W związku ze śmiercią trzech imigrantów, których ciała znaleziono przy polsko-białoruskiej granicy, rząd zwołał konferencję prasową. Na konferencji tej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński kategorycznie wykluczył możliwość wejścia dziennikarzy do strefy przygranicznej objętej stanem wyjątkowym, zaznaczając, że „dziennikarze mogą relacjonować wydarzenia blisko granicy tej strefy”.
Dziennikarz Radia Zet Jacek Czarnecki zapytał, czy rząd planuje wprowadzenie przepustek dla dziennikarzy (na wzór amerykański), dzięki którym mogliby się poruszać po terenie objętym stanem wyjątkowym.
Kamiński zaprzeczył i powiedział: – Nie róbcie z rzeczy poważnych zagadnienia publiczno-medialnego. Dodał, że w pasie granicznym nie wolno przebywać ludziom, którzy mogą się zachowywać nieodpowiedzialnie.
– Nie wiem, dlaczego uważa Pan, że bezpośrednio w strefie granicznej muszą się znajdować dziesiątki dziennikarzy w tak trudnym i niebezpiecznym momencie, kiedy może dochodzić do różnego typu nieobliczalnych incydentów – mówił na konferencji Kamiński.
Rząd nie wyklucza przedłużenia stanu wyjątkowego. – Pod koniec miesiąca podejmiemy decyzję co do ewentualnego przedłużenia stanu wyjątkowego – zaznaczył Kamiński.