Phillips i Pereira zaginęli na początku czerwca przy granicy z Kolumbią i Peru. Jeden z tamtejszych rybaków, Amarildo da Costa Oliveira, przyznał się później do popełnienia morderstw i pokazał miejsce, w którym ukrył ich ciała. Między Oliveirą a Pereirą miało dojść do sporu na temat działań aktywisty na rzecz zwalczania nielegalnych połowów na chronionym terytorium należącym do tubylców. Według ustaleń śledczych Oliveira miał współpracować z „Kolumbią”.
Ten dobrowolnie stawił się na posterunku policji w brazylijskim przygranicznym mieście Tabatinga. – Tłumaczył, że nie jest powiązany z zabójstwami ani nielegalnymi połowami. Został aresztowany za okazanie fałszywego dokumentu tożsamości – powiedział Eduardo Fontes, nadinspektor policji federalnej w stanie Amazonas. Do tej pory nie udało się ustalić jego prawdziwego imienia i nazwiska.
– Prowadzimy pogłębione śledztwo, żeby ustalić, czy w sprawę jest zamieszanych więcej osób, czy dokonano przestępstwa na zlecenie, a także, by poznać motywy zabójstw – przekazał nadinspektor Fontes.