterzy Bez Granic. Oskarżyła Eutelsata o „działanie w charakterze pośrednika rosyjskiego aparatu propagandowego”. Zdaniem organizacji pierwsze skrzypce w tej propagandzie grają Rossija 1, Pierwyj Kanał i NTV, które są źródłem informacji dla 25-30 proc. rosyjskiej populacji.
Dwa miesiące temu „Le Monde” informował, że 6 proc. rocznych przychodów Eutelsat zawdzięcza rosyjskim klientom. Dziennik przytoczył też wyjaśnienie operatora satelitarnego. – Eutelsat zawsze przyjmował neutralne stanowisko i szanował decyzje organów regulacyjnych, którym podlega. Na tym etapie żaden organ regulacyjny ani inny właściwy organ nie poprosił nas o zaprzestanie nadawania NTV-Plus i Trikolor w Rosji – tłumaczył wówczas operator. Zapewnił, że jeśli zostaną wprowadzone odpowiednie sankcje, to usunie ze swoich transponderów rosyjskie stacje. Szacuje się, że sygnał z francuskiego satelity – także z treściami propagandowymi – dociera do 15 mln gospodarstw domowych w Rosji.
Kłopoty rosyjskich sieci kablowych i platform satelitarnych
W rosyjskich kanałach dominuje antyzachodnia i antyukraińska retoryka. Rosyjscy żołnierze są przedstawiani jako wyzwalający ukraińską ludność i niosący jej pomoc, a nie gwałcący i mordujący. Ukraińcy są prezentowani jako faszyści, a Amerykanie jako kraj, który chciał niedaleko granic Rosji przeprowadzać eksperymenty z bronią masowego rażenia. W pasmach filmowych rosyjskie stacje nadają filmy o zwycięstwie Armii Czerwonej nad hitlerowskimi Niemcami, które są uzupełnieniem do propagandy Kremla. Zachodnie telewizje informacyjne zniknęły z list programowych rosyjskich kanałów. Koncerny, takie jak Warner Bros. Discovery, Disney, Paramount Global wycofały swoje kanały rozrywkowe albo uczynią to w najbliższym czasie. Zamiast nich Rosjanie mogą oglądać np. plansze o pracach technicznych. W największym powierzchniowo kraju na świecie nie można też wykupić subskrypcji Netfliksa. Jesienią w Rosji może pojawić się 15 substytutów zachodnich marek telewizyjnych.
Widzowie obawiają się, że nie będą mieć zbliżonej oferty do usuniętych stacji, a w ramówkach pojawią się powtórki lub treści o charakterze lokalnym. W początkowej fazie wojny na Ukrainie platformy satelitarne Trikolor i NTV Plus zaapelowały o pomoc do państwa. W związku z osłabieniem rubla, musiały płacić za miejsca na satelitach znacznie więcej niż przed inwazją. Niedawno informowaliśmy, że Rosja chce zainwestować we własne systemy satelitarne. Satelity, które mają trafić na orbitę powstaną wyłącznie w oparciu o krajowe części. W ten sposób Rosja ma się uniezależnić od zachodu.