TVN Grupa Discovery może zostać podzielona

„PiS-owi chodzi o wyłączenie Faktów”

Anita Werner Fakty

Jeśli proponowany przez PiS projekt „Lex TVN” wejdzie w życie, to Discovery nie musi wycofać się ze stacji. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl menadżerowie i eksperci rynku medialnego przedstawiają alternatywne rozwiązania.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w czwartek nie doszła do porozumienia w sprawie koncesji dla TVN24. Tak jak podczas ostatniego posiedzenia, odbyły się dwa głosowania. Trzech członków było przeciwko przedłużeniu koncesji, jeden wstrzymał się od głosu i jeden zagłosował za przedłużeniem. To ponownie przewodniczący Witold Kołodziejski. – Przewodniczący uważa, że mimo poważnych zastrzeżeń można przyznać koncesję i jednocześnie wymagać dostosowania do warunków ustawy. Niestety tylko on tak uważa – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl urzędnik KRRiT z otoczenia Kołodziejskiego.

Wiosną nowy główny udziałowiec TVN?

W czwartek wieczorem Sejm przegłosował „Lex TVN”. Ustawą za miesiąc zajmie się Senat, później wróci do Sejmu, a jeśli zostanie ponownie przegłosowana, to trafi na biuro prezydenta. W przypadku podpisu Andrzeja Dudy amerykańscy właściciele TVN będą mieć 7 miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów, czyli odsprzedanie większościowego pakietu udziałów w TVN. Okres ten może upłynąć w kwietniu 2022 roku, jeśli prezydent przed końcem września podpisze ustawę.

Politycy PiS-u i KRRiT powołują się na artykuł 35 ustawy o radiofonii i telewizji. Wynika z niego, że tylko spółka z Europejskiego Obszaru Gospodarczego może posiadać polską koncesję. TVN jest zarządzany przez Polish Television Holding z siedzibą w Amsterdamie, ale ta firma należy do amerykańskiego Discovery. „Lex TVN” zakazuje takiej pośredniej kontroli.

Właściciel TVN może odwołać się do sądu

Poseł PiS Marek Suski zapowiada, że w Senacie jego partia zgłosi proponowaną przez szefa KRRiT poprawkę. Kanały satelitarne, nawet spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego będą otrzymywać zezwolenia na nadawanie zamiast koncesji. Rozwiąże to problem TVN24, którego koncesja wygasa pod koniec września. Gorzej z naziemnymi stacjami TVN, TVN7, TTV oraz Metro. W KRRiT słychać, że jeśli właściciel TVN nie spełni wymogów nowej ustawy, to możliwe będzie wszczęcie procedury przewidzianej w artykule 38 ustawy o radiofonii i telewizji, czyli cofnięcie koncesji.

Czy to realne zagrożenie? – Właściciel TVN może dostosować strukturę własnościową do oczekiwań ustawy. Może także pójść do sądu walcząc o swoje prawa nabyte. Ma ku temu dużo dobrych argumentów. Nie przesądzałbym, że KRRiT będzie odbierała koncesje naziemne. Czas na dostosowanie się do przepisów jest śmiesznie krótki, bo to tylko 7 miesięcy. Dla dużego przedsiębiorstwa to bardzo mało czasu, ale trochę czasu jest – ocenia w rozmowie z Wirtulanemedia.pl Jan Dworak, były szef KRRiT.

Zdaniem byłego prezesa TVP artykuł 38 dotyczy rażących sytuacji. Na przykład takich, kiedy koncesjonowana stacja zagraża obronności państwa. Dworak jako krok w dobrym kierunku odbiera odejście od koncesji satelitarnych. – To wyciągnięcie ręki do KRRiT. Rada nie może dojść do porozumienia w sprawie uchwały o przedłużeniu koncesji. Ta propozycja uwalnia KRRiT od odwlekania decyzji, które są słuszne. One będą zneutralizowane dzięki ustawowemu odejściu od koncesji satelitarnych na rzecz zezwoleń – przekonuje były szef KRRiT.

Europejski fundusz rozwiązaniem

Discovery ma możliwość obejścia „Lex TVN”. – Rozwiązaniem może być wykorzystanie europejskiego funduszu inwestycyjnego. Podpisanie z nim umowy transferu akcji z prawem pierwokupu po z góry ustalonym czasie i cenach. Formalnie wszystko będzie zgodnie z nową ustawą. Faktycznie nic się nie zmieni – zapewnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD.

Na podobny pomysł wpadł Tomasz Wróblewski, były redaktor naczelny „Newsweek Polska”, „Dziennika Gazety Prawnej”, „Rzeczpospolitej” i „Wprost”. – Co teraz zrobi Discovery? Sprzeda. Komu? Niezależnemu europejskiemu funduszowi w Luksemburgu. Podpisze z nim klauzule o odsprzedaży na żądanie i umowę o zarządzaniu równowartą kwocie sprzedaży żeby podatki wyszły na zero. Co się zmieni w polskich mediach? Nic – napisał.

