„Jestem autorem w niełasce – wyznał na Facebooku pisarz Jakub Żulczyk i poinformował, że podlegający Ministerstwu Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Instytut Książki odmówił przyznania pieniędzy na tłumaczenie jego książki z programu „Sample Translations”, który promuje polską literaturę za granicą.
„Instytut Książki odmówił tłumaczce grantu na próbkę tłumaczenia mojej nowej powieści, gdyż – uzasadnienie mailem – ‚jestem autorem w niełasce’. Autentyk. Grant ostatecznie nam niepotrzebny, wasza niełaska to jak łaska, ale naprawdę zrobiło mi się miło i wesoło. Pozdrawiam Was serdecznie, pajacyki. Autor W Niełasce” – ironizował na Facebooku Żulczyk.
„Te słowa nigdy nie powinny paść”
Instytut Książki przyznaje, że prowadząca program pracownica określiła Żulczyka mianem „autora w niełasce”.
„Pozwoliła sobie na niefortunny prywatny komentarz, w którym – w sposób całkowicie nieuprawniony – domniemuje możliwe przyczyny odrzucenia wniosku. Pracownica została pouczona o niedopuszczalności prowadzenia tego rodzaju spekulacji, szczególnie gdy odbywa się to w toku korespondencji służbowej z partnerami Instytutu Książki” – czytamy na Facebooku IK.
Dlaczego zatem wniosek na tłumaczenie powieści Żulczyka „Informacja zwrotna” został odrzucony? „Z przyczyn merytorycznych” – wyjaśnia IK.
W poście pracownicy instytucji przepraszają autora za słowa pracownicy. Piszą, że „nigdy nie powinny paść”. I podkreślają: „Instytut Książki nie dzieli autorów na tych będących ‚w łasce’ i ‚niełasce'”.
Żulczyk: „Andrzej Duda jest debilem”
Na dowód przytaczają wsparcie, jakiego Instytut Książki udzielił pisarzowi. W innym programie grantowym IK dofinansował zagraniczną publikację powieści Żulczyka pt. „Instytut”. Książka w ostatnich tygodniach ukazała się w Wielkiej Brytanii. Z kolei powieść „Ślepnąc od świateł” otrzymała dofinansowanie na przekład w językach angielskim i czeskim. „Na naszym portalu, podobnie jak w mediach społecznościowych, regularnie ukazują się informacje o książkach Jakuba Żulczyka, jego spotkaniach autorskich oraz sukcesach serialu stworzonego na podstawie ‚Ślepnąc od świateł'” – czytamy na Facebooku IK.
Dofinansowania dla książek Żulczyka zostały przyznane, zanim autor rozpętał wokół siebie medialną burzę, nazywając prezydenta Andrzeja Dudę debilem. Był listopad ubiegłego roku. Joe Biden wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych, pokonując Donalda Trumpa. Andrzej Duda nie pogratulował mu wygranych wyborów, ale „udanej kampanii prezydenckiej”. „Joe Biden jest 46. prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem” – skwitował na Facebooku autor „Ślepnąc od świateł”. Za te słowa prokuratura skierowała przeciw niemu akt oskarżenia. Żulczyk odpowie przed sądem za znieważenie głowy państwa, za co grozi mu do trzech lat więzienia.
O jego sprawie pisały najważniejsze media na świecie, m.in. „The Guardian”, BBC, „The New York Times”, „The Washington Post” czy Al-Dżazira.