Organizacje dziennikarskie o „lex TVN”: pogwałcenie wolności mediów

Lewiatan apeluje o weto prezydenta

Zdaniem rady Press Club Polska uchwalenie przez Sejm nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN” stanowi „pogwałcenie wolności mediów w Polsce”. – Apelujemy do międzynarodowych organizacji broniących wolności słowa o sprzeciw wobec „lex TVN” – stwierdziło Towarzystwo Dziennikarskie. Natomiast Konfederacja Lewiatan prognozuje, że jeśli przepisy wejdą w życie, właściciel grupy TVN w międzynarodowy, arbitrażu może uzyskać gigantyczne odszkodowanie.

W piątek po południu Sejm odrzucił senackie weto do przyjętej w sierpniu br. nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. Za odrzuceniem weta zagłosowało 229 posłów (225 z PiS, trójka z Kukiz ’15 i niezrzeszony Łukasz Mejza), 212 przeciw, a 11 się wstrzymało. Większość bezwzględna wynosiła 227.

Zgodnie z nowelizacją koncesje telewizyjne i radiowej mogą być przyznawane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji firmom, w których udział kapitałowy podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego wynosi maksymalnie 49 proc. Przepisy uderzają przede wszystkim w TVN Grupę Discovery należącą do amerykańskiego koncernu Discovery.

Press Club Polska: w niebezpieczeństwie są wszystkie media, które spodobają się władzy

W stanowisku przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl rada Press Club Polska oceniła, że przyjmując „lex TVN”, Sejm „dopuścił się pogwałcenia wolności mediów w Polsce”.

– Każda próba osłabienia lub likwidacji mediów niezależnych od władzy jest działaniem wrogim wobec obywateli. Narusza bowiem wprost zapisane w Konstytucji RP wolność prasy oraz prawo do pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Takie postępowanie nie ma nic wspólnego z działaniem dla dobra publicznego – skomentowano.

Zwrócono uwagę na błyskawiczne tempo prac nad nowelizacją w piątek: posiedzenie komisji kultury i środków przekazu zwołano krótko po godz. 12:30, a na sali plenarnej przegłosowano ją po godz. 14. – Tryb – a w zasadzie brak jakiegokolwiek trybu – przyjęcia ustawy to tylko haniebne zwieńczenie całego procesu wymierzonego w największe w Polsce medium niezależne od rządzących. Prawo to zostało przyjęte z rażącym naruszeniem procedur, na co zwracali uwagę nawet pracownicy Biura Legislacyjnego Sejmu – oceniła rada Press Club Polska.

Zaznaczyła, że nowelizacja dotyczy nie tylko TVN Grupy Discovery. – W niebezpieczeństwie są bowiem wszystkie redakcje i media, których praca nie spodoba się władzy. Jak pokazują dzisiejsze wydarzenia, można bowiem przyjąć dowolne przepisy wymierzone we wskazane medium – uważa rada.

– Powtarzamy słowa, które wypowiedzieliśmy już w lipcu: nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, wymierzona de facto w jednego nadawcę – telewizję TVN – jest kolejnym przykładem instrumentalnego traktowania prawa przez polityków w celu realizacji własnych interesów – podkreśla.

Towarzystwo Dziennikarskie apeluje o sprzeciw wobec „lex TVN”

Oświadczenie Towarzystwa Dziennikarskiego w sprawie „lex TVN” zatytułowano „duszenie wolności słowa priorytetem PiS”. Zdaniem organizacji uchwalenie nowych przepisów „oznacza, że priorytetem władzy PiS jest obecnie kneblowanie wolnych mediów”.

– Skutkiem „lex TVN” będzie eliminacja jedynego niezależnego od władzy dużego nadawcy telewizyjnego przez zmuszenie go do sprzedaży części lub całości firmy. Grozi to podporządkowaniem TVN władzy, która ma już TVP i wywiera znaczący wpływ na Polsat. To kolejne duszenie wolności słowa po zadławieniu prasy regionalnej przez Orlen – napisano w oświadczeniu.

Towarzystwo Dziennikarskie stwierdziło, że „PiS chce ciszy nad trumnami blisko 100 tysięcy ofiar COVID, nad drożyzną i kolejnymi aferami, i dla niej ryzykuje bezpieczeństwo obywateli, a jeśli prezydent Andrzej Duda nie zawetuje nowelizacji „najważniejszy sojusznik Polski w NATO zapewne zareaguje na cios w największą inwestycję amerykańską w Polsce”.

