– Jeżeli przegramy sprawę Lex TVN, to za chwilę nastąpią kolejne kroki, które będą prowadziły do ograniczania niezależności innych mediów; uciszenie mediów to jest tylko początek budowy autorytarnego państwa – mówili we wtorek eksperci podczas senackiej debaty. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że proponowana nowelizacja przepisów „nie jest przeciwko komukolwiek”, tylko ma zapobiegać przejęciom na rynku mediów niebezpiecznym dla polskiego państwa.
W Senacie odbył się wysłuchanie publiczne pn. „Kneblowanie demokracji” – zorganizowane przez klub KO – podczas którego eksperci i parlamentarzyści oceniali poselski projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO) powiedziała, że „ta ustawa, w takim kształcie w ogóle się nie powinna się znaleźć w Sejmie”.
„Ona jest i niepotrzebna i zbędna. Ona niczego nie rozwiązuje, a wręcz przeciwnie wprowadza zamieszanie, chaos i konflikt. Ta ustawa nie powinna być procedowana, a mimo to pani marszałek uznała, że można pracować nad ustawą, która łamie co najmniej trzy artykuły Konstytucji, która łamie prawo, która jakby podważa zaufanie obywateli do państwa i do prawa, która neguje prawa słusznie nabyte. Jest to ustawa, która jest napisana właściwie dla jednego, jedynego podmiotu. Każdy konstytucjonalista powie, że jest to nie do przyjęcia” – podkreśliła.
Wskazując co się może stać, gdyby tego typu ustawa została przyjęta, powiedziała: „musimy spojrzeć na ten problem z takiej perspektywy dopinania systemu kneblowania demokracji”.
„Przecież bez wolnych mediów, nie ma wolnych wyborów. A bez wolnych wyborów, nie ma demokracji. My już mamy przedsmak tego, jak się zachowują media rządowe w kampaniach wyborczych. Jeżeli się odbierze widzom, słuchaczom media niezależne, to oni będą skazani na jeden, jedyny strumień świadomości prezesa Kaczyńskiego” – oceniła posłanka KO.
Zaznaczyła, że „należy zrobić wszystko, by ta ustawa wylądowała tam, gdzie jest jej miejsce, czyli w koszu”. „Tu nawet nie ma co specjalnie poprawiać. Bo co mam poprawiać? Coś, co łamie trzy artykuły Konstytucji. Coś, co łamie prawa obywatela do informacji. Coś, co łamie wolność słowa. Coś, co łamie wolność prowadzenia działalności gospodarczej. To ja mam to poprawiać?” – mówiła Śledzińska-Katarasińska.
„Idee fixe jest taka, aby pozbyć się niezależnego nadawcy z polskiego krajobrazu medialnego” – podsumowała.
Towarzystwo Dziennikarskie ostrzega przez monopolem
W ocenie Andrzeja Krajewskiego z Towarzystwa Dziennikarskiego „nie ma najmniejszej wątpliwości, że to, do czego ma doprowadzić ta ustawa i do czego od czterech, pięciu lat prowadzą „Wiadomości” to jest monopol informacyjny, który przed wyborami po prostu zabija demokrację, zabija wolne wybory”.
Małgorzata Szuleka, sekretarz zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, powiedziała, że zdaniem Fundacji „ustawa stanowi zagrożenie dla wolności słowa, jest sprzeczna z zasadą demokratycznego państwa prawnego i stanowi zagrożenie również dla unijnej swobody przepływu kapitału”.
– Jeżeli przegramy sprawę Lex TVN, to za chwilę nastąpią następne kroki, które będą prowadziły do ograniczania niezależności innych mediów – drukowanych, koncernu Agora, być może którejś z rozgłośni radiowych. Ta droga się nigdy nie kończy – wskazywał podczas debaty prof. Tadeusz Kowalski (UW).
Jak mówił, „TVN to jest duży temat, gdyby się udało Zjednoczonej Prawicy go zrealizować to to nie jest ostatnie słowo w tej sprawie”.
Mec. Michał Wawrykiewicz zrzeszony w inicjatywie „Wolne Sądy” podkreślił, że „wolne media i wolne sądy, czyli państwo prawa, to są fundamenty demokracji”. „Dodałbym do tego wolne wybory. Ta triada to są trzy fundamenty, na których opiera się demokratyczne państwo prawa” – powiedział.
Ocenił, że „jesteśmy już po etapie takiego systemowego zniewolenia wolności sądów i niezależności sądów, przeszliśmy do etapu zniewalania mediów”. – Kolejnym, ostatnim krokiem będzie właśnie zniewolenie procesu wyborczego, czyli soli demokracji – i wtedy będziemy mogli powiedzieć, że nie jesteśmy demokratycznym państwem prawnym, tylko autokratycznym państwem bezprawia w pełni – mówił mec. Wawrykiewicz.
