Po trwających prawie dobę protestach ulicznych, szef PiS Jarosław Kaczyński w sobotnie popołudnie zarządził, że marszałek Senatu ma zwołać szybkie spotkanie z przedstawicielami dziennikarzy, by uzgodnić zasady współpracy w parlamencie. Co ciekawe, po tym jak swoje stanowisko ogłosił szef PiS, swoje oświadczenie wydał także prezydent Duda, który obiecał, że może podjąć się mediacji.
Spotkanie zwołano na szybko – na sobotę po godzinie 22.00. W mediach społecznościowych sporo kontrowersji wzbudził sposób zapraszania mediów. Niektóre redakcje zaproszenie otrzymały raptem pół godziny przed spotkaniem. „Przyjmiemy zaproszenie w dzień roboczy, nie nagle w nocy, by ratować wizerunkowo partie rządzącą” – napisał na Twitterze Łukasz Mężyk z 300polityka.pl. W podobnym tonie wypowiadali się także inni przedstawiciele mediów. Tym bardziej, że już miesiąc temu środowisko dziennikarskie wystosowało list do marszałka Sejmu, w którym sprzeciwiają się planom ograniczania swobody poruszania się przedstawicieli mediów po budynkach parlamentu.
Co widzę: dziennikarze na spotkaniu negocjują teraz z władzą, czy i jak mogą wykonywać swoje obowiązki. Chyba oszaleliście tam – napisał na Twitterze Marek Twaróg, naczelny śląskiego Dziennika Zachodniego.
Na spotkanie z marszałkiem Senatu zaproszono przedstawicieli 24 redakcji: TVP Info, Polsatu News, TVN 24, Superstacji, TV Republiki, „Gazety Wyborczej”, „Rzeczpospolitej”, „Gazety Polskiej Codziennie”, „Super Expressu”, „Faktu”, „Do Rzeczy”, „W Sieci”, „Wprost”, „Newsweek Polska”, „Polityki”, RMF FM, Radia Zet, Tok FM, Radia Maryja, IAR, Onetu, WP, 300Polityki, PAP. W kolejnym spotkaniu, na prośbę mediów, udział weźmie także prezes Press Club Polska.
Nie wszystkie media skorzystały z zaproszenia, bo nie zgadzają się na uczestniczenie w spotkaniu, o którym dowiadują się z Twittera i plotek. Są jednak chętni do rozmów z przedstawicielami Sejmu i Senatu w innym terminie i w normalnych warunkach, a nie na „pstryknięcie” prezesa PiS.
Nie ma handlu prawami mediów ani choćby cząstką wolności słowa. (…) Zero kompromisów w sprawie praw mediów – napisał na Twitterze Tomasz Lis, naczelny Newsweek Polska.
Co ciekawe, na spotkanie które miało poprawić współpracę władzy z dziennikarzami w Sejmie i Senacie, zaproszono tylko kamery rządowej TVP. Co już od samego początku wywołało sporo kontrowersji wśród dziennikarzy. Na spotkaniu pojawił się także Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej, który za pośrednictwem telefonu i mediów społecznościowych transmitował całe spotkanie. Relacja cieszyła się olbrzymią popularnością, a niektórzy dziennikarze sugerowali przyznanie politykowi specjalnej nagrody Grand Press.
Dodatkowo na spotkaniu, które miało studzić emocje między władzą a mediami, dziennikarze usłyszeli od marszałka że media powielają nieprawdziwe informacje w sprawie ograniczeń pracy dziennikarzy w Sejmie i dostępu do informacji. – Marszałek zapewniał, że jest dużo przekłamań w tym, co mówi się uregulowaniu pracy dziennikarzy sejmowych. W tym momencie wstałam i powiedziałam, że protestuję przeciwko takiej formie zwołania spotkania – mówiła w Polsat News Renata Kim, które reprezentowała Newsweeka Polska. Jeden z uczestników spotkania miał stwierdzić, że protest „w obronie wolności słowa” to przesada.
Dlaczego w ogóle trzeba negocjować prawa dziennikarzy? Ej! Że jakiś kompromis? No błagam! To jest NIENEGOCJOWALNE! – pisała na Twitterze Beata Tadla, prowadząca program informacyjny w TV Nowa.
Podczas wczorajszego spotkania przedstawiciele mediów usłyszeli niewiele. Marszałek Senatu przekazał jedynie, że intencją PiS jest to, by usprawnić pracę dziennikarzy i poprawić warunki ich pracy. Stwierdził także, że PiS nigdy nie chciał ograniczyć dostępu dziennikarzy do ważnych zdarzeń politycznych. Przypomnijmy jednak, że to Sejm kilka dni temu wydał broszurę przedstawiającą nowe zasady pracy mediów, które ograniczają Polakom dostęp do spowodowanej informacji.
Marszałek Senatu nie potrafił także obiecać dziennikarzom skrócenia zakazu dostępu do Sejmu, bo decyzja w tej sprawie nie należy do niego, jednak obiecał rozmowę z marszałkiem Sejmu w tej sprawie. Podczas rozmowy uzgodniono, że kolejne spotkanie z mediami odbędzie się w poniedziałek około godziny 12.00, aby rozmawiać dalej na temat regulacji dotyczącej spraw organizacji pracy dziennikarzy w parlamencie, w Sejmie i w Senacie. Ma pojawić się także pakiet rządowych propozycji do dyskusji.
Marszałek uzyskał to, że po spotkaniu z paroma dziennikarzami może mówić, że rozwiązuje ich problemy. A wy, koledzy? Co uzyskaliście? – pyta na Twitterze Tomasz Skory z RMF FM.