Burda Media Polska kończy wydawanie magazynów „Focus”, „Focus Historia”, „Focus Coaching”, „Elle Man” i „Samo Zdrowie”. Od początku pandemii z rynku zniknęły już papierowe wydania takich tytułów jak „Wprost”, „Logo”, „Avanti”, „Podróże”, „Żagle”, „Gala”, „Flesz. Gwiazdy & Styl”, „Uroda Życia” czy „PC Format”. I zapewne znikną kolejne. – To nie są wydawnictwa sponsorowane przez państwo z budżetu, muszą utrzymać się z gry na rynku, który staje się coraz twardszy i trudniejszy – komentuje Zbigniew Napierała.
Burda Media Polska tydzień temu poinformowała, że zdecydowała się zamknąć tytuły „Focus”, „Focus – Historia”, „Focus Coaching”, „Elle Man” i „Samo Zdrowie”. Wydawnictwo tłumaczy, że przyczyną zakończenia wydawania tytułów były rosnące ceny papieru, energii i usług oraz zmiany w zachowaniach konsumenckich.
Inaczej sprawę widzi Paweł Nowacki, niezależny konsultant rozwiązań dla wydawców i e-commerce (DigitalFlow.pl). – Zastanawiałbym się raczej, jaki to ma związek z zakupem Edipresse. Moim zdaniem to raczej przygotowanie do uporządkowania portfolio po połączeniu – jeśli UOKiK wyrazi zgodę – z Edipresse. Nie szukałbym drugiego dna. Oczywiście mogły przesądzić wyniki, których nie znam – dodaje jednak.
W połowie ub.r. Burda porozumiała się z Edipresse Group w sprawie kupna Edipresse Polska. Strony nie podały kwoty transakcji, oczekuje ona teraz na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W poniedziałek UOKiK przekazał nam, że postępowanie nadal jest w toku.
Współzałożyciel i wieloletni prezes Edipresse Polska Zbigniew Napierała jest jednak zdania, że powody są czysto rynkowe. – Może to być wynik tego, że nakład „Samego Zdrowia” był niski, a ceny papieru wzrosły o 50 czy nawet 80 procent – mówi.
– Wydawcy decydują się na zawieszenie czy zamknięcie tytułów, które ledwo wiążą koniec z końcem, a wymagają dużej energii, żeby nimi zarządzać czy je utrzymać. Może w przypadku Burdy to element taktyki, ale w dużej mierze to sprawa rynku, który dla wydawców gotuje coraz trudniejsze warunki. Papiernicy nie kochają już wydawców, ale e-commerce – zaznacza Napierała.
Wydawcy zamykają papierowe wydania
Magazyny Burdy to kolejne tytuły zamknięte w czasie pandemii. Wiosną 2020 roku „Wprost” przeniósł się całkowicie do internetu, Agora zakończyła wydawanie tytułów „Logo” i „Avanti”, a ZPR Media – „Podróży” i „Żagli”. Siedem magazynów i 27 wydań specjalnych zamknęło Wydawnictwo Bauer.
Sama Burda w 2021 roku zakończyła wydawanie „Gali”. Edipresse Polska w styczniu ub. r. zamknęło „Flesz. Gwiazdy & Styl”, a w kwietniu – „Urodę Życia”.
W styczniu tego roku poinformowano natomiast, że po 22 latach na rynku zniknie „PC Format” (pozostanie jako serwis i kanał na YouTubie), zaś „CD-Action” zmieni się w kwartalnik (oba tytuły w 2020 roku kupiła od Bauera agencja gamingowa Fantasyexpo).
Od lat zmniejsza się także rynek reklamy w prasie drukowanej. W pierwszych trzech kwartałach ub.r. przy wzroście całego rynku reklamowego w Polsce o 18 proc. wydatki w magazynach zmalały o 3,8 proc. do 121 mln zł, a w dziennikach o 5,9 proc. do 82 mln zł.
