Jarosław Kaczyński pozwał naczelnego Wieści24.pl Jana Pińskiego za to, że ten nazwał go kilka miesięcy temu gejem. Lider Prawa i Sprawiedliwości żąda przeprosin i 10 tys. zł na cele charytatywne. – Proces potrwa wiele lat i chciałbym, aby stał się wydarzeniem publicznym – komentuje Piński, który już uruchomił zbiórkę internetową na koszty procesowe.
Piński opublikował w marcu br. na swoim youtube’owym kanale film pt. „Dlaczego Jarosław Kaczyński tak prześladuje LGBT”. Przekonuje w nim, że sednem sprawy jest fakt, iż lider PiS jest orientacji homoseksualnej, a przy tym latami miał utrzymywać intymne relacje z kpt. Piotrem Polaszczykiem.
Polaszczyk to jeden z głównym podejrzanych w tzw. aferze SKOK Wołomin – aresztowany w 2018 roku obciążał czołowych polityków PiS, m.in. przekonując śledczych, że wręczał im pieniądze. To były oficer kontrwywiadu WSI, któremu w śledztwie dotyczącym wyłudzeń ze SKOK Wołomin przedstawiono 911 zarzutów oszustwa na łączną kwotę około 2 miliardów złotych.
W odpowiedzi Jarosław Kaczyński pozwał Jana Pińskiego za zniesławienie. Żąda przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na cele charytatywne. Jan Piński zamieścił na Twitterze jedną e stron pozwu, ale także założył zbiórkę na koszty procesu w serwisie Zrzutka.pl. chce uzbierać 50 tys. zł., do niedzieli udało mu się zebrać ponad 1,4 tys. zł.
– Jarosław Kaczyński pozwał mnie za ujawnienie, że jest gejem. Nie kwestionuje tego co powiedziałem. Pozywa mnie za naruszenie prywatności. Proces potrwa wiele lat i chciałbym, aby stał się wydarzeniem publicznym – stwierdził dziennikarz w opisie zbiórki.
Piński zamieścił też na swoim youtube’owym kanale film, w którym wyjaśnia, dlaczego uznał, że sprawa rzekomych preferencji seksualnych Jarosława Kaczyńskiego jest ważna i należy ją upublicznić. – Kaczyński jest najważniejszym człowiekiem w Polsce, który podejmuje wszystkie decyzje polityczne w tym kraju od niemal sześciu lat. Jeśli się okazuje, że ten człowiek może być szantażowany własnymi preferencjami seksualnymi, to moim obowiązkiem jako dziennikarza jest upublicznić te informację – przekonuje.
Dziennikarz informuje tez, że w marcu – jeszcze przed publikacją inkryminowanego filmu – zwrócił się do Kaczyńskiego z prośbą o ustosunkowanie się do tych rewelacji, ale nie otrzymał odpowiedzi. Fakt, że ktoś jest gejem, w żaden sposób nikogo nie zniesławia. Wskazał też, że film należało nagrać, gdyż partia rządząca wykorzystuje orientację seksualną milionów Polaków „jako powód do szczucia” na nich, szczególnie przed wyborami.
– Chyba wszyscy zasługujemy na wiedzę o tym, że Jarosław Kaczyński jest gejem. To oczywiście jego prywatna sprawa, ale w momencie, gdy wykorzystuje sytuację, by szczuć na LGBT, to już nie jest jego prywatną sprawą – podsumowuje Piński.
Na razie nie ma wyznaczonego terminu procesu. Piński ma teraz 30 dni, by odpowiedzieć na pozew. Sprawą zajmuje się wydział cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie.
Kim jest Jan Piński
Jan Piński to redaktor naczelny portalu Wieści24.pl, wydawca „Historii na weekend” i „Historii bez cenzury”. Przez cztery lata szefował „Warszawskiej Gazecie” (FreeDomMedia), lecz rozstał się z tym tytułem styczniu 2020 roku. Powodem była okładka tygodnika, na której zamieszczono portrety europosłów głosujących za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce, opatrzona tytułem „Antypolskie polityczne szmaty”.
Z mediami Piński z mediami związany jest od ponad 20 lat. W swojej karierze był m.in. szefem „Wiadomości” TVP1 oraz dyrektorem Agencji Informacji TVP. W latach 2001-2009 pracował w tygodniku „Wprost”, gdzie m.in. kierował działem krajowym. Związany był też z tygodnikiem „Uważam Rze”. W 2015 roku został redaktorem naczelnym „Gazety Finansowej”. Dwa lata później odszedł z redakcji, a jego stanowisko objął Piotr Bachurski.