Jak mówi „Presserwisowi” reprezentujący Pabla G. mecenas Bartosz Rogała, mężczyzna pozostanie przez ten czas w areszcie śledczym w Radomiu, gdzie będą kontynuowane wobec niego czynności procesowe. Za ich realizację odpowiada Wydział Zamiejscowy w Radomiu Delegatury ABW w Lublinie.
Hiszpański freelancer agentem GRU?
Pablo G., zatrzymany przez ABW 28 lutego w Przemyślu, usłyszał zarzut udziału w działalności obcego wywiadu przeciwko Polsce, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Mężczyzna miał przy sobie dwa paszporty oraz dwie karty płatnicze rosyjskich banków na dwie różne tożsamości. W rosyjskim paszporcie widniało nazwisko jego ojca, z kolei w hiszpańskim nazwisko matki.
Polskie władze twierdzą, że hiszpański freelancer, który relacjonował wojnę w Ukrainie dla Público i telewizji la Sexta, został zidentyfikowany jako agent GRU – Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej. Na początku marca Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, informował, że Pablo G. podczas pobytu w Polsce docierał do informacji, których wykorzystanie przez rosyjskie służby specjalne mogło mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo naszego kraju, oraz że służby zabezpieczyły wiele dowodów, które zostaną poddane szczegółowej analizie.
„Prokuratura będzie potrzebowała co najmniej roku”
Jak twierdzi mecenas Rogała, w sprawach dotyczących zarzutów o szpiegostwo samo postępowanie przygotowawcze może potrwać nawet kilka lat. – Zanim prokuratura zdecyduje się zakończyć śledztwo skierowaniem aktu oskarżenia lub umorzeniem sprawy, będzie potrzebowała co najmniej roku, by sfinalizować wykonywanie czynności procesowych w Polsce i za granicą – tłumaczy mecenas, dodając, że przy przedłużającym się śledztwie sąd lub prokuratura mogą zdecydować o wypuszczeniu podejrzanego z aresztu przy jednoczesnym zastosowaniu trzech środków: poręczenia majątkowego, dozoru policji i zakazu opuszczania kraju po uprzednim skonfiskowaniu paszportu.
Za zatrzymanym Pablem G. wstawiły się organizacje dziennikarskie – Reporterzy bez Granic oraz Międzynarodowy Instytut Prasy, które domagają się od polskiego rządu podania szczegółów uzasadniających konieczność dalszego pobytu mężczyzny w areszcie. O jego wypuszczenie na wolność apeluje również grupa hiszpańskich polityków, którzy zorganizowali w Madrycie protest.
Mecenas Rogała mówi „Presserwisowi”, że Pablo G. pozostaje z nim w codziennym kontakcie telefonicznym. Adwokat pośredniczy również w kontaktach G. z jego rodziną w Hiszpanii.