Online i modele subskrypcyjne jako rozwiązanie
Czy obecna sytuacja na rynku może przyspieszyć proces cyfryzacji prasy? – Oczywiście. Internet to największy czynnik, który tu działa, to rewolucja dla magazynów pisanych. Ale do tego dochodzi polityka czy skupienie firm papierniczych na e-commerce – mówi Napierała.
– To nie są wydawnictwa sponsorowane przez państwo z budżetu, muszą utrzymać się z gry na rynku, który staje się coraz twardszy i trudniejszy – dodaje Napierała. Jak zaznacza, dodatkowo agencje reklamowe i niektórzy wielcy reklamodawcy unikają tytułów „niesłusznych politycznie”. – Dają reklamy w tytułach z gorszymi rezultatami niż te, które mają tytuły niezwiązane z PiS. To sprzeczne z zasadami właściwego gospodarowania spółką. Spółka może kupić reklamę, jeśli pismo spełnia określone warunki, choćby koszt dotarcia powinien być lepszy niż w innych tytułach – podkreśla.
Zdaniem byłego prezesa Edipresse Polska, chodzi tu głównie o tytuły stricte zajmujące się polityką. – One są ważnym elementem wolności prasy i demokratycznego państwa. Ale może też być tak, że nielubiani są wydawcy na przykład niemieccy, mimo że w ich pismach brak jakichkolwiek treści politycznych – zaznacza Napierała.
– Pewnym rozwiązaniem jest przenoszenie się do online’u i budowanie modeli subskrypcyjnych – ocenia Paweł Nowacki. – Dla wielu wydawców to na pewno niejedyna droga przychodu, ale atrakcyjna. To może tylko przyspieszyć takie procesy. Scenariusze na rynku mogą być jeszcze bardzo różne, jeśli chodzi o prasę. To nie jest produkt skazany na zagładę. Patrząc jednak całościowo na rynek, pewne procesy są nieuniknione. Za chwilę miną dwa lata od początku pandemii – przez ten czas można było zacząć budować przyczółki w online’ie, na przykład wejść w modele subskrypcyjne. To moim zdaniem idzie na naszym rynku wciąż relatywnie wolno – uważa Nowacki.
Ekspert rynku proszący o anonimowość nie wieszczy jednak prasie śmierci. – Bauer wyciska wszystko z kolorówek, wypuszcza kolejne tytuły, a online’em się za bardzo nie interesuje, jak widać. Da się? Da się – stwierdza.
Pod koniec grudnia Bauer poinformował, że z początkiem lutego przejmie od firmy Rozrywka prawa do wydawania trzynastu magazynów krzyżówkowych.
Wzrost kosztów to wyższe ceny dla czytelników
Przy skokowym wzroście cen papieru i energii oraz malejącym rynku reklamy prasowej wydawcy muszą coraz większą część podwyżek przerzucać na czytelników. Widać to było w grudniu i styczniu, gdy znacząco podrożało wiele tytułów (niektóre pierwszy raz od kilku lat), zwłaszcza z segmentu dzienników i tygodników opinii.
Od początku stycznia cena „Gazety Wyborczej” we wtorki, środy i czwartki dziennik wzrosła 3,99 do 4,99 zł, a w piątki – z 5,99 do 6,99 zł. Natomiast „Puls Biznesu” podrożał o 50 groszy do 8 zł.
Wzrosły też ceny 13 dzienników regionalnych wydawanych przez Polska Press oraz tygodników „Newsweek Polska”, „Do Rzeczy” i „Polityka”, „Angora” i „Gość Niedzielny”.
Z początkiem grudnia 2021 roku wzrosły ceny egzemplarzowe dzienników „Rzeczpospolita” i „Parkiet”. Wydająca je spółka Gremi Media uzasadniła to m.in. skokową podwyżką cen papieru. W październiku podwyższono ceny „Dziennika Gazety Prawnej”, a w połowie listopada podrożał „Tygodnik Powszechny”.