Rada Europy publikuje alert w sprawie dziennikarza Radia Gdańsk

Marcin Mindykowski

Na platformie Rady Europy, monitorującej zagrożenia dla wolności słowa, pojawił się alert dotyczący zwolnienia z pracy dziennikarza Radia Gdańsk, Marcina Mindykowskiego. Teraz do wpisu musi ustosunkować się przedstawicielstwo polskie przy RE. Ma na to kilka tygodni.

Wpis na platformie pojawił się w kategorii „nękanie i zastraszanie dziennikarzy”. Relacjonując sprawę Mindykowskiego, autorzy alertu przytaczają dwa teksty, jakie na temat jego sprawy opublikował portal Wirtualnemedia.pl. Takie alerty publikowane są, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo mediów lub dziennikarzy w jednym z państw członkowskich Rady Europy. Mindykowski pracował dla Radia Gdańsk od 2012 roku, przygotowując m.in. materiały kulturalne dla anteny i prowadząc programy kulturalne. – Miałem tzw. umowę śmieciową, ale moja praca polegała na tym, że prawie codziennie stawiałem się w firmie- opisywał w rozmowie z nami dziennikarz. Po podpisaniu apelu w obronie pracowników telewizji TVN Mindykowski został najpierw pouczony przez przełożonego, że nie powinien podpisywać się pod „protestem niszowych portali” i poinformowany, że wkrótce „zapadnie w jego sprawie decyzja”. Dziennikarz usłyszał też, że „prezes jest bardzo niezadowolony” z tego, że jego znalazł się pod apelem.

Uwieńczeniem takiego ciągu wydarzeń było rozwiązanie umowy, o którym Mindykowski mówi, że można je łączyć z podpisaniem apelu. Radio jednak odpowiada, że to tylko nastąpiła koincydencja i podpis na piśmie w sprawie TVN nie miał wpływu na losy dziennikarza.

W obronie dziennikarza wystąpiły organizacje: Centrum Monitorowania Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także działający przy Radiu Gdańsk Syndykat Dziennikarzy. Teraz do obrony przyłącza się platforma Rady Europy.

Platforma powstała w grudniu 2014 z inicjatywy Rady, a także międzynarodowych organizacji pozarządowych i stowarzyszeń dziennikarskich. Jej celem jest ochrona wolnego dziennikarstwa i zapewnienie bezpieczeństwa zagrożonym reporterom. Wśród partnerów są m.in. Reporterzy bez granic, Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy czy Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich. W ubiegłym roku na platformie pojawił się m,in. alert w sprawie Katarzyny Włodkowskiej, od której prokuratura zażądała ujawnienia nazwisk informatorów, z którymi pracowała przy tekście o zabójstwie Pawła Adamowicza.

W 2020 roku publiczne Radio Gdańsk wypracowało zysk powyżej 500 tys. zł i – dzięki kapitałowi zapasowemu z lat poprzednich – prognozuje płynność finansową w najbliższych latach. Wpływy spółki wyniosły 21,3 mln zł, z czego niemal 18 mln zł to abonament i rekompensata z tytułu utraconych wpływów abonamentowych.