TVP Info ujawnia nagranie ze spotkania redakcji „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory

"Chodzi wam o władzę i pieniądze!"

Portal TVP Info ujawnił nagranie z fragmentu spotkania zespołu redakcyjnego „Gazety Wyborczej” dotyczącego konfliktu z władzami Agory wokół zwolnienia Jerzego Wójcika. Wicenaczelny „GW” Piotr Stasiński zarzucił spółce, że zażądała od redakcji usunięcia krytycznego tekstu o Allegro, tłumacząc, że to ważny reklamodawca na Gazeta.pl.

Jerzy Wójcik, pełniący funkcję dyrektora wydawniczego „Gazety Wyborczej”, został zwolniony w drugiej połowie listopada, po 28 latach pracy w firmie. Zaogniło to z powrotem spór kierownictwa dziennika z władzami Agory, który wybuchł w połowie ub.r., gdy ujawniono plany pożegnania się z Wójcikiem i połączenia „GW” i Gazeta.pl we wspólny pion biznesowy, którym będzie zarządzał menedżer z portalu.

Zwolnienie Wójcika skrytykowały władze „Gazety Wyborczej”. Kierownictwo dziennika w oświadczeniu oceniło, że ta decyzja „została podjęta z naruszeniem prawa i jest nieskuteczna”, ponadto jest „działaniem na szkodę” „GW” i „uderzeniem w jej niezależność”.

Ponadto naczelny i wicenaczelni „Wyborczej” ogłosili, że nie akceptują zwolnienia Jerzego Wójcika. Adam Wójcik złożył wniosek o powołanie go na stanowisko wicenaczelnego „GW” ds. rozwoju.

Natomiast zarząd Agory w liście do pracowników stwierdził, że Wójcik i pierwszy wicenaczelny Jarosław Kurski w czasie pandemii zwrócili się do zarządu o przyznanie wyłącznie im umów z korzystniejszymi warunkami. – Jesteśmy zdumieni, że w historycznym tytule, jakim jest „Gazeta Wyborcza”, używa się wielkich słów, by bronić pozycji jednego kolegi – oceniły władze spółki.

TVP Info: spotkanie nagrał jeden z uczestników

Ujawnione w poniedziałek przez portal TVP Info nagranie trwa 4,5 minuty. Według portalu to fragment spotkania pracowników „GW” z kierownictwem Agory, które odbyło się pod koniec listopada ub.r., już po ogłoszeniu zwolnienia Jerzego Wójcika.

W nagraniu słychać kolejno wieloletniego dziennikarza „GW” Pawła Wrońskiego, naczelnego Adama Michnika oraz wicenaczelnych Bartosza Wielińskiego i Piotra Stasińskiego. W grafice z nagraniem przedstawiono też wicenaczelnego Romana Imielskiego, natomiast w tekście opisano, że podczas spotkania głos zabrali także Wojciech Czuchnowski i Justyna Dobrosz-Oracz, natomiast zarząd reprezentowali prezes Bartosz Hojka i członkini Anna Kryńska-Godlewska.

Zaznaczono, że spotkanie zostało nagrane „przez jednego z uczestników oburzonego całą sytuacją”, który przekazał je portalowi TVP Info. Redakcja podkreśliła, że zdecydowała się opublikować nagranie „mając na uwadze interes społeczny”.

Michnik i Stasiński o sporach z Agorą ws. tekstów „GW”

W opublikowanym fragmencie Paweł Wroński zauważa, że w początkowym okresie swojej działalności Agora miała chronić „Gazetę Wyborczą” przed polityką. – Biznes się rozrósł i teraz my mamy takie wrażenie, że instytucja, która ma nas chronić – oczywiście były ciężkie czasy po drodze – może być przeciwko nam – mówi. – To jest bardzo, bardzo niebezpieczne również dla całości przedsięwzięcia, bo tracą po prostu nasi czytelnicy – ocenia.

Adam Michnik zwraca uwagę na potencjalne konflikty interesów między „GW” a Agorą. Przywołuje sytuację, gdy władze firmy były niezadowolone, ponieważ dziennik zamieścił krytyczny artykuł o książce opublikowanej przez Wydawnictwo

tem. Wicenaczelny podkreśla, że podlegający jemu i Romanowi Imielskiemu dziennikarze zajmują się sprawami trwającymi miesiące.

– Jeżeli narzucicie osobę, która nie ma tej kompetencji, nie posiada DNA „Gazety Wyborczej”, to ten eksperyment się nie uda, to będziemy za jakiś czas kłócić się o to, jak zostanie podzielony tort z pieniędzmi – ostrzega Wieliński.

Zdecydowanie najostrzej wypowiada się Piotr Stasiński. Podkreśla, że „Gazeta Wyborcza” to nie tylko działalność redakcyjna, lecz także „business driven by content”, w którym zgromadzono „wyrafinowane umiejętności”. – To nie są bzdety – podkreśla.

Przypomina sytuację konfliktową, o której w firmie mówi się aluzyjnie. – To było to, że żądali, żebyśmy zdjęli tekst o Allegro, bo był krytyczny, ponieważ to jest główny reklamodawca Gazety.pl – opisuje.

