W kwietniu Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej Prawa i Sprawiedliwości w sprawie artykułów, jakie ukazywały się w „Gazecie Wyborczej” w 2018 roku – podał portal Wyborcza.pl. Iwona Szpala i Wojciech Czuchnowski opisywali w nich – na podstawie listów byłego urzędnika – związki członków partii rządzącej z jednym z bohaterów warszawskiej afery reprywatyzacyjnej.
PiS pozwał dziennikarzy – ale także „Gazetę Wyborczą” – w sierpniu 2018 roku. Pozew dotyczył tekstów dziennika, w których opisano listy; wysyłał je z aresztu Jakub Rudnicki, były urzędnik warszawskiego ratusza (zajmował się sprawami reprywatyzacji w Stolicy). Rudnicki w listach przedstawiał swoją rzekomą znajomość z politykami PiS: ministrem Mariuszem Kamińskim koordynującym służby specjalne i jego zastępcą Maciejem Wąsikiem. Twierdził, że zachęcali go do wspólnego projektu biznesowego opartego na reprywatyzacji, z którego zyski miały zostać przekazane PiS-owi.
Właśnie za te teksty Prawo i Sprawiedliwość domagało się przeprosin od „Gazety Wyborczej” oraz autorów wspomnianych materiałów: Iwony Szpali i Wojciecha Czuchnowskiego, a także przekazania 30 tys. zł na cele charytatywne.
Najpierw – w lipcu 2019 roku – pozew oddalony został przez warszawski Sąd Okręgowy. W uzasadnieniu podano, że nieprawdą jest, jakoby dziennikarze „bezkrytycznie powtórzyli zarzuty z listów Jakuba Rudnickiego”, lecz przeciwnie: zostały one dokładnie sprawdzone przy zachowaniu należytej staranności i rzetelności.
Prawo i Sprawiedliwość odwołało się jednak od tego wyroku, ale w grudniu 2020 roku Sąd Apelacyjny oddalił w całości tę apelację. Zasądził też na rzecz pozwanych łącznie ok. 10 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
W odpowiedzi partia wniosła skargę kasacyjną, lecz – jak podaje portal Wyborcza.pl – w połowie kwietnia br. Sąd Najwyższy odmówił jej przyjęcia. Zasądził też od PiS 2160 zł jako zwrot kosztów za postępowanie kasacyjne. „SN w uzasadnieniu swojego postanowienia podkreślił, że sądy niższych instancji prawidłowo oceniły, iż dziennikarze „Wyborczej” starannie i rzetelnie zbierali materiał do swoich publikacji” – pisze portal Agory. Sąd powtórzył też argument o prawie do krytyki władz oraz o „obowiązku i prawie dziennikarzy do przekazywania społecznie ważnych informacji”.
Średnie rozpowszechnianie płatne razem „Gazety Wyborczej” w pierwszym kwartale br. wyniosło 52 058 egz. (dane PBC) Z kolei na koniec ub.r. z subskrypcji cyfrowej „Gazety Wyborczej” na koniec ub.r. korzystało już 286 tys. użytkowników, wobec 262,2 tys. na koniec września ub.r. W komunikacie „GW” podano, że subskrybenci najczęściej wybierali pakiet Premium (najdroższy jest pakiet Klubowy, a najtańszy Podstawowy). Ofertę z trzema pakietami wprowadzono w styczniu ub.r.