W Polska Press komisja antymobbingowa ws. zachowania szefa „Kuriera Lubelskiego”

Wojciech Pokora

Po zawiadomieniu od osoby z zespołu „Kuriera Lubelskiego” Polska Press powołała komisję badającą zachowanie szefa redakcji Wojciecha Pokory. Podwładni zarzucają mu, że często na nich wrzeszczy, a pracownicom wysyłał dwuznaczne wiadomości.

Według ustaleń Onetu zawiadomienie o niewłaściwym zachowaniu Wojciecha Pokory zostało złożone przez osobę z redakcji „Kuriera Lubelskiego” w połowie maja. Dyrektor personalna wydawnictwa Renata Makuszewska powołała w tej sprawie komisję złożoną z czterech kobiet.

Komisja pod koniec maja wysłuchała zgłaszającej osoby, a w połowie czerwca rozmawiała z kilkoma pracownikami „Kuriera Lubelskiego”.

Polska Press nie informuje o działaniach tej komisji ani nawet nie potwierdza, że ją powołano. W odpowiedzi na szczegółowe pytania Onetu rzecznik prasowy firmy przesłał ogólnikowe oświadczenie, w którym zapewnił, że „każde potencjalne zgłoszenie Pracownika lub Współpracownika traktowane jest z należytą uwagą, a priorytetem Pracodawcy zawsze jest wyjaśnienie sytuacji, włącznie z wyciągnięciem adekwatnych konsekwencji oraz wdrożeniem działań minimalizujących występowanie podobnych zdarzeń w przyszłości”.

Pracownicy „Kuriera Lubelskiego” o wrzaskach i dwuznacznych wiadomościach od Pokory

Natomiast osoby z redakcji „Kuriera Lubelskiego” anonimowo opowiedziały Onetowi o swoich zarzutach wobec Wojciecha Pokory. – To były ciągle awantury, wrzaski, wyżywanie się na pracownikach gazety. Poranne „planówki” odbywały się na zasadzie „show”. Pokora czekał, aż zbierze się cały zespół, by mógł wydrzeć się przy wszystkich. To nie zdarzało się sporadycznie. Tak to wyglądało przez wiele miesięcy. I nie działo się tylko w redakcji – opisała jedna z osób.

– To jest furiat. Potrafił krzyczeć na kogoś z byle powodu. Darł się, darł, następnie łapał oddech i dalej się darł. Na kolegiach zdarzało się to niemal codziennie – zrelacjonował były pracownik dziennika.

Wojciech Pokora miał też wysyłać podległym mu kobietom wiadomości na temat ich wyglądu i zachowania oraz z aluzyjnymi propozycjami prywatnych spotkań (Onet zapewnił, że rozmówczynie pokazały screeny z takimi korespondencjami). Większość takich wiadomości miała trafiać do pracownic w godzinach nocnych.

– Jedna z dziewczyn dostała pytanie, co robi w Walentynki. Kiedy odpisała, że nic, Pokora zasugerował przeniesienie znajomości na wyższy poziom. Potem zaczął usuwać wpisy, to znaczy cofał wysyłane wiadomości, by nie zostało żadnych śladów w konwersacji – stwierdziła osoba cytowana w tekście.

Według rozmówców Onetu wskutek zachowania Wojciecha Pokory niektóre osoby płakały lub miały ataki paniki, a dwie korzystają obecnie z opieki psychologicznej.

Wojciech Pokora na czele „Kuriera Lubelskiego” od ponad roku

Funkcję p.o. redaktora naczelnego „Kuriera Lubelskiego” Wojciech Pokora objął w drugiej połowie kwietnia ub.r., niedługo po tym jak Polska Press została przejęta przez Orlen, a po zmianie składu zarządu firmy (członkinią ds. redakcyjnych została Dorota Kania) zaczęła się wymiana naczelnych prawie wszystkich jej dzienników regionalnych.

Wcześniej Pokora przez pięć lat był szefem redakcji internetowej w Polskim Radiu Lublin. W latach 2009-2016 pisał do miesięcznika „Zmiany”, a od 2010 roku był też naczelnym miesięcznika „Nadchodzą Zmiany”, wydawanego przez związek zawodowy pracowników Zakładów Azotowych „Puławy”.

Współpracował też z „Rzeczpospolitą”, Radiem Plus, „Naszym Nowym Forum” i Radiem Wnet. Z mediami jest związany od 14 lat.

W ub.r. Polska Press w ujęciu jednostkowym zanotowała koszty operacyjne o 15 mln zł wyższe od przychodów, a przy spadku dotacji i ponad 20 mln zł odpisów miała 30,81 mln zł straty netto.

Zatrudnienie etatowe w wydawnictwie zmalało z 1 908 do 1 793 pracowników (949 kobiet i 844 mężczyzn).