W Polsat News poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko zaproponował, żeby Amerykanie wprowadzili większość akcji TVN na giełdę, aby Polacy mogli uczestniczyć w zyskach tej stacji.

Bierzyński na takiej propozycji nie zostawia suchej nitki. Związane ze skarbem państwa firmy mogłyby bowiem skusić małych akcjonariuszy do odsprzedaży udziałów. – Mówienie o wejściu na giełdę to mrzonki. Wtedy KGHM, PKO i inne państwowe firmy mogłyby legalnie kupić pakiet kontrolny, mydląc ludziom oczy, że to powszechny akcjonariat i każdy Polak może zostać właścicielem największej stacji telewizyjnej. To nieprawda. Jawne kłamstwo i mrzonki. Tak się nie stanie – twierdzi Bierzyński.

Amerykanie nie odpuszczą?

Szef domu mediowego OMD jest optymistą, jeśli chodzi o postawę Discovery. – Discovery nie ma żadnego interesu, żeby się poddać w tej walce czy przymusowo sprzedawać swoje akcje, najcenniejsze udziały w Europie. O wiele korzystniejsze dla Discovery, niedługo także WarnerMedia jest trwanie w konflikcie z rządem Kaczyńskiego. To dotyczy wielkiej polityki. Bliskie kontakty z administracją Joe Bidena dla operatora telekomunikacyjnego AT&T, ostatecznego właściciela wszystkich firm, są bardzo cenne. Jeśli będzie można stanąć ramię w ramię w obronie amerykańskich wartości i interesów z administracją prezydenta Stanów Zjednoczonych, to nie wątpię, że to zrobi. Nie tylko będą walczyć o własne interesy, ale także o fundamentalne wartości amerykańskiej demokracji. Oświadczenie Departamentu Stanu było bardzo jednoznaczne i to dość mocny sygnał dyplomatyczny: fundamentalne wartości czynią z Ameryki i Polski sojuszników bądź nie – przypomina Bierzyński.

Menadżer zwraca uwagę, że w portfolio WarnerMedia jest znany na całym świecie kanał informacyjny CNN. – Mają się wycofać, bo Kaczyński im palcem zagroził? Mają bardzo proste wyjście z sytuacji – oddanie akcji na przechowanie do europejskiego funduszu inwestycyjnego. Rozwiązuje to sprawę. Nic na tym nie stracą, nic się nie zmieni – dodaje Bierzyński.

„Chodzi o wyłączenie Faktów TVN”

Zapowiadaną przez Suskiego poprawkę dotyczącą kanałów satelitarnych wielu z naszych rozmówców ocenia jako „listek figowy” do ustawy uderzającej w TVN.

– Ta poprawka jest zasłoną dymną, ale obnaża intencje. Chodzi o wyłączenie „Faktów” TVN osobom, które korzystają z nadajników naziemnych. Inicjatorzy nie przejmują się ludźmi o wyższych dochodach, których stać na telewizję satelitarną albo sieci kablowe. Po prostu chcą szybko wyłączyć „Fakty”, a w przyszłości zarabiać na reklamach w TVN. Stałych widzów „Szkła kontaktowego” czy programów informacyjnych TVN24 PiS nie przejmie – doskonale o tym wiedzą. To nie jest tak, że przejmując TVN zresetują mózgi większości jego widzów. Dla władzy istotni są ludzie szerokiego centrum, którzy raz sobie obejrzą TVP, raz Polsat, raz TVN. Masowi odbiorcy – przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Szymon Gutkowski, dyrektor generalny agencji reklamowej DDB Warszawa.

Z europejskim inwestorem może być problem

Discovery mógłby sprzedać większościowy pakiet udziałów jeden z europejskich spółek medialnych. To chociażby niemiecki RTL czy francuski Canal+. Pierwszy z koncernów już był obecny nad Wisłą. Na początku XXI wieku sprzedał właśnie TVN-owi kanał RTL7. Firma inwestuje jednak w Europie Środkowo-Wschodniej. RTL posiada kanały telewizyjne na Węgrzech i w Chorwacji. Canal+ jest od lat obecny na polskim rynku. Ma w portfolio liczne kanały tematyczne i platformę cyfrową, a we Francji nadaje również stacje naziemne.

Czy tego typu grupy mogą dojść do porozumienia z Discovery? – Nie widzę żadnego potencjalnego europejskiego inwestora. Dzisiaj wchodzi takie prawo, a jutro będzie jeszcze inne. Ryzyko polityczne takiej transakcji jest tak duże, że moim zdaniem nikt nie kupi TVN. Chyba, że Orlen, Enea albo PZU. To południowokoreański scenariusz. Tam są takie półpaństwowe konglomeraty, które łączą ze sobą biznesy niemające ze sobą dużo wspólnego. Na zachodzie nie ma holdingów, które łączą prowadzenie stacji benzynowych z wydawaniem gazet – ocenia Gutkowski.

Zdaniem eksperta otoczenie PiS jest zdeterminowane, aby przejąć TVN. – Wielu ludzi w obecnym obozie władzy zobaczyło, że mogą za państwowe pieniądze przejąć przychody reklamowe stacji. Za tę telewizję zapłacimy pośrednio z budżetu państwa, ale bonusy, premie będą już osobiste. Prawdopodobnie tam jest już kolejka osób, która dostrzegają, że można na tym łatwo zarobić dobre pieniądze – twierdzi Gutkowski.

