Centrum Monitoringu Wolności Prasy zaapelowało o uniewinnienie dziennikarza tygodnika „Głos Zabrza i Rudy Śląskiej” Przemysława Jarasza. Sprawę karną z art. 212 par. 1 i 2 kk przeciwko niemu wytoczyli opisani przez Jarasza w dwóch tekstach pracownik Urzędu Miasta Zabrza i miejscowy przedsiębiorca, którzy wspólnie prowadzą firmę.
Sąd Rejonowy w Zabrzu przyjął w sprawie tekstów Jarasza dwa odrębne stanowiska. Uniewinnił go z zarzutów pomówienia w jednym z nich, natomiast w przypadku drugiego uznał, że dziennikarz ma zapłacić oskarżycielom prywatnym po 4 tys. zł zadośćuczynienia i opublikować przeprosiny na pierwszej stronie swojego tygodnika. Jarasz musi również ponieść koszty procesu i pełnomocnika procesowego oskarżycieli.
CMWP SDP broni dziennikarza
Przemysław Jarasz opisał działalność byłego i obecnego pracownika Urzędu Miasta, którzy prowadzą wspólnie firmę zarządzającą nieruchomościami. W artykułach pojawił się zarzut, że miejski pracownik prowadzi działalność konkurencyjną wobec miasta.
„W ocenie CMWP SDP sąd I instancji dopuścił się naruszenia fundamentalnej zasady procesu karnego, jaką jest zasada domniemania niewinności i rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego. W sprawie nie zgromadzono bowiem dowodów winy oskarżonego. Wszystkie natomiast występujące w sprawie wątpliwości rozstrzygnięto na jego niekorzyść” – poinformowało CMWP w stanowisku przesłanym do sądu.
Jarasz: „Zaczynam się zastanawiać, czy warto”
– Taki wyrok daje efekt mrożący – komentuje w rozmowie z „Presserwisem” Przemysław Jarasz. – Jeżeli non stop muszę chodzić do sądu, siadać na ławie oskarżonych, a potem mam przystąpić do pracy nad innymi skomplikowanymi tematami, to zaczynam się zastawiać, czy warto. Bo czego bym nie ruszył, sprawa zaraz może trafić do sądu karnego.
Rozprawa apelacyjna w sprawie Przemysława Jurasza została wyznaczona na dziś, 26 kwietnia.