„Gazeta Wyborcza” przeprasza i usuwa tekst o zarobkach w PAN

Kurski: to nasze poważne uchybienie warsztatowe

Jarosław Kurski pierwszy wicenaczelny "Gazety Wyborczej"

Z portalu „Gazety Wyborczej” (Agora) usunięto artykuł Kamila Kuleszy z hipotetycznymi zarzutami dotyczącymi zarządzania Polską Akademią Nauk. – Artykuł ten nosi wszelkie cechy paszkwilu i nie powinien był ukazać się w „Gazecie Wyborczej”. Nie zdawaliśmy sobie również sprawy z tego, że Kamil Kulesza jest w sporze prawnym z PAN, a zatem nie jest bezstronny – wyjaśnił Jarosław Kurski, pierwszy wicenaczelny „GW”.

Artykuł „Pensja zasadnicza, pensja profesorska, ‘członkowe’, emerytura i samochód z kierowcą. Jak zarabia się w PAN” autorstwa Kamila Kuleszy ukazał się w dodatku „Wolna Sobota” w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety Wyborczej”.

W zajmującym prawie trzy strony tekście autor szczegółowo opisał poważne zastrzeżenia co do zarządzania majątkiem Polskiej Akademii Nauk (bez podawania żadnych nazwisk), w oparciu m.in. o wyniki kontroli NIK i publikacje w mediach. Przy czym na początku i na końcu artykułu zaznaczył, że to wizja raportu na temat NIK, który miałby powstać w 2047 roku.

– Autor podkreśla, że wszelkie opisane tu wydarzenia mają charakter hipotetyczny, a zbieżność osób i wydarzeń z rzeczywistymi jest przypadkowa. Opisane zdarzenia mogą zajść, ale wcale nie muszą – stwierdził na końcu tekstu.

Jarosław Kurski: przepraszamy za nieopatrzne opublikowanie tekstu

W sobotę wieczorem artykuł został usunięty z portalu „Gazety Wyborczej”, jednocześnie opublikowano przeprosiny napisane przez Jarosława Kurskiego, pierwszego zastępcę redaktora naczelnego „GW”.

– Artykuł ten nosi wszelkie cechy paszkwilu i nie powinien był ukazać się w „Gazecie Wyborczej”. Nasza redakcja ceni i szanuje polskich naukowców, oczywiście także pracujących w PAN. W żadnym razie nie zasługują oni na ryczałtowe szyderstwa i insynuacje zawarte we wspomnianym artykule – stwierdził Kurski.

Dodał, że redakcja „Gazety Wyborczej” nie wiedziała, że Kamil Kulesza jest w sporze prawnym z Polską Akademią Nauk. – To nasze poważne uchybienie warsztatowe. Z uwagi na to, że tekst nie spełnia warunków rzetelnej publikacji, wycofujemy go z sieci – wyjaśnił.

– Przepraszamy za nasz błąd nie tylko naukowców z PAN, ale także innych naukowców i wszystkich Czytelników – podkreślił pierwszy wicenaczelny „GW”.

Na koniec czerwca br. z subskrypcji „GW” korzystało 258,2 tys. użytkowników, o 6,1 proc. więcej niż rok wcześniej, a kwartalne wpływy z usługi zwiększyły się o 22,5 proc. Według badania Mediapanel w sierpniu br. Wyborcza.pl zanotowała 8,26 mln użytkowników i 24,87 proc. zasięgu, a Wyborcza.biz – 1,79 mln użytkowników i 5,38 proc. zasięgu.

Z kolei średnie rozpowszechnianie ogółem „Gazety Wyborczej” w czerwcu br. wyniosło 54 532 egz., o 18,31 proc. mniej niż rok wcześniej (dane PBC).

Według prognoz Agory, do których dotarł portal Wirtualnemedia.pl, jeszcze w tym roku spółka chce ze sprzedaży papierowej „Wyborczej” mieć 66 mln zł przychodu, a z subskrypcji – 45 mln zł. Firma przewiduje, że trend wzrostu przychodów z prenumerat cyfrowych będzie rósł i już w przyszłym roku przewyższą one sumę ze sprzedaży drukowanej wersji tytułu. W 2022 roku Agora chce zarobić na sprzedaży papierowej „Wyborczej” 60 mln zł i aż 70 mln z subskrypcji, a rok później odpowiednio 55 mln zł i 91 mln zł.

W drugim kwartale br. grupa Agora osiągnęła 201,8 mln zł skonsolidowanych przychodów sprzedażowych i 9,9 mln zł straty netto. Zarobiła więcej z reklam, kin Helios oraz sprzedaży „Gazety Wyborczej” i książek.