Tłumaczy, że jeśli dane subskrybentów cyfrowych „Gazety Wyborczej” zostaną przekazane innym pionom Agory, ci mogą stracić zaufanie do „GW”, bo będą się obawiać, że ich dane posłużą do profilowania reklamowego. – Czy ty tego nie rozumiesz? Przecież to jest oczywiste – ocenia Stasiński.

Jego zdaniem w takiej sytuacji subskrybenci odwrócą się od „GW” i Agora zostanie „na tanich reklamach na horyzontalnym portalu, który jest piąty w Polsce (chodzi o Gazeta.pl – przyp.) i nie poradzi sobie z innymi potentatami”.

– Chodzi wam o władzę i pieniądze! O nic więcej nie chodzi! – mówi podniesionym głosem, zapewne do osób z zarządu Agory. – Wam się ustawiło w głowie po prostu, że władza i pieniądze. Ten ma do mnie raportować i koniec, a Jurek ma spadać! Co to w ogóle jest!? – oburza się.

– Możemy to zrobić, ale wasza metoda jest zdradziecka! Nie wolno tak postępować! – podkreśla Stasiński. Po tej wypowiedzi rozlegają się oklaski.

„Gazeta Wyborcza” i Agora nie komentują spotkania

W artykule zaznaczono, że redakcja portalu TVP Info przesłała po kilkanaście pytań osobom wypowiadającym się na nagranym spotkaniu. Żadna z nich nie odpowiedziała.

Jak informowaliśmy w połowie lipca, Jerzy Wójcik skierował do sądu pracy pozew przeciw Agorze. Domaga się anulowania dyscyplinarnego zwolnienia i przywrócenia go na poprzednie stanowisko w firmie. Obie strony sporu nie komentują sprawy.

Na koniec marca br. „Gazeta Wyborcza” miała 290 tys. subskrybentów cyfrowych, wobec 258 tys. rok wcześniej. Przychody z subskrypcji i reklam internetowych stanowiły już 43,2 proc. łącznych wpływów dziennika.

W pierwszym kwartale br. pion prasowy Agory przy wzroście przychodów o 1,3 proc. do 46,9 mln zł zanotował spadek wyniku EBITDA z 5,7 mln zł zysku do 0,5 mln zł straty, bo stronę kosztową mocno obciążyły wyższe wydatki na papier i wynagrodzenia.

TVP Info podkreśla, że w „GW” „tropią Daniel Obajtka”

Nagranie ujawnione przez TVP Info przedstawia tylko krótką część spotkania, natomiast w opisującym je teście pojawiają się dodatkowe fragmenty. Zaznaczono, że Adam Michnik wspominając niezadowolenie władz Agory z krytycznego artykułu w „GW” o wydanej przez nią książce, zwrócił się, prawdopodobnie do osoby z zarządu: „Pamiętasz to, prawda? Pamiętasz?”.

Wtedy z sali rozległy się głosy: „Tak, pamiętamy”, a Michnik dodał ironicznie: „Ja też pamiętam. Skandal! Horror! Jak to możliwe jest, działanie na szkodę spółki!”.

W poniedziałek rano nagranie było jednym z głównym tematów w TVP Info, na „pasku” i w serwisach informacyjnych podkreślano słowa Bartosza Wielińskiego, że w redakcji jest zespół dziennikarzy, którzy „non stop tropią pana Obajtka i innych ludzi”.

O zapis spotkania pytano w stacji polityków, m.in. europosła PiS Dominika Tarczyńskiego.

Za to dziennikarze na Twitterze kpili z tego, że TVP Info w sensacyjnym tonie informuje o dziennikarzach śledczych zajmujących się działalnością prezesa Orlenu. – Żenujące te praktyki GW tropienia Obajtka i innych ludzi. Zamiast czekać na polecenie z rządu, co i kogo mają prawo tropić, ci szubrawcy sami sobie wybierali ludzi władzy, którym patrzyli na ręce – ironizował Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.

– Ocho, TVP dowiedziała się, że są dziennikarze, którzy zajmują się tematami. W dodatku ciągle. Cały dzień będą się tym ekscytować – skomentowała Dominika Długosz z „Newsweek Polska”. – Dziennikarze tropią afery? No szok. W całej historii z nagraniem ludzi z GW bardziej mnie ciekawi, kto nagrał i puścił do TVP – zauważyła Żaneta Gotowalska z Wirtualnej Polski.

– Tekst kompletnie z dupy, pisany przez kogoś, kto nie ma pojęcia nie tylko o funkcjonowaniu redakcji, ale i mediów w ogóle. Niewiarygodnym skandalem jest jednak nagranie tego spotkania i przekazanie tvp info – ocenił Jacek Harłukowicz, od niedawna dziennikarz Onetu, wcześniej przez 15 lat związany z „Gazetą Wyborczą”.

Według badania Mediapanel w lutym br. portal TVP Info, jako stronę www i aplikację mobilną, odwiedziło 5,12 mln internautów, każdy spędził tam średnio 13 minut.

Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa TVN wynosiła 338 545 widzów, a udział w rynku oglądalności – 5,58 proc., po wzroście rok do roku o 51,6 proc.