Suski o Lichockiej: Wiceszefowa Komisji Kultury jest przeciw polskiej kulturze

Marek Suski

Politycy PiS-u podzieleni w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która zmusiłaby stacje radiowe do nadawanie głównie polskiej muzyki. Projekt skrytykowała Joanna Lichocka. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl poseł Marek Suski wbija szpilę posłance swojej partii.

Zgodnie z ogłoszonymi w czwartek przez posła Suskiego założeniami projektu nowelizacji ustawy medialnej, stacje radiowe musiałyby zwiększyć liczbę polskich utworów. W ujęciu miesięcznym do 50 proc. W godzinach 5-24 byłoby to aż 80 proc. Przedstawiciele stacji radiowych krytykują pomysł. Wielu młodych odbiorców nie chce bowiem słuchać niemal wyłącznie polskiej muzyki. Jest ryzyko, że po wprowadzeniu zmian rozgłośnie stracą słuchaczy, którzy będą woleli korzystać z platform streamingowych typu YouTube albo Spotify. Tam sami mogą sobie układać playlisty z ulubionymi utworami.

– Ustalanie na siłę, jaki procent polskiej muzyki mają emitować stacje radiowe, nie ma dziś sensu. Gramy te piosenki, które są dobre – skomentował postulat Marcin Jędrych z RMF FM. – To absurd, bo przecież jest wielu rodzimych artystów, którzy świadomie decydują się śpiewać po angielsku. I to w nich najbardziej uderzą nowe przepisy. Robi się jak za komuny: polska młodzież śpiewa polskie przeboje – stwierdził Marcin Bąkiewicz, szef Antyradia.

Suski kontra Lichocka

Inicjatywę posła Suskiego skrytykowała jego partyjna koleżanka Joanna Lichocka, zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych. – Wzmocnienie obecności polskiej muzyki, która jest zapisana w obecnie obowiązującej ustawie, jest wystarczające. Media publiczne, Polskie Radio i rozgłośnie regionalne, wypełniają te zapisy z naddatkiem. Polska muzyka jest obecna w Polskim Radiu. Wzmocnienie zapisów obejmujących rynek radiofonii nie jest najlepszym rozwiązaniem do promowania polskiej muzyki. Sztuczne i drastyczne proporcje mogą być przeciwskuteczne. Będziemy o tym rozmawiać, gdy projekt trafi do Sejmu – powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem 24 posłanka Lichocka.

Jak na te słowa zareagował inicjator nowelizacji ustawy? Czy konsultował ją z innymi politykami PiS? – To mówi Lichocka. Mam inne przekazy. Dziś przeciętnie jest to udział nieco ponad 40 proc., a w czasie 5-24 około 70 proc. Nie ma więc mowy o drastycznym podniesieniu czasu na polskie utwory. Takie zapisy, które proponuję w projekcie obowiązują w większości krajów Unii Europejskiej. Nie widzę powodów, żeby zagraniczni twórcy akurat w Polsce mieli specjalne przywileje. Dziwię się wiceprzewodniczącej Komisji Kultury, że jest przeciw polskiej kulturze – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl poseł Suski.

Nie tylko w kwestii nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji Suski i Lichocka mają odmienne zdanie. Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS od miesięcy krytykuje szefową Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską za spadek słuchalności Trójki. Posłanka Lichocka wraz z przewodniczącym RMN Krzysztofem Czabańskim bronią prezes Kamińskiej. Lichocka krytykuje też badanie słuchalności rynku radiowego. Złożyła nawet w sprawie Radio Track wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Biuro prasowe UOKiK zdradza nam, że jest wciąż analizowany. Posłanka podejrzewa zmowę największych graczy komercyjnych wymierzoną w Polskie Radio. Wśród dziennikarzy publicznego nadawcy krąży nawet plotka, że poseł Suski chciałby wejść w skład nowej Rady Mediów Narodowych, która powinna zostać powołana w okolicach wakacji w związku z kończącą się kadencją obecnej. Parlamentarzysta twierdzi, że nie ma takich aspiracji. Oczekuje jednak zmiany sytuacji w radiu.

Suski: Bardzo lubię Pawła Kukiza, niech stanie po stronie kolegów

Podczas czwartkowej konferencji dziennikarze pytali Suskiego czy mamy do czynienia z ukłonem wobec Pawła Kukiza. Polityk ten od lat zabiega o to, żeby stacje radiowe emitowały więcej polskiej muzyki. W ostatnim czasie zabiega o powołanie komisji śledczej, która wyjaśniłaby niewygodną dla PiS kwestię podsłuchów i inwigilacji. – Proszę się go zapytać. Rozmawiałem z Pawłem Kukizem i mówiłem, że taki projekt będę zgłaszał. Powiedział, że on popiera i ma takie postulaty. To ja się do niego zwróciłem, że taki projekt zgłosiłem, więc nikt się nikomu nie kłania. Projekt został przygotowany w ubiegłym roku. Są podpisy poselskie. Ja głównie winę za ten projekt biorę na siebie – odpowiedział wiceszef klubu PiS na konferencji.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kukiz zdystansował się od pomysłu Suskiego. – Uważam, że ustawa francuska jest dobra i ten kierunek jest dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach. Uważam, że 30 procentowy udział polskiej muzyki w mediach prywatnych jest jak najbardziej na dziś wystarczający. Należałoby rozpatrywać jedną rzecz. Udział polskiej muzyki w prime-time. Jest częstą praktyką, że radia wywiązują się z 30 proc. udziału polskiej muzyki na antenach, ale puszczają ją kiedy wszyscy śpią. To nie do końca tak powinno być. Jeśli chodzi o media państwowe, to jak najbardziej proporcje 50-80 proc. mogą być. One mają ustawowo nakazaną tak zwaną misję – ocenił muzyk. Lider Kukiz’15 zdradził też, że nie miał okazji zapoznać się z projektem PiS. Poseł Suski jedynie poinformował go na sejmowym korytarzu, że taka inicjatywa będzie.

Co na to inicjator nowelizacji ustawy? – Bardzo lubię Pawła Kukiza. Dziwię się, że po naszej rozmowie stwierdza, że to nie ten moment. Mówił, że sam chciałby zgłosić taki projekt, a teraz jest za, a nawet przeciw. Dziś polscy artyści szczególnie cierpią ze względu na covid i takie realne wsparcie bardzo pomogłoby im. Polska kultura zyskałaby natomiast nowy impuls. Proszę, żeby stanął po stronie swoich kolegów artystów, muzyków i kompozytorów – komentuje Suski.