Patronite blokuje zbiórkę Jana Pospieszalskiego na nowy projekt medialny

Serwis Patronite.pl zablokował możliwość zbierania pieniędzy na medialne przedsięwzięcie Jana Pospieszalskiego i Jana Pawlickiego. Powodem jest negatywna ocena treści prezentowanych przez Pospieszalskiego na temat pandemii Covid-19. – To czasowa blokada, do końca tygodnia wszystko będzie działać – zapewnia Jan Pawlicki.

W połowie sierpnia Jan Pawlicki wraz z Janem Pospieszalskim uruchomili na YouTube kanał „Janek Pospieszalski #WARTO”. Trafiają tam rozmowy dziennikarza na rozmaite tematy, lecz głównie poruszana jest tematyka Covid-19.

Jan Pospieszalski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapowiadał, że nowy kanał medialny ma być miejscem, gdzie spotykać się będzie z gośćmi na rozmowach dotyczących nie tylko spraw politycznych czy społecznych, lecz także kulturalnych. Ma też relacjonować na żywo ważne wydarzenia i rozmawiać z komentatorami.

YouTube to pierwszy krok do zbudowania szerszej marki medialnej: Warto.Media. Żeby jednak rozwinąć skrzydła, Pawlicki z Pospieszalskim na początku września uruchomili zbiórkę na serwisie Patronite.pl. Cel to finansowanie na poziomie 24 tys. zł miesięcznie. W ramach tych środków ma być prowadzony i zasilany treściami ich kanał.

„Musimy zająć się wieloma ważnymi tematami społecznymi i interwencyjnymi, o których piszecie do nas w setkach listów, maili, wiadomości i komentarzy. Chcemy działać i docierać wszędzie tam, gdzie nie docierają tradycyjne media. Zawsze pod prąd wszelkiej propagandy i łamiąc ustalone narracje” – czytamy w opisie zbiórki.

Patronite blokuje zbiórkę

Do środy jednak na konto dziennikarzy nie wpłynęła nawet złotówka – i nie wpłynie, gdyż serwis Patronite zablokował im możliwość zbierania pieniędzy. Jak czytamy w uzasadnieniu – powodem jest to, że „Rada Naukowa Patronite.pl negatywnie oceniła treści Autora dot. epidemii COVID-19”. Link umieszczony przy wizytówce Pospieszalskiego odsyła na stronę Polskiej Akademii Nauk.

Zapytaliśmy we wtorek Jana Pospieszalskiego, czy Patronite wyjaśniło mu powody blokowania, lecz dziennikarz był wyraźnie zaskoczony. Dopytywał, skąd mamy informację o blokadzie i obiecywał wyjaśnić sprawę. – Ktoś do mnie rzeczywiście dzwonił z rady naukowej kilka dni temu, ale nie mogłem odebrać, byłem na nagraniu. Nie sądziłem, ze sprawa może być poważna – przekonywał.

Pawlicki: To standardowa procedura

W środę Pospieszalski oddzwonił, ale odesłał nas do Jana Pawlickiego, zapewniając, że to on zajmuje się sprawami technicznymi kanału. Pawlicki z kolei przekonuje, że blokada zbiórki jest czasowa. – To standardowa procedura, jak mnie zapewniono: trwa weryfikacja, ale wszystko skończy się dobrze. Dostarczyłem radzie naukowej Patronite.pl wymagane dokumenty i teraz je sprawdzają. Start zbiórki istotnie trochę się opóźnia przez to, ale jestem przekonany, że ruszymy z nią w końcówce bieżącego tygodnia.

Zapytaliśmy też Patronite.pl, skąd blokada i jak długo może potrwać. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Pawlicki to dziennikarz i producent. W styczniu 2016 roku został dyrektorem TVP1, stracił tę funkcję zaledwie po sześciu miesiącach. Już wcześniej był związany z TVP. W latach 2008-2009 był wiceszefem redakcji publicystyki TVP Info, a w latach 2009-2010 wydawcą programu „Bronisław Wildstein przedstawia” w TVP1.

Wcześniej był reporterem w programie „Teraz My” w TVN i TVN24 (2005-2007) oraz dziennikarzem Discovery Historia (2007-2008). W latach 2013-2015 pracował w Telewizji Republika, gdzie był wydawcą i reporterem, relacjonował m.in. wydarzenia na Ukrainie, prowadził też pasma publicystyczne i programy informacyjne.

Telewizja też ma wątpliwości

Jan Pospieszalski z powodu tego, co prezentuje na YouTube w kwestii pandemii i szczepionek, nie wróci także do Telewizji Polskiej. – Myślę, że sam się wykluczył, nakręcając histerię antyszczepionkową i atakując walkę rządu z pandemią. Trudno: był okres pewnej próby, wydawało się, że nastąpi jakieś uspokojenie. Tymczasem po stronie redakcji „Warto rozmawiać”, a także samego prowadzącego, nastąpił zupełny „odpał” w tej sprawie – mówił nam kilka tygodni temu prezes TVP, Jacek Kurski.

Kurski mówi też, że trudno „wymagać od ludzi zastosowania się do rygorów walki pandemią, a jednocześnie ostentacyjnie promować ludzi, którzy robią sobie z tego kpiny”. – Musi być jakaś społeczna dyscyplina. Jeżeli telewizja publiczna będzie nawoływać i sama wmawiać ludziom, że to co proponuje władza w rozprawie z koronawirusem, jest błędem – to nic z tego nie będzie. Cała walka, cały wysiłek pójdzie na marne. To pewna nieodpowiedzialność.

Pospieszalski odpowiedział na te zarzuty w filmie na YouTube: – To jest oczywiście bzdurą. Kurski zarzuca mi, że nakręcam antyszczepionkową histerię. Panie prezesie, pan chyba nie widział ani jednego programu informacyjnego swojej telewizji. Niech pan zobaczy, co ci eksperci, lekarze, ministrowie zdrowia wygadują – powiedział.

„Warto rozmawiać” zniknęło z TVP wiosną

Zamieszanie wokół „Warto rozmawiać” zaczęło się od emisji 12 kwietnia odcinka, w którym Jan Pospieszalski i zaproszeni goście (lekarze, prawnik i publicysta) krytycznie ocenili przyjętą przez rząd strategię walki z epidemii. Opinie wypowiedziane w programie oburzyły m.in. Joannę Lichocką, posłankę PiS i członkinię Rady Mediów Narodowych. – Skandaliczny przekaz programu „Warto rozmawiać” w TVP wymaga moim zdaniem także reakcji Rady Mediów Narodowych. Na najbliższym posiedzeniu złożę projekt stanowiska RMN w tej sprawie – zapowiedziała.

W poniedziałek 19 kwietnia emisja „Warto rozmawiać” na żywo w paśmie wspólnym TVP3 została odwołana tuż przed zaplanowaną porą. Program nagrano, natomiast nie pokazano w TVP1 i TVP Polonia, gdzie zazwyczaj można oglądać jego powtórki. Następnego dnia publiczny nadawca opublikował stanowisko Komisji Etyki TVP dotyczące odcinka programu Jana Pospieszalskiego sprzed tygodnia wcześniej. Według Komisji w „Warto rozmawiać” naruszono obowiązujące w TVP zasady etyki dziennikarskiej, ponieważ przedstawiono wyłącznie krytyczne opinie o walce rządu z epidemią. Redakcja „Warto rozmawiać” ogłosiła w mediach społecznościowych, że nie przyjmuje tego orzeczenia do wiadomości.