TVN Siedem ma koncesję po roku czekania

Ile dały maile widzów słane do KRRiT?

Proces rekoncesyjny przedłużał się, bo - jak tłumaczyła KRRiT - jej członkowie mieli wątpliwości co do struktury właścicielskiej TVN, nadawcy stacji

KRRiT na 10 lat przedłużyła naziemną koncesję TVN Siedem. Stacja na decyzję czekała ponad rok. Eksperci uważają, że postępowanie Rady było naruszeniem prawa, ale ostatecznie u jej członków zwyciężył zdrowy rozsądek.

W piątek za przyznaniem koncesji głosowali: przewodniczący Witold Kołodziejski, Teresa Bochwic i Elżbieta Więcławska-Sauk, a także Andrzej Sabatowski, który we wcześniejszych głosowaniach był przeciw. Przyznania koncesji nie chciał konsekwentnie tylko Janusz Kawecki.

Bardzo dużo szkód

Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, a w przeszłości przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, uważa, że w PiS są ludzie, którzy chcieli nie tylko przeciągać cały proces koncesyjny, ale wręcz odmówić przyznania koncesji. – Na szczęście zwyciężył zdrowy rozsądek, choć stało się to za późno. Zrobiono już bardzo dużo szkód. Dobrze, że jest decyzja, ale pozostaje pytanie, po co była cała ta awantura? – zastanawia się.

Krzysztof Luft, członek Rady Programowej TVP, a w przeszłości członek KRRiT, ocenia, że przedłużenie koncesji Siódemki odbyło się w sposób skandaliczny. – Naruszone zostały wszelkie zasady prawa i zdrowego rozsądku. Ta koncesja powinna zostać przedłużona już wiele miesięcy temu i bez tych niepoważnych, kolejnych głosowań, w których za każdym razem możliwy jest inny wynik. Poważni ludzie tak się nie zachowują – mówi.

Prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, komentuje, że członkowie Krajowej Rady powinni być strażnikami wolności słowa, a nie jej szkodnikami. – Myślę, że niektórzy z nich to zrozumieli, dlatego od razu byli gotowi podjąć taką decyzję, a dwóch chciało zaakcentować swoją pryncypialność – stwierdza.

Maile w obronie TVN Siedem

Zdaniem ekspertów tego typu sytuacje wokół koncesji kanałów TVN mogą się powtarzać, ale zajmą się nimi już inne osoby. – Za pół roku zmieni się skład KRRiT. Tam pojawi się też jedna osoba wskazana przez Senat, więc Rada przestanie być jednolita politycznie – zauważa Juliusz Braun.

O przedłużenie koncesji Siódemki, która wygasa 25 lutego, apelowali widzowie w e-mailach wysyłanych do KRRiT (dotarło ich ok. 30 tys.), ale też dziennikarze i artyści.

Według Juliusza Brauna widzowie przesyłający maile w obronie stacji mieli wpływ na decyzję KRRiT. – Taki ruch społeczny jest dla PiS istotnym sygnałem, że nie uda się tego załatwić po cichu, a oni wolą takie rzeczy robić bez rozgłosu – mówi. Nieco inaczej widzi to Krzysztof Luft. – Maile od widzów musiały zostać zauważone przez członków KRRiT, więc mogły mieć znaczenie, ale nie decydujące – ocenia.

„Wątpliwości co do struktury właścicielskiej”

Wniosek o przedłużenie koncesji TVN Siedem nadawca stacji złożył 23 grudnia 2020 roku. Proces rekoncesyjny trwał tak długo, bo – jak tłumaczyła KRRiT – jej członkowie mieli wątpliwości co do struktury właścicielskiej TVN, nadawcy stacji.

Jan Dworak, były szef KRRiT, ocenia, że przepisy koncesyjne są niespójne, a zapisy o ograniczeniu zagranicznego kapitału przestarzałe. – Szczegółowe precyzyjne warunki kapitałowe uchylone są jednym krótkim zapisem kolejnego ustępu. Być może był zamysł, żeby zapisać to precyzyjniej, ale tak się nie stało. Ewentualne zmiany wymagają postępowania legislacyjnego i dyskusji z rynkiem. Trzeba jednak najpierw zastanowić się, czy takie zapisy w ogóle mają dziś sens. Zwłaszcza gdy wszystkie media są coraz mocniej obecne w internecie – ocenia Dworak.

TVN 7 awaryjnie zapewnił sobie holenderską koncesję, ale dzięki niej mogłaby nadawać wyłącznie w kablówkach i na platformach satelitarnych, tracąc ok. 30 proc. widzów, odbierających sygnał wyłącznie naziemnie.