– Może być to przesunięcie wojsk amerykańskich na wschodniej flance NATO, osłabiające Polskę wobec Białorusi i Rosji – prognozuje organizacja.

– Apelujemy do międzynarodowych organizacji broniących wolności słowa o sprzeciw wobec „lex TVN” – podkreśla Towarzystwo Dziennikarskie.

Konfederacja Lewiatan chce, żeby prezydent zawetował nowelizację

Z kolei Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca ponad 4 tys. prywatnych firm zatrudniających przeszło 1 mln osób, w oświadczeniu prognozuje, że po wejściu w życie „lex TVN” „wzrośnie ryzyko utraty zaufania inwestorów do Polski, ponieważ za kilka miesięcy zniknie z rynku firma, która zdecydowała się zainwestować u nas ogromny kapitał.

– To próba nacjonalizacji prywatnego przedsiębiorstwa. Jest bardzo prawdopodobne, że zanim jakakolwiek amerykańska firma zainwestuje w Polsce choćby jednego dolara zastanowi się dziesięć razy. To też sygnał ostrzegawczy dla potencjalnych inwestorów zagranicznych z innych państw, że inwestycje w naszym kraju obarczone są dużym ryzykiem – wyliczono w komunikacie.

– I to w sytuacji, kiedy tak bardzo potrzebujemy inwestycji prywatnych, także zagranicznych. W ubiegłym roku udział inwestycji prywatnych w PKB był najniższy od prawie 30 lat – zaznaczono.

– Nowa ustawa medialna zniszczy pluralizm debaty publicznej, bo uderzy bezpośrednio w jednego z wiodących, niezależnych nadawców telewizyjnych. Tymczasem Polska potrzebuje niezależnych mediów i stabilnej ochrony własności prywatnej – podkreśla Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Według organizacji należy się także spodziewać, że właściciel TVN „wystąpi w tej sprawie do międzynarodowego arbitrażu, gdzie najprawdopodobniej zostanie zasądzone gigantyczne odszkodowanie od polskiego skarbu państwa”, a w konsekwencji „koszt tej irracjonalnej decyzji poniosą wszyscy podatnicy”.

– Apelujemy więc do prezydenta o zawetowanie przegłosowanej dzisiaj przez posłów ustawy. Dziwi nas, że Sejm, w czasie szalejącej czwartej fali Covid-19, nie ma czasu zająć się ustawą, która pomogłaby przedsiębiorcom weryfikować szczepienia pracowników, a w trybie ekspresowym przegłosowuje ustawę Lex TVN – dodaje Maciej Witucki.

Sejm przyjął „lex TVN” w połowie sierpnia

11 sierpnia Sejm po burzliwych obradach przyjął projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Nowela zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które mówią że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery. Dlatego projekt zaczęto nazywać „Lex TVN”.

Przed głosowaniem Marek Suski zapowiedział, że w Senacie zostanie zgłoszona poprawka, na mocy której nowe przepisy nie będą dotyczyć stacji satelitarnych takich jak TVN24.

Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie – jak cała ustawa – po upływie 30 dni od ogłoszenia.

Andrzej Duda zasugerował wetowo „lex TVN”

15 sierpnia podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Andrzej Duda podkreślił, że będzie nadal stał na straży konstytucyjnych zasad, „w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych”. Zapewnił, że Polska będzie dotrzymywała wszelkich zobowiązań, m.in. umów gospodarczych i handlowych.

Kilka dni później w rozmowie w TVP Info Andrzej Duda krytycznie ocenił „lex TVN”. – To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów – stwierdził. Ocenił też, że „repolonizacja mediów” powinna odbywać się na drodze rynkowej.

Właściciel TVN zapowiedział, że może pozwać Polskę

Dzień po uchwaleniu nowelizacji przez Sejm koncern Discovery poinformował, że wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy formalne powiadomienie o powstaniu sporu w ramach Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych RP i USA z 1990 r. Według firmy Polska złamała przepisy umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.

– Zawiadomienie wynika z akcji dyskryminacji należącego do Discovery TVN-u przez Polskę, w tym z odmowy przedłużenia koncesji dla TVN24 oraz wczorajszego głosowania w niższej izbie polskiego parlamentu uchwalającego przepisy, które ograniczą zagraniczne prawa właścicielskie w mediach – napisano w komunikacie Discovery.

