Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w środę przedłużyła koncesję satelitarną dla TVN24, jednocześnie w uchwale oceniła, że kanał nie powinien jej dostać, oraz wyraziła potrzebę nowych przepisów i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Członkini TK Teresa Bochwic uważa, że obecnie są większe szanse, żeby stacja z właścicielem spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego musiała zniknąć z Polski. – Ta uchwała, podobnie jak lex TVN, zmusza Discovery do ograniczenia działalności w Polsce i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla rządów prawa i wolności mediów oraz wywołuje niepokój wśród inwestorów zagranicznych w Polsce – napisała w czwartkowym komunikacie TVN Grupa Discovery.
W środę podczas posiedzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdecydowała o przedłużeniu na kolejne 10 lat koncesji satelitarnej TVN24 wygasającej 26 września.
Opowiedziało się za tym czworo członków KRRiT, a jedna osoba zagłosowała przeciw. Rzeczniczka prasowa Krajowe Rady nie ujawniła, który z członków był przeciw. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to prof. Janusz Kawecki, który ostatnio krytykował przewodniczącego KRRiT za zgodę na rejestrację TVN24 w ofercie sieci kablowych i platform cyfrowych na podstawie holenderskiej koncesji.
Krótko przed głosowaniem Krajowa Rada jednogłośnie przyjęła uchwałę (szerzej opisujemy ją w dalszej części tekstu), w której oceniła, że przy obecnej strukturze właścicielskiej TVN (100 proc. udziałów firmy ma amerykański koncern Discovery poprzez spółkę zarejestrowaną w Holandii) nadawca nie powinien uzyskiwać żadnych koncesji, ponieważ byłoby to sprzeczne z Ustawą o radiofonii i telewizji.
Teresa Bochwic: większe szanse na zniknięcie stacji z właścicielem spoza EOG
– Koncesja przedłużona, w ten sposób TVN24 nie przechodzi w ręce holenderskie, co oznacza pozostanie w jurysdykcji polskiej. Uzupełnieniem jest uchwała z prawnymi zobowiązaniami, warto przeczytać w całości – napisała na Twitterze Teresa Bochwic, członkini KRRiT.
Użytkownik o nicku @Szczery2015 spytał ją, jakie są szanse na zniknięcie z Polski stacji należącej w ponad 49% do kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. – Większe – oceniła Bochwic.
Natomiast w odpowiedzi na ocenę, że przyznając koncesję, KRRiT usankcjonowała naruszanie polskiego prawa przez Discovery, podkreśliła: „Wydaliśmy uchwałę porządkującą”.
– To uchwała w sprawie podjęcia działań w sprawie uporządkowania zasad rozpowszechniania programów radiowych i telewizyjnych w zakresie podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Uchwała dotyczy uporządkowania struktury własnościowej wszystkich mediów w Polsce – stwierdziła podczas briefingu rzecznik prasowy KRRiT Teresa Brykczyńska.
Była pytana przez Jakuba Sobieniowskiego z „Faktów” TVN czy w uchwale znajdują się rozwiązania znane z projektu nazywanego „Anty-TVN”, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. – Nie do końca – zapewniła rzeczniczka KRRiT.
– W trakcie omawiania projektu uchwały o udzielenie koncesji zastrzeżono, że jej podjęcie, nie zamyka kwestii związanych z dostosowaniem struktury właścicielskiej Spółki TVN do zapisów ustawy. W związku z tym, będzie prowadzone odrębne postępowanie, zobowiązujące Spółkę TVN do dostosowania swojej struktury właścicielskiej do obowiązujących przepisów – zapowiedziała Brykczyńska.
Rekordowo długie postępowanie koncesyjne
Nadawca TVN24 wniosek o rekoncesję złożył 19 miesięcy temu. Ponieważ kolejne głosowania nie przynosiły rozstrzygnięć, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach, a w sierpniu ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji.
Taka decyzja nie spodobała się prof. Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.
TVN24 to najpopularniejszy kanał informacyjny, według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. miał 5,36 proc. udziału w rynku oglądalności.
KRRiT: art. 35 może prowadzić do dyskryminacji polskich firm
W przyjętej w środę uchwale zapowiedziano, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zwróci się o wniosek do Trybunału Konstytucyjnego do podmiotów, które zgodnie z Konstytucją RP mogą kierować takie wnioski do TK.
Chodzi o art. 35 Ustawy o radiofonii i telewizji, w którym opisano, na jakich zasadach koncesje mogą otrzymywać firmy i osoby prawne z kraju i zagranicy.
W przypadku tych drugich zaznaczono, że koncesję może dostać podmiot, w którym „udział kapitałowy osób zagranicznych w spółce lub udział osób zagranicznych w kapitale zakładowym spółki nie przekracza 49 proc.”
Przy czym w pkt 3 opisano, że koncesję można przyznać „osobie zagranicznej lub spółce zależnej, w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej, których siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego – bez stosowania ograniczeń zawartych w ust. 2.”
