Dziennikarze zbojkotowali konferencję Konfederacji w Sejmie

Politycy mówili m.in. o rzekomej nadgorliwości w udzielaniu uchodźcom przywilejów

Reporterzy pracujący w Sejmie odmówili uczestnictwa w konferencji prasowej koła Konfederacji. Jej politycy mówili do wyłączonych kamer.

Dziś w Sejmie politycy koła Konfederacji zorganizowali konferencję prasową pod hasłem „Tak dla pomocy! Nie dla przywilejów”. Do dziennikarzy wyszło trzech polityków: posłowie Grzegorz Braun i Michał Urbaniak oraz Tomasz Grabarczyk (dyrektor biura prasowego, lider Konfederacji w Łodzi).

Konferencja Konfederacji zbojkotowana

Pracownicy mediów zostawili sprzęt nagrywający przed politykami i zgasili światła kamer. – Reporterzy siedzieli w tym czasie przy stolikach dziennikarskich – opisuje Łukasz Szpyrka z Interii.

Z kolei Klaudiusz Slezak z Radia Nowy Świat opublikował na Twitterze zdjęcie samotnie stojących polityków z informacją, że na briefingu nie ma dziennikarzy, a „część operatorów kamer też odmówiła nagrywania.”

Politycy mówili m.in. o nadgorliwości w udzielaniu uchodźcom przywilejów. Poseł Urbaniak podawał przykład z Łodzi, gdzie uchodźcy dostali darmowe przejazdy komunikacją miejską, a w tym samym czasie rosną ceny biletów, co rzekomo odbija się na łodzianach. Ma to być – według posła – powodem wzrostu napięć społecznych.

„Nie ma szczucia na ofiary wojny”

Większość komentujących dziennikarzy pochwaliła bojkot. Agnieszka Gozdyra z Polsat News stwierdziła: „Brawo. Nie ma szczucia na ofiary wojny.” Według Sylwii Czubkowskiej „tak się wypracowują nowe dobre dziennikarskie standardy!”. Joanna Miziołek rzuciła tylko krótkie „Wow!”.

Odmienne zdanie prezentuje Łukasz Warzecha. Według niego takie zachowanie dziennikarzy sprawia, że mamy do czynienia z „faktyczną cenzurą, motywowaną jakimiś infantylnymi uniesieniami i emocjami”.

Konfederacja samodzielnie streamowała swoją konferencję na YouTubie.