Na oficjalnym koncie twitterowym Konfederacji Onet został nazwany “polskojęzycznym medium”. “Czy to propaganda Łukaszenki? Nie, to polskojęzyczne media, które próbują udowodnić, że dmuchanie dziecku dymem papierosowym w oczy tuż przed telewizyjnym wywiadem miało… pomóc”– czytamy we wpisie na koncie Konfederacji.
W środowej rozmowie w Onet Rano, w której gościem był poseł Konfederacji i wiceprezes tej partii Artur Dziambor, redaktor naczelny Onet.pl Bartosz Węglarczyk stwierdził, że pisanie w ten sposób o dziennikarzach jest próbą ich upodlenia.
“Napisanie na oficjalnym koncie partii, że Onet jest polskojęzycznym medium, jest odniesieniem do czasów okupacji niemieckiej w Polsce, kiedy media wydawane przez władze niemieckiego okupanta były nazywane “mediami polskojęzycznymi”. To jest powiedzenie, że dziennikarze Onetu są kolaborantami z okupantem niemieckim” – powiedział Węglarczyk.
“Nie powinniśmy tak rozmawiać” – powiedział Dziambor. Tłumaczył, że artykuł Onetu był przekroczeniem “pewnych granic”. “Stawianie tez, które mają pokazać w dobrym świetle to, co się tam dzieje, jest de facto stawianiem się po drugiej stronie. To musi być skrytykowane” – zaznaczył Dziambor i dodał: “Oczywiście słowa o polskojęzycznych mediach nie powinny się pojawić”.
W tekście, który skomentowała Konfederacja, dziennikarz omawiał film, który trafił do mediów społecznościowych, na którym widać osoby wdmuchujące w oczy chłopca dym papierosowy. Onet przywołuje w nim medialne doniesienia, że była to próba wywołania łez u chłopaka, który miał udzielać wywiadu. Jednak portal tłumaczy, że w ten sposób wdmuchiwany dym ma łagodzić skutki działania gazu łzawiącego.