Dziennikarka i krytyczka filmowa Karolina Korwin-Piotrowska przyznała w rozmowie z Magdą Mołek, że na planie dwóch pierwszych sezonów „Top Model” dochodziło względem niej do przemocy werbalnej, w innej redakcji mobbing szedł w kierunku próby pobicia. Nie wskazała jednak, kto i w jakiej redakcji miałby się tego dopuścić.
Korwin-Piotrowska kilka tygodni temu opublikowała książkę „Wszyscy wiedzieli” o mobbingu w środowisku teatralnym i szkół teatralnych. O swoich doświadczeniach opowiadają w niej znane aktorki, jak Joanna Koroniewska, czy Weronika Rosati.
W połowie lutego udzieliła wywiadu dla „Wysokich Obcasów”, w którym wspominała warunki pracy panujące w „Gali” w 2001 roku i mobbing, jakiego padała wówczas ofiarą: – Szybko się zorientowałam, że praca nie powinna chyba tak wyglądać, że prezes wydawnictwa wparowuje do biura i wrzeszczy już od progu. Zamykałam się wtedy z koleżanką w naszym pokoju na początku korytarza, żeby nie słyszeć tego ryku. Było też w redakcji takie miejsce, gdzie pracowali graficy i fotoedytorzy. Ściągał nas tam wszystkich i się darł. „Ty autystyczna polska świnio” – słyszała zarówno naczelna, jak i szeregowa korektorka. Mówił „polska”, bo sam był Niemcem – opisała dziennikarka.
„Na planie było ostro”
W tym tygodniu Karolina Korwin-Piotrowska była gościem Magdy Mołek na jej kanale youtube’owym „W moim stylu”. Tematem była książka i sprawy w niej poruszane, ale dziennikarki porozmawiały także o przemocy, jakiej Korwin-Piotrowska doświadczała na planie „Top Model” (była jurorką w dwóch pierwszych jego edycjach; w 2012 roku odeszłą i zastąpiła ją w jury Katarzyna Sokołowska).
Nawiązując do krytycznych momentów w „Gali”, Korwin-Piotrowska powiedziała: – Taka dokładnie sytuacja, żeby ktoś mnie wyzywał czy coś w tym stylu, no to nie, nie było. Choć na planie „Top Model” było ostro, muszę przyznać. Drugi sezon był dla mnie horrorem. Usłyszałam tam pod swoim adresem słowa, których nigdy nikt pod moim adresem ani wcześniej, ani później nie wypowiedział. Wszyscy udawali oczywiście, że się nic nie stało.
Chcąc odejść po pierwszym sezonie, zadzwoniła do prawniczki, lecz ta przypomniała jej, że zerwanie umowy skutkować będzie karą finansowa w wysokości 40 tys. zł. – Więc musiałam wytrwać – podsumowała.
Jak wynika z rozmowy – w innym miejscu, w którym pracowała dziennikarka miało dojść do próby przemocy fizycznej. – Raz próbowano mnie pobić. Osoba decyzyjna. Za to, że ja po prostu powiedziałam dowcip. Usiłowałam coś obśmiać, bo jestem taką osobą, która, jak są sytuacje graniczne, takie trudne, to bardzo często próbuje to wziąć w jakiś cudzysłów, żeby rozluźnić atmosferę. Ten ktoś chyba nie zrozumiał dowcipu, ale potem się zreflektował.
Kiedy Korwin-Piotrowska potem rozmawiała ze świadkiem tego zajścia, ten próbował to bagatelizować: – Mówię: „Słuchaj, czy ty widzisz, co on zrobił?” Ona mówi: „A, on tak ma”. A ja: „Czyli rzuca się na ludzi, tak?”. To były momenty granicznej świadomości – mówiła dziennikarka, wyjaśniając: – Pewne zachowania były tolerowane. Ale tak, jak w „Gali”, nie było nigdzie.
Książka Karoliny Korwin-Piotrowskiej z odzewem w mediach
Po publikacji „Wszyscy wiedzieli” i rozmowach w mediach, sprawa mobbingu w redakcjach zaczęła coraz silniej być obecna w mediach i mediach społecznościowych, a dziennikarze otwarcie przyznawali, że byli ofiarami mobbingu – lub że sami mobbowali. – Byłam gnębiona przez długie miesiące, poniżana na zebraniach, komentowana, brana na „indywidualne rozmowy” oceniające jakość mojej pracy, które były jednym wielkim znęcaniem się. Płakałam, bolał mnie brzuch, na smsy i telefony reagowałam nerwowo, nabawiłam się nerwicy. HR odradził mi zgłaszanie mobbingu. Wtedy w Eurozecie nie było sygnalisty, pojawił się później – napisała Magdalena Kasperowicz, pracująca od 2013 do 2018 roku w rozgłośniach Eurozetu.
Korwin-Piotrowska nie kryje, że trafiają do niej coraz to nowe osoby, opowiadające o psychicznej lub werbalnej przemocy w polskich redakcjach. – Ludzie po tym wywiadzie (w „Wysokich Obcasach” – przyp. JK) wciąż do mnie dzwonią, piszą, opowiadają, co działo się w redakcjach. Czy to są historie do nowej książki? Odpowiem tak: może nawet napisałabym ją, ale czy pan potem zrobi mi operację plastyczną, zmieni nazwisko i będę mogła wyjechać z Polski? – mówiła w lutym w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Innym efektem publikacji wywiadu było wyznanie, jakie uczyniła publicznie Ewa Wanat, która przez dziewięć lat szefowała Radiu Tok FM. – Co tu dużo gadać – ja się strasznie darłam w TOK FM, okropnie. Co robiłam moim wpółpracowniczkom i współpracownikom dotarło do mnie dopiero niedawno – opisała. – Myślę, że w Tok FM niejedna osoba mogła mieć przeze mnie nieprzespaną noc. Albo noce. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie – przyznała. Publicystka przeprosiła za swoje zachowanie.
Media w Polsce mają swoje procedury zapobiegające mobbingowi w miejscu pracy, są kodeksy i komisje. Jak się okazuje, oficjalnie zgłaszane w ostatnich latach są tu pojedyncze przypadki nieprawidłowości.
Kim jest Korwin-Piotrowska?
Karolina Korwin-Piotrowska to dziennikarka, autorka książek. Z mediami związana jest od 1993 roku, gdy podjęła pracę w Radiu Kolor. W następnych latach pracowała m.in. w Radiu ZET, E! Entertainment, Grupie TVN, Canal+ czy Antyradiu (z tymi dwoma redakcjami związana jest do dzisiaj).
Była też redaktorką i dziennikarką tytułów prasowych, jak „Cosmopolitan”, „Gala”, „Marie Claire” czy „Sukces” (tu była redaktor naczelną). Współpracowała z Onetem i serwisem WysokieObcasy.pl. Jest autorką i współautorką kilku książek, w tym wydanej rok temu „Reset. Świat na nowo”. Tam w wywiadach ze znanymi osobami ze świata mediów, kultury, biznesu czy nowych technologii dziennikarka rozmawia o zmianach, jakie wywołała pandemia oraz o tym, co nas jeszcze czeka.