Prof. Kawecki: „Lex TVN” szansą dla Discovery, nie atakiem na stację

Janusz Kawecki

TVN24 nie powinna mieć przedłużonej koncesji. Od 2015 roku nadawca narusza bowiem Ustawę o radiofonii i telewizji, a ponadto nie realizuje w szczegółach dotychczasowej koncesji – uważa prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. – To dotyczy wszystkich kanałów właściciela, ale nowe zapisy są dla niego kołem ratunkowym, nie atakiem – akcentuje nasz rozmówca.

W środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która zakłada ograniczenie do 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego dla nadawców otrzymujących koncesje radiowe i telewizyjne od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ustawa nazywana jest popularnie „lex TVN” (TVN24 nazywa ją „lex anty-TVN”), gdyż uderza w jednego tylko nadawcę w Polsce. Szef Porozumienia, Jarosław Gowin, który krytykował nowelizację, został na wniosek premiera odwołany przez prezydenta ze stanowiska ministra rozwoju, pracy i technologii.

Już po przegłosowaniu noweli w Sejmie, poseł PiS Marek Suski zapowiedział, że w Senacie do nowelizacji zostanie dodana poprawka stanowiąca, że ograniczenie dot. kapitału spoza EOG nie obejmuje nadawców z koncesjami satelitarnymi. – To żebyście nie mówili, że chcemy likwidować TVN24 – zaznaczył.

KRRiT wciąż bez decyzji

Przedłużenie koncesji dla TVN24 (bądź nie) leży w rękach pięcioosobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie podjęła decyzji od 17 miesięcy.

Ostatnie posiedzenie – czwartkowe – także nie przyniosło oczekiwanego rozwiązania. „Za” przedłużeniem koncesji głosowała jedna osoba, trzy – przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu. Dokładnie odwrotnie rozłożyły się głosy, gdy głosowani nieprzedłużenie koncesji (trzy głosy „za”, jedna „przeciw”, jedna wstrzymała się). Dla podjęcia skutecznej decyzji potrzebne są cztery głosy.

To było już kolejne głosowanie w tej sprawie – pierwsze (równie nieskuteczne, choć z inną proporcją głosów) przeprowadzono w połowie lipca br.

Za nieprzedłużeniem koncesji dla TVN 24 głosuje trójka członków Rady: Teresa Bochwic, Janusz Kawecki i Andrzej Sabatowski. Wstrzymuje się Elżbieta Więcławska-Sauk, a za jest tylko przewodniczący Witold Kołodziejski.

Prof. Kawecki: „TVN nie powinien mieć koncesji”

Zdecydowanie przeciwko przedłużaniu koncesji dla TVN24 jest od wielu już miesięcy członek KRRiT, prof. Janusz Kawecki. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl uzasadnia: – TVN24 nie powinna dostać koncesji na kolejny okres. To moje stanowisko jest niezmienne od początku głosowań przeprowadzanych w tej sprawie na posiedzeniach KRRiT. Wynika ono z przyłożenia wymagań ustawowych do dokumentacji objętej oceną działalności nadawcy w czasie dotychczas wykorzystywanej koncesji. Z jednej strony bowiem nadawca od 2015 roku narusza wymaganie ustawowe dotyczące praw właścicielskich. To sprawa kapitałowa, która jest przedmiotem szerokiej dyskusji, także w Sejmie.

Chodzi o to, że – jak wynika z Komunikatu, opublikowanego na stronie internetowej KRRiT w marcu 2015 r. – spółki ITI i Canal+ sprzedały 52,7 proc. podmiotowi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli amerykańskiej grupie Scripps Networks Interactive. Zaś zgodnie z przepisami – mogły sprzedać tylko 49 proc. Wkrótce nowy właściciel dokupił resztę udziałów i Discovery ma ich teraz 100 proc.

Prof. Kawecki zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię, która – jego zdaniem – dyskwalifikuje nadawcę w wyścigu o kontynuację praw do nadawania: – To działania związane z realizacją dotychczasowej koncesji, czyli chodzi tu np. o artykuły 18 i 19 Ustawy, dotyczące wszystkich nadawców. Jest jeszcze artykuł 12 prawa prasowego, mówiący o szczególnej staranności, dokładności i zgodności z prawdą w działaniach redakcji– to są wymagania, dotyczące wszystkich nadawców. Jak to wygląda w przypadku TVN24 – mamy przykłady, potwierdzane wszystkimi wynikami monitorowania zarówno tzw. planowego jak i obejmującego audycje wskazane w skargach telewidzów. W ocenie całego okresu korzystania dotychczas z koncesji uwzględnia się reakcje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czyli wystąpienia ze strony przewodniczącego do nadawcy, wezwania do zaniechania albo nakładane kary. W grę wchodzą więc nie tylko względy kapitałowe, ale i merytoryczne.

