Redakcja „Gazety Wyborczej” otrzymała we wtorek list adwokacki, w którym prawnik Rafała Brzoski, prezesa InPostu, wzywa do zaprzestania naruszania dobrego imienia swojego klienta. Domaga się też – jak nieoficjalnie ustaliliśmy – usunięcia ostatnich tekstów dotyczących interesów Brzoski prowadzonych na Cyprze. – Jeśli warunki nie zostaną spełnione, będzie pozew – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu.
„Gazeta Wyborcza” opublikowała w poniedziałek artykuł o Rafale Brzosce, jednym z bogatszych Polaków i właścicielu InPostu. W tekście padają sugestie, że celem niektórych jego operacji finansowych było zaniżanie podstaw opodatkowania. – Spółki na Cyprze były spółkami celowymi na potrzeby trudnej inwestycji w Rosji. Robiłem to w interesie wszystkich akcjonariuszy! Podatek osobisty PIT zawsze płaciłem, płacę i zamierzam płacić w Polsce – skomentował Brzoska.
Prawnicy Agory rozważają strategię
W wydanym oświadczeniu prezes InPostu zapewniał też, że posiadanie firm na Cyprze to był i jest „w pełni transparentnym i legalnym” sposobem prowadzenia działalności gospodarczej, zaś jego spółki nie służyły unikaniu opodatkowania, a finansowaniu inwestycji Grupy w Rosji. Brzoska zaznaczył też, że w podobny sposób działa wiele polskich holdingów prowadzących działalność w wielu krajach.
Wytknął autorom tekstu „elementarny brak wiedzy” na temat podatków i to, że pomimo udzielenia kompleksowych odpowiedzi na pytania – „Gazeta Wyborcza” w tekście część ich pominęła. Na koniec zapowiedział też podejmowanie kroków prawnych „przeciwko wszystkim, którzy nierzetelnym dziennikarstwem będą naruszać kierowanej przeze mnie firmy, jej pracowników i moje konstytucyjne prawa”.
Jak ustaliliśmy – list adwokacki w tej sprawie trafił wczoraj po południu drogą elektroniczną do redakcji „Gazety Wyborczej”. – W każdej takiej sytuacji na samym początku jest list adwokacki, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” właśnie go dostał. Nie mogę na tym etapie zdradzać w szczegółach, co zawiera, ale jest w nim wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych. Proszę mi wierzyć, że jest utrzymany w bardzo ostrym tonie – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że pismo zawiera m.in. żądanie usunięcia ze strony tekstu, który redakcja zamieściła w poniedziałek. Widnieje też informacja o tym, że w przypadku, gdyby sprawa trafiła do sądu, Brzoska będzie domagał się bardzo wysokiego odszkodowania.
Wczoraj nad pismem od prezesa InPostu debatowali prawnicy Agory, rozważając, jaką strategię przyjąć w tej sprawie. Dokładnej analizie – jak wiemy nieoficjalnie – poddawano m.in. sam tekst, szczególnie badając go pod kątem tzw. ostrożności procesowej i jakości dowodów, zebranych przez dziennikarzy.
„Pomoc prawna w pełnym zakresie”
Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory, w stanowisku przekazanym nam podkreśla: – Redakcja odniosła się już do zarzutów pojawiających w mediach (względem tekstu – przyp. J.K) w artykule opublikowanym 4 października br. w serwisie Wyborcza.pl i planuje kolejną publikację na ten temat . Zapewniam, że spółka w razie potrzeby jak zwykle zapewni dziennikarzom pomoc prawną w pełnym zakresie.
W tekście, do którego odsyła Nina Graboś, czytamy m.in.: – Nigdzie nie twierdzimy, że spółki na Cyprze służyły Integerowi czy InPostowi do prowadzenia nielegalnych biznesów. Wręcz przeciwnie, optymalizacja podatkowa, która mogła być udziałem m.in. InPostu, jest działaniem zgodnym z prawem. Inną sprawą jest moralna ocena takich działań.
Dziennikarze „GW” wypominają też, że nie doszło do spotkania z Rafałem Brzoską, podczas którego można by omówić założenia padające w tekście. – Kontaktu z nami i z naszymi przełożonymi – zaraz po wysłaniu przez nas pytań – gorączkowo szukał za to pewien znany lobbysta, który kiedyś był dziennikarzem.
W obronie Rafała Brzoski stanęły niektóre organizacje, zrzeszające przedsiębiorców, jak Business Centre Club, Polska Rada Biznesu czy Pracodawcy RP i Polskie Towarzystwo Gospodarcze. W jednobrzmiących oświadczeniach napisano, że „InPost jest obecnie największą w Europie platformą dostaw dla e-commerce” a podważanie wiarygodności „narodowego czempiona”, który zapewnia zatrudnienie 13 tys. osób i wpłacającego do budżetu 113 mln podatku CIT powinno „opierać się na twardych dowodach”. – Zniszczyć wizerunek firmy jest bardzo łatwo, trudniej go odbudować, nie ferujmy wyroków, bazując na wycinkowych informacjach – apelują przedsiębiorcy.
Tekst o cypryjskich interesach szefa InPostu jest częścią tzw. „Pandora Papers” – szeroko zakrojonego, międzynarodowego śledztwa, w którym uczestniczyli dziennikarze „Gazety Wyborczej”. W ramach śledztwa 600 dziennikarzy ze 117 krajów w ciągu sześciu miesięcy przebadało 12 mln dokumentów, by znaleźć informacje dotyczące majątków znanych ludzi, inwestujących w rajach podatkowych.
Na koniec czerwca br. z subskrypcji „GW” korzystało 258,2 tys. użytkowników, o 6,1 proc. więcej niż rok wcześniej, a kwartalne wpływy z usługi zwiększyły się o 22,5 proc. Według badania Mediapanel w sierpniu br. Wyborcza.pl zanotowała 8,26 mln użytkowników i 24,87 proc. zasięgu, a Wyborcza.biz – 1,79 mln użytkowników i 5,38 proc. zasięgu.
Z kolei średnie rozpowszechnianie ogółem „Gazety Wyborczej” w czerwcu br. wyniosło 54 532 egz., o 18,31 proc. mniej niż rok wcześniej (dane PBC).