Mariusz Błaszczak nie chciał rozmawiać z Kamilem Sikorą z Wirtualnej Polski, bo ten pracował wcześniej u Tomasza Lisa

Mariusz Błaszczak

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak odmawiając we wtorek odpowiedzi na pytania Kamila Sikory z Wirtualnej Polski, uzasadnił, że Tomasz Lis (Sikora pracował wcześniej w należącej do Lisa Grupie naTemat.pl) jest politykiem, a nie dziennikarzem.

Przed wtorkowym posiedzeniem rządu do Mariusza Błaszczaka podszedł minister środowiska Jan Szyszko i podał kopertę, mówiąc: „To jest taka córka leśniczego. Ona prosiła, żebym panu to przekazał”. Nagrywała to kamera Polsatu, o czym Błaszczak szybko się zorientował.

Nagranie z tą sytuacją szybko zamieszczono w internecie. Było szeroko komentowane, wiele osób zastanawiało się, co jest w kopercie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wieczorem poinformował, że Mariusz Błaszczak zwrócił kopertę, bo nie została mu przekazana w oficjalny sposób.

Po południu Mariusz Błaszczak był gościem Polskiego Radia 24. Kiedy wychodził z siedziby stacji, pytanie o kopertę zadał mu dziennikarz Wirtualnej Polski Kamil Sikora.

Minister zdziwił się, że Sikora pracuje teraz w WP (dziennikarz przeszedł tam z Grupy naTemat na początku br., jednocześnie z Michałem Gąsiorem i Krzysztofem Majakiem). – A Tomasz Lis też ma wpływ na Wirtualną Polskę teraz? Tomasz Machała ma wpływ na Wirtualną Polskę – powiedział dziennikarzowi Mariusz Błaszczak.

Machała, poprzednio przez prawie 5 lat szef Grupy naTemat.pl, w listopadzie ub.r. został dyrektorem pionu informacji i biznesu w Wirtualnej Polsce, a w styczniu br. dołączył też do zarządu firmy. Większościowym udziałowcem spółki, do której należy Grupa naTemat.pl, jest Tomasz Lis.

– Wie pan, ze względu na to, że Tomasz Lis jest politykiem, a nie dziennikarzem, to ja do mediów związanych z Tomaszem Lisem nie zamierzam się wypowiadać – powiedział Błaszczak. – Ja uważam, że nie jesteście uczciwi, jeżeli chodzi o swoją działalność dziennikarską – dodał. Sikora starał się mu tłumaczyć, że Lis nie ma nic wspólnego z WP, i pytał o kopertę od Jana Szyszki.

– Miłego dnia. Tomasza Lisa proszę pozdrowić – rzucił Mariusz Błaszczak na pożegnanie.

– Błaszczak zarzuca wszelkim dziennikarzom kiedykolwiek związanym ze mną nieuczciwość. W jego ustach to komplement – skomentował to na Twitterze Tomasz Lis. – Przepraszam, zachowałem się niegrzecznie. Skoro minister Błaszczak prosi, by mnie pozdrowić, to i ja go pozdrawiam – dodał w późniejszym wpisie.

Przypomnijmy, że politycy PiS przez kilka lat bojkotowali program Tomasza Lisa w TVP2, po serii okładek „Newsweeka” ostro krytykujących liderów tej partii, m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Ani dla „Newsweeka”, ani Lisowi w jego programie na Onecie nie udzielił wywiadu którykolwiek z ministrów rządu utworzonego przez PiS w listopadzie 2015 roku.

Tomasz Lis ostro krytykuje obecny obóz rządzący w swoim programie, felietonach w „Newsweeku” i na Twitterze. Podobna jest wymowa wielu okładek tego tygodnika.