Dziennikarze byli przetrzymywani w areszcie przez osiem dni w południowo-wschodnim mieście Diyarbakir bez formalnego oskarżenia. Teraz czekają na proces. Według serwisu Demiroren i innych tureckich mediów, pięciu innych dziennikarzy zatrzymanych 8 czerwca nie trafiło do więzienia. Zarzuty dotyczą prowadzenia propagandy na rzecz organizacji terrorystycznej w związku z przygotowywaniem programów telewizyjnych nadawanych z Belgii i Wielkiej Brytanii.
837 dziennikarzy i 62 organizacje medialne wydały oświadczenie popierające zatrzymanych kolegów i potępiające zatrzymania jako „cios w wolność prasy”. W oświadczeniu zaapelowano do tureckiej opozycji, by solidaryzowała się z nimi. Wezwano również wymiar sprawiedliwości, aby „nie stawał się instrumentem bezprawności i tyranii rządu”. Prezydent Recep Tayyip Erdogan twierdzi, że sądy są niezależne.
Turcja plasuje się na najniższym do tej pory, 149. miejscu na 180 krajów w Światowym Indeksie Wolności Prasy Reporterów bez Granic (RSF), opisującym ją jako kraj, w którym „wykorzystuje się wszelkie możliwe środki w celu osłabienia krytyki”.