Karolina Skowron z Akcji Demokracja, występując w imieniu członków ruchu, powiedziała: „uważamy, że wstrzymanie wydania decyzji ws. przedłużenia koncesji TVN-u ma charakter represji w stosunku do krytycznych wobec partii dziennikarzy i dziennikarek”.
– TVN24 jest w naszej ocenie jednym z głównych gwarantów pluralistycznej debaty w Polsce, dlatego mówimy jasno, że zamach na TVN24 to zamach na wolność mediów. Jako ruch społeczny będziemy się temu sprzeciwiać do końca, ponieważ uciszenie mediów to jest tylko początek – początek budowy autorytarnego państwa. I wpisuje się to w wizję bardzo zbliżoną do tej skutecznie realizowanej przez Orbana na Węgrzech, gdzie praktycznie nie ma już w tym momencie żadnego niezależnego od rządu ogólnokrajowego medium – mówiła.
Oceniła, że PiS „po przejęciu Polski Press, po wprowadzeniu poważnie obciążającego lokalnych nadawców podatku od reklam, po nieprzedłużeniu koncesji TVN 24 i przejęciu całego koncernu TVN, się nie zatrzyma”.
– To jest tylko kolejny z kroków na ich drodze, i to jest droga, którą my jako obywatele i obywatelki musimy zatrzymać póki jeszcze jest czas, czyli póki wszystkie polskie media nie nabiorą charakteru propagandowego TVP1 – wskazała.
Morawiecki: obce państwa wpływają na polską debatę o szczepieniach
Z kolei premier Mateusz Morawiecki był pytany na briefingu prasowym, czy rząd „dalej zamierza forsować ustawę anty TVN”.
– Warto zadać sobie pytanie, czy chcielibyśmy – my Polacy – by bez żadnych przeszkód media duże, średnie, zwłaszcza te znaczące, ale też czasem te znaczące regionalne media (…) były bez żadnych interwencji regulacyjnych, nabywane przez kogokolwiek z całego świata. Załóżmy, że ograniczamy nasze tutaj życie gospodarcze do tych krajów, które najlepiej znamy, do krajów UE, z nimi najlepiej współpracujemy, rozumiemy, nawet Europejski Obszar Gospodarczy, Unia Europejska plus – to jest zrozumiałe – powiedział szef rządu.
– Czy chcielibyśmy, by była możliwość nabywania udziałów w mediach – czyli wpływu na polskie społeczeństwo przez biznesy czy przedsiębiorców, albo jakieś inne podmioty z całego świata? – mówił Morawiecki.
– Ja sobie odpowiadam jednoznacznie: poważne państwo musi mieć mechanizmy regulacyjne, dlatego ustawa uszczelniająca w tym zakresie nie jest przeciwko komukolwiek, tylko ma na celu zapobiegać w przyszłości takim ewentualnie akwizycjom, fuzjom czy zakupom, które mogą być dokonywane spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego i mogą potem wpływać na naszą rzeczywistość – przekonywał premier.
Podkreślił, że wcześniej we wtorek spotkał się z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim i wiceszefem MSWiA Maciejem Wąsikiem, którzy przedstawili mu informacje o tym, jak obce państwa wpływają na polską debatę o zasadności szczepienia. „To przykład z trochę innego arsenału” – zastrzegł. „Ale właśnie poprzez media wpływają inne państwa. W taki sposób, w jaki – gwarantuje to państwu – nikt by (tego) nie chciał – by spoza naszego terytorium ktokolwiek ingerował w nasze życie społeczne” – powiedział.
KRRiT nadal niezdecydowana ws. koncesji dla TVN24
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadzi postępowanie w sprawie koncesji dla TVN24 od 17 miesięcy, czyli rekordowo długo. W KRRiT zasiadają: Witold Kołodziejski (przewodniczący, wybrany przez Sejm), Teresa Bochwic (wybrana przez Senat), Janusz Kawecki (wybrany przez prezydenta), Andrzej Sabatowski (wybrany przez prezydenta) i Elżbieta Więcławska-Sauk (wybrana przez Sejm).
W drugiej połowie lipca na posiedzeniu KRRiT w głosowaniach odpowiedniej większości nie zyskały ani wniosek o przedłużenie koncesji TVN24, ani o nieprzedłużenie tej koncesji.
Obecna koncesja TVN24, na emisję satelitarną, wygaśnie 26 września. TVN24 jest zdecydowanie najpopularniejszym kanałem informacyjnym w Polsce. Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa stacji wynosiła 307 820 osób, a udział w rynku oglądalności – 4,78 proc. (o 7,36 proc. mniej niż rok wcześniej).
Szef TVN24 Michał Samul w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przekonywał, że nie ma żadnych przesłanek, aby koncesja dla jego stacji nie została przedłużona. Przyznał jednak, że stacja jest gotowa na „różne warianty”, gdyby stało się inaczej. Wśród nich jest zapewne koncesja w innym kraju Unii Europejskiej. Na przykład w Holandii lub Czechach, co praktykują już niektórzy nadawcy.