Firma zaznaczyła, że nadal chce dążyć do pozytywnego wyjścia z tej sytuacji, ale w razie niepowodzenia zamierza podjąć procedurę arbitrażową, żeby otrzymać pełną rekompensatę strat. Podstawą jest art. IX(3) traktatu z 1990 roku.

Zdaniem Discovery „działania Polski naruszają szereg zobowiązań traktatu podpisanego przez USA i Polskę 21 marca 1990”. – Te zobowiązania to m.in. sprawiedliwe i równe traktowanie, niestosowanie arbitralnych i dyskryminacyjnych środków, niedyskryminowanie przy udzielaniu licencji oraz zakaz wywłaszczeń bez odszkodowań – wyliczono.

Według nieoficjalnych ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” w notyfikacji przesłanej polskim władzom Discovery podkreśliło, że swoje aktywa w Polsce (to głównie firmy TVN i Discovery wraz ze spółkami zależnymi) wycenia na 3 mld zł. Ma to być wyznacznik, jakiego rzędu rekompensaty koncern może domagać się w ramach procedury arbitrażowej.

– Przykładowo, jeśli Discovery w ciągu 7 miesięcy zdecyduje się sprzedać część udziałów, to kupca może właściwie nie być w tak krótkim czasie lub znajdzie się taki, który kupi to po zaniżonej wycenie. Wtedy wysokością szkody będzie zapewne różnica między uzyskaną kwotą a faktyczną wartością spółki – powiedziała „DGP” osoba znająca kulisy tej sprawy.

KRRiT przedłużyła koncesję TVN24

W okresie letnim równolegle z pracami nad „lex TVN” Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmowała się wnioskiem TVN Grupy Discovery o przedłużenie koncesji satelitarnej TVN24, złożonym na początku ub.r.

Podczas kolejnych posiedzeń KRRiT żaden z wniosków – ani o przedłużenie koncesji, ani o jej wygaszenie – nie zyskał poparcia czwórki z piątki członków. Ostatecznie 22 września, na cztery dni przed wygaśnięciem poprzedniej koncesji, Krajowa Rada zdecydowała o jej przedłużeniu.

Krótko przed głosowaniem Krajowa Rada jednogłośnie przyjęła uchwałę, w której oceniła, że przy obecnej strukturze właścicielskiej TVN (100 proc. udziałów firmy ma amerykański koncern Discovery poprzez spółkę zarejestrowaną w Holandii) nadawca nie powinien uzyskiwać żadnych koncesji, ponieważ byłoby to sprzeczne z Ustawą o radiofonii i telewizji.

Ponieważ KRRiT przez miesiące nie podejmowała decyzji w sprawie koncesji dla TVN24, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach i miesiąc później ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji.

Taka decyzja nie spodobała się członkowi KRRiT prof. Januszowi Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.

Co z koncesjami naziemnymi TVN Grupy Discovery?

Zgodnie z prawem unijnym TVN Grupa Discovery w każdym kraju UE może uzyskać koncesję satelitarną, która będzie obowiązywała we wszystkich państwach członkowskich. Inaczej jest w przypadku koncesji naziemnych, które w Polsce przyznaje wyłącznie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

TVN Grupa Discovery nadaje naziemne kanały TVN, TTV, TVN7 i Metro. Najkrócej, do 25 lutego 2022 roku, będzie obowiązywała koncesja naziemna TVN7.

Nadawca wniosek o jej przedłużenie złożył prawie rok temu, jak na razie Krajowa Rada nie podjęła decyzji w tej sprawie. – Uchwała nr 230 jest obecnie realizowana. Do KRRiT wpłynęły odpowiedzi spółek i Rada jest w trakcie analizowania nadesłanej dokumentacji. Wyniki tej analizy będą miały wpływ na odbywające się postępowanie w sprawie udzielenia koncesji dla programu TVN7 – powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Tresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.

Natomiast TVN Grupa Discovery w październiku skierowała do sądu skargę na bezczynność Krajowej Rady w sprawie koncesji dla TVN24. W przypadku wygaszenia koncesji naziemnej TVN7 nadawca rozważa, że wraz ze skargą złoży do sądu wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa pozwolono na dalszą emisję stacji.

TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA

Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.