Segment związany z reklamą internetową to koń pociągowy biznesu prowadzonego przez Google. Według najnowszych danych zysk holdingu Alphabet, właściciela Google wyniósł w czwartym kwartale ub.r. ponad 20 mld dol., zaś wpływy reklamowe Google poszły w górę o 32 proc.
Biznes reklamowy koncernu stoi głównie na wyszukiwarce Google, której kwartalne wpływy zwiększyły się o ponad jedną trzecią – z 31,9 do 43,3 mld dol. Natomiast przychody z reklam na YouTubie wzrosły z 6,88 do 8,63 mld dolarów, a z sieci reklamowej Google’a (czyli reklam tekstowo-graficznych pokazywanych w serwisach innych wydawców) – z 7,41 do 9,3 mld dolarów.
Europejscy wydawcy: Powstrzymać Google
Polityka prowadzona przez Google w segmencie reklamy online od dawna budzi kontrowersje. Sprawą zajęła się m.in. Unia Europejska, która w marcu 2019 r. ukarała Google grzywną w wysokości 1,49 mld euro za wykorzystywanie przez koncern dominującej pozycji na rynku reklamy w wyszukiwarkach internetowych. Według komisji Google skutecznie uniemożliwiał konkurencyjnym firmom zamieszczanie reklam na stronach internetowych zewnętrznych podmiotów.
Z kolei w połowie 2021 r. Komisja Europejska rozpoczęła nowe dochodzenie mające ustalić, czy amerykański Big Tech nie stosuje monopolu reklamowego także w relacjach m.in. z wydawcami.
Teraz głos w tej sprawie zabrały europejskie firmy medialne zrzeszone w European Publishers Council (EPC). Do organizacji należą m.in. Axel Springer, News UK, Conde Nast, Bonnier News i Editorial Prensa Iberica.
APC skierowało do Komisji Europejskiej skargę, w której apeluje do regulatora o przyspieszenie działań związanych ze wspomnianym dochodzeniem. Wydawcy podkreślają, że dzień po dniu ponoszą wymierne straty finansowe związane z monopolistycznymi działaniami Google na rynku reklamowym. Chcą, aby KE jak najszybciej zastosowała mechanizmy skutecznie blokujące tę sytuację.
– Najwyższy czas, aby Komisja Europejska nałożyła na Google środki, które faktycznie zmienią, a nie tylko zakwestionują jego zachowanie – podkreślił cytowany przez Reutersa przewodniczący EPC Christian Van Thillo.
Zażalenie zostało wysłane w piątek, Komisja na razie nie zajęła oficjalnego stanowiska w jego sprawie. Z kolei Google w oświadczeniu stwierdził, że w jego opinii wszystko jest w porządku.
– Kiedy wydawcy zdecydują się skorzystać z naszych usług reklamowych, zachowują większość przychodów i każdego roku wypłacamy miliardy dolarów bezpośrednio do partnerów wydawniczych w naszej sieci reklamowej – zaznaczył rzecznik Google.