Sebastian Urban, radca prawny z Kancelarii Prawnej Media niedawno sugerował, że takie działania nie będą potrzebne, bo koncesja powinna zostać przedłużona. Przekonywał, że spółka powstała po połączeniu sił Warner Media i Discovery raczej nie zostanie nowym właścicielem TVN.
– Będzie razem z TVN w tej samej globalnej grupie kapitałowej, ale prawdopodobnie bez jakiegokolwiek stosunku zależności. Jeżeli moje rozumienie planowanej transakcji jest poprawne, nie powinna ona wpłynąć w żadnym stopniu na proces przyznawania koncesji dla TVN24. Co do samego połączenia sił dwóch globalnych gigantów medialnych, regulatorem który będzie mógł się sprawie dokładniej przyjrzeć, szczególnie na rynku polskim, jest raczej UOKiK niż KRRiT – stwierdził Urban w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
O „Lex TVN” szef ambasady USA i rzecznik Departamentu Stanu
Wątpliwości członków KRRiT budzi struktura kapitałowa TVN Grupy Discovery. Artykuł 35 ustawy o radiofonii i telewizji mówi, że koncesjonowane mogą być rozgłośnie radiowe lub stacje telewizyjne, których właścicielem jest spółka zarejestrowana w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Formalnym właścicielem TVN jest Polish Television Holding z siedzibą w Niderlandach, a więc w EOG. Spółka w Amsterdamie należy jednak do amerykańskiego koncernu Discovery. To budzi wątpliwości KRRiT.
Nazywany „Lex TVN” projekt posłów PiS zakazuje sprawowania pośredniej kontroli nad koncesjonowaną w Polsce stacją przez spółkę spoza EOG. Gdyby przepisy weszły w życie, Discovery musiałby odsprzedać Grupę TVN. TVN24 poinformował, że we czwartkowym posiedzeniu KRRiT wziął udział poseł PiS Marek Suski, jeden z twórców „Lex TVN”. KRRiT twierdzi, że nie wpływał na jej członków, tylko konsultował harmonogram prac poselską ustawą.
Wielu komentatorów oceniło, że ustawa wymierzona jest w należącą do Amerykanów telewizję TVN, której informacyjny kanał TVN24 stara się obecnie o przedłużenie koncesji na nadawanie. Zgłoszony projekt nowelizacji krytycznie ocenili przedstawiciele administracji Stanów Zjednoczonych. – USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej. TVN od ponad 20 lat jest istotną częścią polskiego krajobrazu medialnego. Wolna prasa ma kluczowe znaczenie dla demokracji” – napisał na Twitterze Bix Aliu, chargé d’affaires ambasady USA w Polsce.
– W silnych demokracjach wolna i niezależna prasa jest mile widziana. Różnorodne głosy i niezależne punkty widzenia informują społeczeństwo i pociągają do odpowiedzialności – są niezbędne dla demokracji, w tym Polski i Stanów Zjednoczonych – stwierdził Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu.
– Jak na razie przyszłość projektu medialnego rysuje się raczej w kolorach ciemnych, a może nawet czarnych, skoro nawet we własnym obozie politycznym nie mamy poparcia dla takiego rozwiązania; trudno zrozumieć o co im chodzi, bo zachowują się, jakby byli w opozycji, a nie w koalicji – ocenił Marek Suski na antenie TV Republika.
TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA
Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 5,36 proc.
Kaczyński chwalił TVP i kupno Polska Press przez Orlen
W maju w rozmowie z „Wprost” Jarosław Kaczyński pozytywnie ocenił Telewizję Polską z Jackiem Kurskim jako prezesem.
– Uważam, że to jest dobra robota. Po owocach ich poznacie. Miliony ludzi wie dziś więcej o Polsce niż przedtem i to są wyborcy. Jest wybór: każdy może wziąć sobie pilota i przełączyć na TVN. A w porównaniu z TVN ta telewizja publiczna jest po prostu wzorem cnót wszelakich – stwierdził prezes PiS.
Zapowiedział, że partia rządząca nie wycofuje się z zapowiedzianego na początku br. podatku od wpływów reklamowych. Zapewnił też, że władz nie obawia się powtórki z protestu przeprowadzonego przeciw tej daninie przez wiele mediów prywatnych pod hasłem „Media bez wyboru”.
Kiedy pod konie ub.r. państwowy koncern PKN Orlen ogłosił, że kupi wydawnictwo Polska Press, Jarosław Kaczyński nie krył radości. – Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę – stwierdził. – Musimy mieć własne media. Media niepolskie powinny być w naszym kraju rzadkim wyjątkiem – ocenił.
Kiedy transakcja została sfinalizowana na początku marca, ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skierował do sądu odwołanie od bezwarunkowej zgody prezesa UOKiK na to przejęcie.