Prokuratura Krajowa domaga się przeprosin i odszkodowania w wysokości 60 tys. zł od Wojciecha Czuchnowskiego, dziennikarza „Gazety Wyborczej” (Agora), za tekst publicystyczny z kwietnia br. – Redaktor Czuchnowski otrzymał ochronę prawną od wydawcy – zapewnia Wirtualnemedia.pl mecenas Piotr Rogowski, radca prawny „GW”. Takie samo żądanie skierowano do dziennikarki Ewy Ivanovej.
Sprawa dotyczy komentarza Czuchnowskiego w tekście pt. „I ty możesz zostać Józefem K.” z 13 kwietnia br. Dziennikarz nawiązywał do głównego bohatera „Procesu” Franza Kafki, który uosabia bezradność jednostki wobec struktur biurokratycznych. Czuchnowski porównywał to do planowanej przez rząd PiS reformy sądownictwa, zgodnie z którą o obsadzie stanowisk prezesów sądów i wydziałów będzie decydował Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
– Czuchnowski jako przykład kawkowskiego procesu pokazał sprawę sprzed dziesięciu lat – śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy. Szczególną rolę odegrali w niej właśnie Zbigniew Ziobro i jego bliski współpracownik Bogdan Święczkowski. Święczkowski kierował ABW. Dziś stoi na czele Prokuratury Krajowej. Uważa, że przypominając sprawę Blidy, dziennikarz naruszył „dobra osobiste” jego i obecnie „kierowanego przez Niego organu”. Tymczasem komentarz dziennikarza nie dotyczył w ogóle obecnej działalności PK i jej szefa Święczkowskiego – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Miesiąc po publikacji opinii Prokuratura Krajowa skierowała do Wojciecha Czuchnowskiego pismo, w którym wskazuje na „daleko idącą uporczywość i eskalację uchybień” w tekście, który został określona jako „działanie wymierzone w organa Prokuratury”. Prokuratura żąda przeprosin i 60 tys. zł na cel dobroczynny.
– Wydawca „Gazety Wyborczej” zapewnia ochronę prawną wszystkim swoim dziennikarzom w związku z treścią publikowanych przez nich materiałów prasowych. W szczególności dotyczy to tych przypadków, kiedy z żądaniami lub pogróżkami wobec dziennikarzy występują organy władzy publicznej. Z tego też powodu taką ochronę prawną otrzymał redaktor Wojciech Czuchnowski – tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl mecenas Piotr Rogowski, reprezentujący „Gazetę Wyborczą”.
Rogowski uważa, że działanie PK ma na celu skłonienie dziennikarza pod groźbą procesu do autocenzury i zaprzestania publikacji materiałów dotyczących działalności Prokuratury Krajowej i jej szefa. – Dowodzi tego żądanie wyłącznie od dziennikarza, a nie np. od wydawcy gazety, astronomicznej kwoty 60 tys. zł i publikacji przeprosin wartych kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych – dodaje.
– Skoro zastrzeżenia Święczkowskiego dotyczą fragmentu komentarza nawiązującego do wydarzeń z 2007 r., kiedy był szefem ABW, to Święczkowski winien za własne pieniądze bronić swego „dobrego imienia”. Wykorzystywanie do tego pieniędzy podatników jest w mojej opinii skandaliczne – ocenia Piotr Rogowski.
Po opisaniu przez „Wyborczą” informacji o piśmie z Prokuratury Krajowej, dziennikarka portalu PolskaMowi.pl Ewa Ivanova ujawniła, że podobne żądanie skierowano do niej po publikacji 4 maja br. na łamach portalu artykułu pt. „Finansowe eldorado dla trzymających władzę w prokuraturze”. Ivanova opisała m.in. zarobki szefa PK i jego zastępców, łącznie z wysokością dodatków mieszkaniowych.
Po publikacji Prokuratura Krajowa zażądała przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i wpłaty 60 tys. zł na cele społeczne. Redakcja PolskaMowi.pl natychmiast usunęła tekst dziennikarki.
– Czym się zajmuje prokuratura? Ściganiem dziennikarzy? To są ci kryminaliści? Ten układ, który należy zwalczać? Paskudne – ocenia Ewa Ivanova. – Takie nagonki na dziennikarzy powinny być zgłaszane do Rady Europy. Tłumienie krytyki prasowej to przestępstwo. Art. 44 prawa prasowego. Kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową -podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Tej samej karze podlega, kto nadużywając swego stanowiska lub funkcji działa na szkodę innej osoby z powodu krytyki prasowej, opublikowanej w społecznie uzasadnionym interesie – przypomina.