Sąd oddalił powództwo szpitala przeciwko lokalnej gazecie

Artykuł "Kuriera Podlaskiego"

„Kurier Podlaski” – „Głos Siemiatycz” (Agencja Informacyjna „Głos”) po publikacji artykułu o problemach mieszkańców z przyjęciem w trybie pilnym do Zakładu Opieki Zdrowotnej został pozwany przez szpital o naruszenie m.in. dobrego imienia i reputacji. Sąd stanął po stronie dziennika, uznając, że placówki medyczne powinny dostarczać mediom informacje rzetelnie i szybko.

Na łamach „Kuriera Podlaskiego” – „Głosu Siemiatycz” 30 kwietnia 2020 roku poinformowano o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siemiatyczach. W artykule wskazano, że procedura przyjęcia pacjenta na oddział szpitalny w trybie pilnym jest kontrolowana nie przez personel medyczny, lecz przez pracownika ochrony.

Niepokojące sygnały dotyczące pracy szpitala wpłynęły do redakcji od czytelników oraz ratowników pogotowia medycznego. Dziennikarze zwrócili się do dyrektora placówki z prośbą o wyjaśnienie wskazanych nieprawidłowości, jednak redakcja nie otrzymała odpowiedzi, więc zaznaczyła w opublikowanym materiale, że oczekuje na wytłumaczenie.

Trzy miesiące później siemiatycki szpital stwierdził, że artykuł naruszał jego dobra osobiste, w szczególności dobre imię, wiarygodność oraz zaufanie publiczne. W pozwie domagał się zamieszczenia przeprosin na pierwszej stronie lokalnej gazety oraz zasądzenia 50 tys. zł na wskazany cel społeczny. W uzasadnieniu pozwu podkreślono, że wprawdzie przed publikacją artykułu „Głos Siemiatycz” skierował prośbę do dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, jednak dziennikarz nie dał szpitalowi wystarczającej ilości czasu, by się do niej ustosunkować.

Sąd: roszczenia szpitala są bezzasadne

W wyroku ogłoszonym 22 października br. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo w całości i podkreślił, że krytyka jest działaniem pożytecznym i pożądanym, jeżeli zostaje podjęta w interesie społecznym. Wskazał, że wypowiedzi stanowiły wyłącznie ocenę działań podejmowanych wobec konkretnych osób i opierały się na doświadczeniach pacjentów chcących otrzymać pomoc medyczną, a natrafiających na niedogodności.

W ocenie sądu od instytucji ochrony zdrowia, do jakich bezsprzecznie należy szpital o charakterze publicznym, należałoby wymagać jak największej staranności we współpracy z mediami przez niezwłoczne udzielenie odpowiedzi na pytania. Sam fakt przeprowadzenia przez placówkę wewnętrznej procedury wyjaśniającej, co przełożyło się na opóźnienie odpowiedzi na pytania o dwa tygodnie, ma marginalne znaczenie. Publikacje dotyczące aktualnych zjawisk i problemów społecznych nie mogą czekać.

Szczególna rola lokalnej prasy

Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła opinię przyjaciela sądu. Jak w niej podkreśla, oczekiwanie dziennikarza na zabranie głosu przez dyrektora placówki w sprawie sposobu przyjmowania pacjentów doprowadziłoby do nieuzasadnionego spowolnienia przepływu informacji. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest to niepożądane, zwłaszcza w przypadku publikacji dotyczących aktualnych zjawisk i problemów społecznych. Taki materiał stanowi według ETPC tzw. zanikające dobro (perishable commodity), którego wartość maleje wraz z upływem czasu (zgodnie z orzeczeniem w sprawie Observer i Guardian przeciwko Wielkiej Brytanii).

HFPC zwraca również uwagę, że prasa lokalna odgrywa szczególną rolę wśród mediów. Dzięki niej mieszkańcy mają dostęp do informacji o sprawach istotnych dla danej społeczności, które bardzo rzadko stanowią przedmiot zainteresowania ogólnopolskich dzienników i tygodników. Prasa lokalna w większym stopniu niż ta ogólnopolska stwarza platformę bezpośredniej wymiany poglądów między mieszkańcami na temat problemów, z jakimi zmuszeni są się mierzyć, m.in. poprzez publikację komentarzy na stronie internetowej czasopisma. Zachęca czytelników do wyrażania opinii i świadomego udziału w dialogu społecznym, przyczyniając się do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego także poza obszarami wielkomiejskimi.

Opinia HFPC została przygotowana w ramach pomocy prawnej dla dziennikarzy i dziennikarek wspieranej przez Media Defence.