Oprogramowanie Pegasus może pobierać wiadomości, zdjęcia i kontakty ze smartfonów, na których zostanie zainstalowane, a także podsłuchiwać rozmowy telefoniczne. Producenta oprogramowania regularnie oskarżano o to, że system jest wykorzystywany przez autorytarne reżimy, firma broniła się, podkreślając, że Pegasus jest używany wyłącznie do walki z przestępczością zorganizowaną i siatkami terrorystycznymi.
Dziennikarskie śledztwo
Konsorcjum 17 redakcji – w tym dzienników: brytyjskiego „The Guardian”, francuskiego „Le Monde”, amerykańskiego „The Washington Post” – przeprowadziło dziennikarskie śledztwo analizujące listę 50 tys. numerów telefonów, które klienci NSO Group mogli wybrać do nadzorowania poprzez Pegasusa. Sprawdzono, że były na niej telefony co najmniej 180 dziennikarzy, 600 polityków i 85 działaczy na rzecz praw człowieka.
Wśród zidentyfikowanych numerów były telefony korespondentów zagranicznych m.in. dzienników „The Wall Street Journal” i „El Pais”, telewizji CNN i France 24 oraz agencji AFP, Reuters i Associated Press.
Dziennikarze w ramach śledztwa spotkali się z niektórymi osobami z listy potencjalnych celów oprogramowania. Fizycznie przebadano 67 telefonów komórkowych. Odkryto, że 37 z tych urządzeń było śledzonych przez Pegasusa lub program usiłował się do nich dostać. Dwa z tych telefonów należały do bliskich saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Krytyczny wobec władz w Rijadzie Chaszodżdżi został w 2018 r. zamordowany w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule.
Przeanalizowano także kilka mobilnych urządzeń używanych przez śledczych dziennikarzy na Węgrzech. Okazało się, że – przynajmniej ci niezależni – byli inwigilowani z pomocą Pegasusa.- Rząd Viktora Orbana sięgnął po nową broń w swojej wojnie z mediami, wykorzystując jedne z najbardziej inwazyjnych programów szpiegujących na świecie przeciwko dziennikarzom śledczym jednego z ostatnich niezależnych właścicieli mediów w kraju – pisze „The Guardian”.
Reporterom udało się ustalić, że włamywano się do telefonów jednego polityka opozycji, 10 prawników i „co najmniej 5 dziennikarzy”. – Telefony dwóch dziennikarzy niezależnego portalu Direkt36 zostały zainfekowane oprogramowaniem szpiegującym, w tym aparat należący do Szabolcsa Panyia, znanego reportera, pracującego z wieloma „źródłami” z kręgów dyplomatycznych oraz kręgów służb bezpieczeństwa – pisze dziennikarz „Guardiana”. Z ustaleń śledztwa wynika, że w ciągu siedmiu miesięcy 2019 r. Pegasus wielokrotnie atakował telefon reportera, a infekcja często pojawiała się niebawem po wysłaniu prośby o komentarz do węgierskich urzędników rządowych.
Klientami NSO Group były rządy co najmniej 10 państw
Dziennikarskie śledztwo pokazało, że klientami NSO Group, którzy zlecali śledzenie konkretnych numerów, były rządy co najmniej 10 państw, w tym Azerbejdżanu, Kazachstanu, Meksyku, Arabii Saudyjskiej, Węgier, Indii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – podał „The Guardian”.
Bez fizycznego zbadania telefonu nie da się ustalić, czy urządzenie było rzeczywiście inwigilowane przez Pegasusa – zaznacza gazeta.
NSO Group podkreśla, że sprzedaje swoje oprogramowanie tylko sprawdzonym przez siebie agencjom rządowym. W czerwcu firma opublikowała fragmenty umów ze swoimi klientami, w których zastrzeżono, że Pegasus może być używany jedynie do dochodzeń dotyczących spraw kryminalnych i bezpieczeństwa narodowego.
Klienci NSO Group najprawdopodobniej wykorzystywali również Pegasusa w śledztwach dotyczących terroryzmu i przestępczości; na analizowanej liście numerów odkryto również te należące do podejrzanych o działalność kryminalną – zauważa „The Guardian”.
Jednak obecność na liście wielu numerów należących do osób, które najprawdopodobniej nie prowadzą działalności przestępczej, sugeruje, że niektórzy klienci NSO Group łamali umowy zawarte z tą firmą i wykorzystywali oprogramowanie do inwigilowania oponentów politycznych, krytyków rządów czy dziennikarzy badających sprawy korupcyjne – konkluduje brytyjski dziennik.(PAP)
Pegasus znany jest także polskim służbom. W lipcu 2020 roku „Rzeczpospolita” napisała, że zatrzymanie Sławomira Nowaka było możliwe dzięki zastosowaniu właśnie tego systemu inwigilacji. Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński w oświadczeniu zapewnił, że postępowanie CBA w sprawie zatrzymanego prowadzone było zgodnie z prawem.