Nie żyje Kamil Durczok. Wspominają go bliscy i znajomi
We wtorek, 16 listopada, otrzymaliśmy szokującą informację. W wieku zaledwie 53 lat odszedł nagle Kamil Durczok. Znany dziennikarz zmarł w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Katowicach.
– Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie 13:45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego SUM w Katowicach. Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. Pacjent zmarł o godzinie 4:23 (16.11 br.) w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia. Łączymy się myślami z rodziną w tym trudnym czasie oraz składamy najszczersze wyrazy współczucia – przekazała Joanna Chłądzyńska z Biura Prasowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach.
Jego przyjaciele i znajomi żegnają go w mediach społecznościowych. O śmierci Kamila Durczoka poinformował m.in. Marcin Krupa, prezydent Katowic. Podkreślił, że Durczok był jednym z najlepszych polskich dziennikarzy i troszczył się o śląskie sprawy w Warszawie.
O odejściu dziennikarza kilka słów napisał dziennikarz Jarosław Kużniar.
– Kamil Durczok. Świetny warsztat. Trudny charakter. Jego zawodowa historia powinna sprowadzać na ziemię każdego dziennikarza. Od szczytu do bocznego toru jest sekunda. RIP, Kamil – napisał na Twitterze Kuźniar.
Zmarłego dziennikarza wspomina również ksiądz Grzegorz Kramer.
– Umarł Kamil Durczok. Dziwne uczucie. Smutek. W ostatnich miesiącach trochę gadaliśmy, trochę mnie wpuścił do swojego świata, za co jestem wdzięczny. Chcę też napisać, że Kamil, w miesiącach, kiedy było u mnie bardzo źle, był jedną z Osób, która mi pomogła – napisał na Twitterze Grzegorz Kramer – To jest Dymitr. To jest Pies Kamila Durczoka. Bardzo tego psiaka kochał i mocno się przyjaźnili. Mam nadzieję, że przyjaciele Kamila się nim zaopiekują. Kurde, jakie to smutne jest! – dodał publikując zdjęcie owczarka niemieckiego, który należał do zmarłego.
Durczok był także wolontariuszem w Fundacji Wolne Miejsce, która co roku organizuje Wigilię dla samotnych. Fundacja także wspomina zmarłego. – Przyjacielu, Wolontariuszu Fundacji Wolne Miejsce. Dziękujemy ci za wieloletnią współorganizację Wigilii i Wielkanocy dla Samotnych. Sama Twoja obecność uświetniała te wydarzenia, a to jak z uśmiechem usługiwałeś naszym gościom do stołów dawało im ogrom radości. Dziękujemy i nigdy tego nie zapomnimy. Na zawsze będziesz w naszej pamięci – napisali na Facebooku.