„Sam kanał informacyjny nie ma szans na przetrwanie”

Jeśli propozycja Kołodziejskiego weszłaby w życie, to może dojść do podziału TVN Grupy Discovery na dwie spółki: nadającą kanały naziemne (tutaj konieczne będzie pozyskanie większościowego udziałowca) i satelitarne, która nadal znajdowałaby się w rękach Discovery. W tej drugiej mógłby znaleźć się TVN24, ale także np. TVN Turbo czy TVN Style. – Ustawa wymierzona jest w konkretną stację i jej konkretny model biznesowy. Wiadomo, że sam kanał informacyjny, niebędący częścią większego przedsięwzięcia medialnego, nie ma szansy przeżycia – mówi Kazimierz Krupa z kancelarii Drawbridge jest przekonany, że projekt „Lex TVN” uderza w model biznesowy. Zdaniem byłego redaktora naczelnego „Forbes” wówczas zawaliłby się cały model biznesowy TVN.

Były dziennikarz ekonomiczny mimo wszystko jest optymistą. – Jestem absolutnie przekonany, że po pierwsze: ustawa nie wejdzie w życie; a gdyby nawet, jakimś cudem weszła, to po drugie: menedżerowie i prawnicy Discovery znajdą rozwiązania doskonale zabezpieczające ich interesy bez uszczerbku w przychodach – dodaje Krupa.

„Wartość częstotliwości naziemnych maleje”

Nieco inne spojrzenie ma Marek Sowa, współzałożyciel Golf Channel Polska, były prezes Agory i były wiceprezes operatora kablowego UPC Polska. Ekspert zwraca uwagę, że kanały TVN Grupy Discovery mogą bez żadnego problemu nadawać w oparciu o koncesje z innych europejskich krajów.

– Odrębną kwestią są częstotliwości naziemne, których wartość – wobec wysokiej w Polsce penetracji telewizji satelitarnej, kablowej i internetu – również raczej maleje niż rośnie. Jeżeli jednak celem PiS jest wypchnięcie z Polski lub uzyskanie wpływu również na naziemne kanały TVN, globalna firma jaką jest Warner Bros. Discovery (właściciel TVN) dysponuje szerokim wachlarzem możliwości, od pozyskania czysto finansowego udziałowca dla TVN z obszaru Unii Europejskiej, po wejście w taktyczny alians z europejską grupą mediową – zauważa Sowa.

Chociażby w Niemczech zasięg komercyjnych stacji RTL i ProSiebenSat.1 jest ograniczony. Dodatkowo po przejściu na standard DVB-T2 wchodzą one w skład płatnego pakietu Freenet TV. Nadawcy komercji za Odrą stawiają na emisję satelitarną, poprzez sieci kablowe i IPTV.

Discovery podejmie kroki prawne

To, że Discovery nie zamierza lekceważyć „Lex TVN” pokazuje wydany w czwartek wieczorem komunikat. Koncern poinformował polskie władze, że podejmie działania prawne w razie nieprzedłużenia koncesji satelitarnej TVN24 przez KRRiT oraz uchwalenia nowelizacji ustawy medialnej określanej jako „Lex TVN”. Podstawą jest traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a USA z 1990 roku. Oficjalna zapowiedź podjęcia kroków prawnych wobec Polski została przesłana przez Discovery do prezydenta Andrzeja Dudy i polskiego rządu.

– Zawiadomienie wynika z akcji dyskryminacji należącego do Discovery TVN-u przez Polskę, w tym z odmowy przedłużenia koncesji dla TVN24 oraz wczorajszego głosowania w niższej izbie polskiego parlamentu uchwalającego przepisy, które ograniczą zagraniczne prawa właścicielskie w mediach – napisano w komunikacie Discovery.

Koncern zaznaczył, że nadal chce dążyć do pozytywnego wyjścia z tej sytuacji, ale w razie niepowodzenia zamierza podjąć procedurę arbitrażową, żeby otrzymać pełną rekompensatę strat. Podstawą jest art. IX(3) traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych Polski i USA zawartego w marcu 1990 roku.

Według Discovery „działania Polski naruszają szereg zobowiązań traktatu podpisanego przez USA i Polskę 21 marca 1990”. – Te zobowiązania to m.in. sprawiedliwe i równe traktowanie, niestosowanie arbitralnych i dyskryminacyjnych środków, niedyskryminowanie przy udzielaniu licencji oraz zakaz wywłaszczeń bez odszkodowań – wyliczono.

Bardzo dobre wyniki Discovery

W drugim kwartale 2021 r. Discovery odnotował wzrost przychodów o 21 proc. do 3,06 mld dolarów oraz zysku netto z 271 do 672 mln dolarów. W tym okresie wpływy reklamowe koncernu w Stanach Zjednoczonych poszły w górę o 12 proc., a na innych rynkach aż o 88 proc.