„Koło ratunkowe”, nie atak

Zdaniem prof. Janusza Kaweckiego – koncesja nie należy się żadnemu z kanałów TVN: – To, o czym mówię, dotyczy ogólnie właściciela, całości – czyli wszystkich kanałów TVN. Badanie odnosi się do TVN24, gdyż koncesja na ten program zbliża się do końca czasu jej obowiązywania. Ale wkrótce, bo w lutym 2022 r. kończy się koncesja na program TVN Siedem. Koncesjonariusz jest ten sam. Stąd zapewne grupa posłów wystąpiła z inicjatywą nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji.

Nasz rozmówca akcentuje: – Oceniam tę inicjatywę, w szczególności przepisy przejściowe w projekcie zawarte – inaczej. Wolę w tym kontekście mówić o „kole ratunkowym” dla nadawców. „Koło ratunkowe” – bo nowe zapisy z jednej strony przypominają o wymaganiu już występującym w Ustawie, ale mówią także o okresie dostosowania do nich tych, którzy nie wypełniali dotychczas tego wymagania, czy je obchodzili. Bardziej widzę to więc jako ustawę wspomagającą nadawcę, niż jako przeciwną jemu. Nie wiem, dlaczego przez TVN ustawa odbierana jest jako atak, jako „lex anty-TVN”. To bardziej wspomożenie i umożliwienie przez Parlament RP dostosowania się do wymagań, które, niestety, były niektórych nadawców naruszane.

Jak nie Discovery – to kto?

Obecnie Discovery ma 100 proc. udziałów w TVN, przez pośrednika zarejestrowanego w EOG. – Żeby móc dalej uczestniczyć w rynku, Discovery powinien 51 proc. udziałów sprzedać. Ale komu? Komuś, kogo wybierze z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Musi być on jednak niezależny od kolejnego podmiotu spoza EOG. Nikt nie może dyktować właścicielowi, kto ma nim być. Natomiast – i to jest istotne – spełniony musi zostać wymóg zapisany w Ustawie o radiofonii i telewizji oraz żądanie tam zapisane – informowania przewodniczącego KRRiT o zmianach kapitałowych nadawcy. Ze względu na przepisy ustawowe – przewodniczący musi tego wymagać – podsumowuje prof. Janusz Kawecki.

– Podkreślę jeszcze raz, że ja tej sprawy nie widzę w innych kategoriach, jak tylko dostosowania do ustawy. Ja tych wymagań nie tworzyłem, one obowiązują od 2004 roku. Badając przeszłość – widziałem też protokoły z posiedzeń KRRiT, gdy Scripps wystąpił o możliwość kupna. Czytałem wówczas wypowiedzi ówczesnych członków Rady, którzy w sprawie zapowiadanej transakcji kupna TVN mieli poważne wątpliwości. Mówili m.in, że „istnieje wiele niejasności, a nawet opinie prawne mogą budzić obiekcje. Spółki zależne od podmiotów pozaeuropejskich (…) traktowane są jak spółki z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, co budzi wątpliwości”. Podobne wątpliwości miał zresztą też wówczas kupujący. Wydaje mi się, że te wątpliwości pozostały aż do 2020 roku.

Nadawca nie ustępuje

Discovery nie zamierza biernie przyglądać się temu, co dzieje się wokół koncesji dla TVN24. W piątek Jean-Briac Perrette, szef Discovery Networks International, zapowiedział, że koncern „będzie zaciekle walczyć o utrzymanie kontroli nad TVN”. Natomiast w zawiadomieniu skierowanym do polskiego rządu i prezydenta Discovery przypomniało dwa materiały „Wiadomości” TVP atakujące „Fakty” TVN.

W rozmowie z agencją Associated Press podkreślił, że TVN jest obecnie wyceniany na około 3 mld dolarów i że firma ma wobec swoich akcjonariuszy obowiązek powierniczy obrony swoich interesów. – Nie mamy zamiaru sprzedawać ani odchodzić – powiedział. Szef Discovery Networks International wezwał Stany Zjednoczone, Unię Europejską i kraje europejskie do interwencji, mówiąc, że niezależność mediów i przetrwanie demokracji znajdują się w „punkcie krytycznym” w strategicznym regionie Europy Środkowej.

W czwartek Koncern Discovery poinformował polskie władze, że podejmie działania prawne w razie nieprzedłużenia koncesji satelitarnej TVN24 przez KRRiT oraz uchwalenia nowelizacji ustawy medialnej. Podstawą jest traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a USA z 1990 roku.

Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.