Z tej możliwości korzysta grupa TVN, należąca od ponad sześciu lat w 100 proc. do kapitału amerykańskiego (od wiosny 2018 roku właścicielem nadawcy jest koncern Discovery). Bezpośrednio 100 proc. udziałów TVN ma spółka Polish Television Holding zarejestrowana w Amsterdamie, czyli w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Dzięki temu w ostatnich latach nadawca uzyskiwał przedłużenie wygasających koncesji – zarówno satelitarnych, jak i naziemnych.
Krajowa Rada chce, żeby Trybunał Konstytucyjny przeanalizował ten przepis, „w przypadku gdyby przez jakiekolwiek organy państwa przepisy te miałyby być interpretowane lub nawet zaistniałoby ryzyko interpretacji w taki sposób, że podmiot zależny od spółki z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, bądź osoba zagraniczna z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (kontrolowana przez podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego) nie musieli się stosować do ograniczeń wskazanych w art. 35 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji w przeciwieństwie do podmiotów z siedzibą w Polsce, które nie są jednocześnie zależne od podmiotów zagranicznych z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które to polskie podmioty do takich ograniczeń stosować się muszą zawsze”.
Zdaniem KRRiT „oznaczałoby to dyskryminację podmiotów polskich w stosunku do podmiotów z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w przypadku kontrolowania takich podmiotów przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego” oraz „jest to sprzeczne z obowiązującym w Polsce porządkiem konstytucyjnym”.
– Wobec powyższego, w przypadku zaistnienia takiej sytuacji, koniecznym jest eliminacja z polskiego porządku prawnego art. 35 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji, np. poprzez stosowne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i ewentualne zastąpienie tego przepisu rozwiązaniem, które nie będzie kreować dyskryminacji podmiotów polskich w stosunku do podmiotów zagranicznych – dodano w uchwale.
Szef KRRiT ma zwrócić się do premiera
W uchwale zobowiązano przewodniczącego KRRiT o „podjęcie działań mających na celu ukształtowanie polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji, w taki sposób, by nie było wątpliwości, że możliwość prowadzenia działalności obejmującej rozpowszechnianie programów radiowych lub telewizyjnych nie dotyczy podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, nawet jeśli działają one poprzez podległe im podmioty z Europejskiego Obszaru Gospodarczego”.
Sama Krajowa Rada nie ma inicjatywy ustawodawczej. Dlatego w uchwale stwierdzono, że szef KRRiT zwróci się do premiera „z wnioskiem o podjęcie prac legislacyjnych mających na celu uporządkowanie regulacji prawnych w wyżej wskazanym zakresie z odwołaniem się do najlepszych praktyk istniejących np. w prawie ochrony konkurencji”.
Wg KRRiT TVN nie powinien obecnie dostać koncesji
W pierwszym punkcie uchwały napisano, że zdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji „w świetle obecnie obowiązujących przepisów prawa, nie jest uprawnionym do uzyskania koncesji w zakresie rozpowszechniania programów radiowych lub telewizyjnych w Polsce podmiot z siedzibą w Polsce, w którym udział kapitałowy podmiotu dominującego spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego przekracza 49 proc.”.
– Ponadto, nie jest uprawnionym do uzyskania koncesji podmiot z siedzibą w Polsce, który jest zależny od podmiotu spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, poprzez dysponowanie, pośrednio albo bezpośrednio przez ten zagraniczny podmiot ponad 49% głosów w zgromadzeniu wspólników lub w walnym zgromadzeniu, nawet jeśli jednocześnie dany podmiot z siedzibą w Polsce jest zależny od podmiotu z siedzibą w kraju z Europejskiego Obszaru Gospodarczego – zaznaczono.
Mimo to na środowym posiedzeniu Krajowa Rada zdecydowała o przedłużeniu koncesji satelitarnej dla TVN24, zagłosowało za tym czworo z pięciorga członków KRRiT.
Szef KRRiT wezwie TVN do zmiany struktury właścicielskiej
Jednocześnie w uchwale stwierdzono, że „mając na względzie dotychczasową praktykę stosowania prawa i wątpliwości interpretacyjne podnoszone w ww. zakresie”, według Krajowej Rady „aby uznać, iż w określonym przypadku dochodzi do rażącego naruszenia prawa w rozumieniu art. 38 ust. 1 pkt 2 w związku z art. 35a ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji przez podmiot posiadający koncesję w zakresie rozpowszechniania programów radiowych lub telewizyjnych w Polsce, który jest w wyżej opisany sposób (punkt 1) bezpośrednio zależny od podmiotu z siedzibą w Europejskim Obszarze Gospodarczym i jednocześnie jest pośrednio zależny od podmiotu spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, należy wezwać taki podmiot do usunięcia naruszeń w tym zakresie”.
