20 czerwca Wirtualna Polska opublikowała tekst Szymona Jadczaka, w którym dokładnie opisane zostały kontakty Czesława Michniewicza, obecnego selekcjonera reprezentacji Polski, z Ryszardem Forbrichem, ps. „Fryzjer”. „Fryzjer” to działacz piłkarski, główny bohater afery korupcyjnej w polskim futbolu sprzed prawie 20 lat.
„Fryzjer” i Michniewicz z tym samym adwokatem
Po głośnym materiale Jadczaka Czesław Michniewicz zdecydował się oskarżyć dziennikarza o zniesławienie na podstawie art. 212 KK. Co ciekawe, selekcjoner reprezentacji Polski powołał na swojego pełnomocnika Piotra Kruszyńskiego, który w przeszłości reprezentował „Fryzjera”.
„Jak ktoś spośród wszystkich adwokatów w Polsce wybiera akurat tego, który reprezentował szefa piłkarskiej mafii, to ja nie mam nic do dodania” – napisał na Twitterze Szymon Jadczak.
– Pan Szymon Jadczak nie pierwszy raz, bo już w kilku publikacjach zarzucił panu trenerowi Czesławowi Michniewiczowi korupcję, ustawianie meczów w dawnych latach, nie mając ku temu żadnych dowodów – powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty adwokat Piotr Kruszyński. – Jedynym dowodem są rozmowy z panem Ryszardem Forbrichem i tyle – dodał.
Piekielne kombo
„Mam wrażenie, że złożenie aktu oskarżenia przeciwko Szymonowi Jadczakowi, na pięć miesięcy przed mistrzostwami świata i wzięcie na swojego obrońcę prawnika, który kiedyś bronił pana »Fryzjera«, to piekielne kombo jakiego nie wymyśliliby nawet najwięksi wrogowie Czesława Michniewicza” – skomentował na Twitterze Sebastian Staszewski, dziennikarz Interia Sport.
Jak na zarzuty o reprezentowanie w przeszłości „Fryzjera” odpowiada Piotr Kruszyński? – Tak, broniłem Ryszarda Forbricha, to prawda. Już nie pamiętam kiedy, było to bardzo dawno temu, może w 2008-2009 roku. Dotyczyło to spraw korupcyjnych. Ryszard Forbrich wraz z innymi współoskarżonymi zasiadał wtedy na ławie oskarżonych. Natomiast w stosunku do pana trenera Czesława Michniewicza nikt nie przedstawił żadnych zarzutów karnych – stwierdził adwokat w rozmowie z Wirtualną Polską.
– Nie wiem, co mnie bardziej szokuje w tych doniesieniach: czy to, że spośród kilkunastu tysięcy adwokatów działających w Polsce Czesław Michniewicz wybrał akurat takiego, który pracował w przeszłości dla szefa mafii piłkarskiej Ryszarda Forbricha, czy to, że reprezentujący Michniewicza adwokat Piotr Kruszyński jeszcze niedawno sprzeciwiał się karaniu ludzi z artykułu 212 Kodeksu karnego, który teraz zamierza wykorzystać przeciwko dziennikarzowi. Jestem ciekaw, co na to wszystko PZPN – skomentował w WP Sportowe Fakty Szymon Jadczak.
„Michniewicz będzie musiał się odnieść”
Wniesiony przez Michniewicza akt oskarżenia nie przeszedł bez echa w środowisku dziennikarskim. Jacek Harłukowicz, który z końcem maja przeszedł z „Gazety Wyborczej” do Onetu, zauważa, że może on rzucić więcej światła na powiązania selekcjonera z Forbrichem. „Nie deprecjonowałbym procesu jakiego wytoczenie Szymonowi Jadczakowi zapowiedział Czesław Michniewicz. Selekcjoner po raz pierwszy będzie musiał odnieść się do materiału zgromadzonego przez prokuraturę w sprawie kontaktów z »Fryzjerem«. Mam wrażenie, że nie do końca ma tego świadomość. Dobrze” – napisał Harłukowicz na Twitterze.
Czesław Michniewicz wstąpienie na drogę sądową przeciwko Szymonowi Jadczakowi zapowiadał jeszcze przed publikacją artykułu na jego temat. Miało to miejsce po pierwszej konferencji Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski, na której Jadczak pytał go o kontakty z „Fryzjerem”. – Sprawa trafi do prawników, nie odpuszczę – mówił wtedy na łamach Sport.pl.