W trzecim punkcie uchwały KRRiT zobowiązała swojego przewodniczącego „do wezwania wszystkich koncesjonariuszy, którzy są zależni od podmiotów z Europejskiego Obszaru Gospodarczego w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, a jednocześnie zależą od podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, i ci ostatni są podmiotami dominującymi w danej strukturze własnościowej, do dostosowania swoich struktur kapitałowych do wymagań określonych w art. 35 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji”.
TVN Grupa Discovery: nie było żadnego uzasadnienia dla odwlekania decyzji ws. koncesji dla TVN24
Uchwała KRRiT ws. koncesji dla TVN24 jednoznacznie pokazuje, że nie było żadnego uzasadnienia dla jej odwlekania przez 19 miesięcy – napisała w czwartkowym komunikacie TVN Grupa Discovery. Zaniepokojenie Grupy wzbudziła druga z uchwał KRRiT, dot. uregulowania działalności podmiotów spoza EOG.
Do środowych rozstrzygnięć w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji odniosła się w komunikacie TVN Grupa Discovery. „TVN Grupa Discovery zawsze spełniała wszystkie wymogi określone w ustawie o radiofonii i telewizji. Uchwała KRRiT ws. koncesji dla TVN24 jednoznacznie pokazuje, że nie było żadnego uzasadnienia dla jej odwlekania przez 19 miesięcy” – napisano w stanowisku.
Jednocześnie – jak zaznaczono – „KRRiT przyjęła drugą uchwałę, której celem jest wprowadzenie w życie zapisów ustawy lex TVN, jednak z pominięciem procesu legislacyjnego oraz z obejściem zapowiadanego przez Prezydenta RP weta”. „Ta uchwała, podobnie jak lex TVN, zmusza Discovery do ograniczenia działalności w Polsce i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla rządów prawa i wolności mediów oraz wywołuje niepokój wśród inwestorów zagranicznych w Polsce” – czytamy w komunikacie TVN Grupy Discovery.
„Lex TVN” po wecie Senatu wrócił do Sejmu
11 sierpnia w Sejmie uchwalono przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji (określany jako „lex TVN”) zmieniający zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery.
Według projektu, koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Porozumienie proponuje, by katalog państw, mających dostęp do rynku medialnego w Polsce obejmował państwa należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w tym Stany Zjednoczone.
W Sejmie za przyjęciem „lex TVN” zagłosowało 228 posłów (223 z klubu parlamentarnego PiS, trzech z Kukiz ’15 i dwójka posłów niezrzeszonych), a 216 było przeciw (to posłowie KO, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Polski 2050 i pięcioro posłów Porozumienia). Z Konfederacji 9 posłów się wstrzymało, a dwójka w ogóle nie zagłosowała.
Pod koniec sierpnia 52 senatorów ugrupowań opozycyjnych we wspólnym oświadczeniu zapowiedziało, że nie poprze nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako lex TVN. – Uważamy, że wszelkie bezprawne działania naruszające umowy z sojusznikami godzą w polską rację stanu – podkreślili.
Na początku września w głosowaniu w Senacie za odrzuceniem nowelizacji w całości opowiedziało się 53 senatorów, przeciw było 37, a 3 wstrzymało się od głosu.
Do odrzucenia senackiego weta potrzebna jest w Sejmie bezwzględna większość głosów w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów (głosy wstrzymujące się są traktowane jako za wetem). Przy 100-procentowej frekwencji w głosowaniu oznacza to 231 głosów. Klub PiS w Sejmie po pożegnaniu się z częścią posłów z Porozumienia Jarosława Gowina, a z uwzględnieniem Pawła Kukiza i dwójki związanych z nim posłów, ma mniej niż 220 głosów.
Nie wiadomo, kiedy projekt nowelizacji ponownie trafi pod obrady Sejmu, na razie nie ma jej w planie posiedzenia zaplanowanego od środy do piątku. – Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy. Wprowadzimy znienacka, któregoś dnia – powiedział w minionym tygodniu Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS.
– Nie pali się. Być może ustawa będzie na kolejnym posiedzeniu, które odbędzie się jeszcze we wrześniu – stwierdził Jarosław Kaczyński pytany przez PAP o termin ponownego rozpatrzenia nowelizacji przez Sejm.
Andrzej Duda sugerował, że zawetuje „lex TVN”
15 sierpnia podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Andrzej Duda podkreślił, że będzie nadal stał na straży konstytucyjnych zasad, „w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych”. Zapewnił, że Polska będzie dotrzymywała wszelkich zobowiązań, m.in. umów gospodarczych i handlowych.
Kilka dni później w rozmowie w TVP Info Andrzej Duda krytycznie ocenił „lex TVN”. – To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów – stwierdził. Ocenił też, że „repolonizacja mediów” powinna odbywać się na drodze rynkowej.
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP zapewnił, że po możliwym wejściu w życie „lex TVN” żadna z dużych firm państwowych nie kupi udziałów TVN. Odnosząc się do sugestii Andrzeja Dudy o zawetowaniu nowelizacji, stwierdził, że prezydent „to nie jest osoba, której nie można przekonać”.
TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 5,36 proc.