– Kiedy spotykam na ulicy znajomych często pytają, czy z Dziennikiem już wszystko w porządku. Odpowiadam, że jest trochę lepiej, bo przynajmniej dziennikarze i pozostali pracownicy po dwóch miesiącach przerwy znowu dostają wynagrodzenia – napisał w mediach społecznościowych Paweł Buczkowski, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Wschodniego”.
Powrót do wypłaty pensji dla pracowników dziennika wynika z poszerzenia w drugiej połowie maja uprawnień Jakuba Ostrowskiego, który w kwietniu został wyznaczony na kuratora Corner Media.
Buczkowski zaznaczył, że w firmie „wciąż jest ŹLE”. – Bo nie wszystko do czego doprowadził likwidator Leszek Kukawski zostało naprawione. Bo wciąż do pracy nie mogą wrócić osoby niesłusznie przez niego zwolnione: redaktor naczelny Krzysztof Wiejak, zastępczyni redaktora naczelnego Agnieszka Mazuś oraz księgowa i kadrowa Anna Krysa – wyliczył.
– Nigdy nie pogodzimy się z decyzją o tym, że osoby, które poświęciły swoje całe zawodowe życia dla dobra tej gazety, w tak haniebny sposób stąd zniknęły. Ania, Agnieszka, Krzysztof, Dziennik to Wy. Czekamy – podkreślił wicenaczelny „Dziennika Wschodniego”.
Do wpisu dołączył zdjęcie z wyrażającym taki przekaz transparentem.
Spór w „Dzienniku Wschodnim”
Leszek Kukawski zarządzał spółką Corner Media od początku grudnia ub.r., kiedy został jej kuratorem, natomiast na początku lutego został wyznaczony na likwidatora. Jako kurator miał doprowadzić do ustanowienia w firmie nowego zarządu. W zarządzie nie ma żadnej osoby od jesieni 2018 roku wskutek sporu Tomasza Kalinowskiego i mniejszościowych udziałowców, w tym byłego naczelnego „Dziennika Wschodniego” Krzysztofa Wiejaka.
Jako likwidator Kukawski odwołał Wiejaka ze stanowiska redaktora naczelnego dziennika, wicenaczelną Agnieszką Mazuś oraz dziennikarki Annę Krysę i Agnieszką Antoń-Juchę oraz przeniósł druk gazety do innej drukarni. Zespół dziennika nie uznawał dymisji Wiejaka i nie udostępniał Kukawskiemu dokumentów spółki.
Pod koniec lutego ówczesny likwidator w asyście policjantów i ochroniarzy wczesnym rankiem wszedł do siedziby „Dziennika Wschodniego”, przejął dokumentację spółki (m.in. akta pracownicze) oraz wymienił zamki w drzwiach. Mniejszościowi udziałowcy zaskarżyli decyzję sądu o postawieniu Corner Media w stan likwidacji. W połowie marca Sąd Rejonowy Lublin-Wschód umorzył postępowanie likwidacyjne spółki i odwołał Kukawskiego z funkcji likwidatora. Dał udziałowcom 7 dni na zgłaszanie kandydatów na kuratora.
W kwietniu kuratorem spółki Corner Media został Jakub Ostrowski. W połowie miesiąca referendarz sądowy rozszerzył jego uprawnienia, ale pod koniec kwietnia skargę na tę decyzję złożył większościowy udziałowiec spółki Tomasz Kalinowski. 18 maja odrzucił ją Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku.
Wydawca „Dziennika Wschodniego” ze spadkiem wpływów, ma aktywa większe od zobowiązań
W 2019 roku spółka Corner Media zanotowała 4,01 mln zł przychodów sprzedażowych i 52,4 tys. zł straty netto, a rok wcześniej – 5,53 mln przychodów i 345,3 tys. zł zysku netto. Wpływy ze sprzedaży „Dziennika Wschodniego” zmalały rok do roku z 1,55 do 1,46 mln zł, z reklam – z 2,47 do 2,29 mln zł, a te z pozostałej sprzedaży skurczyły się z 1,52 mln zł do 258,2 tys. zł.
Na koniec 2019 roku miała 786 tys. zł na kontach bankowych i w kasie, wobec 820,6 tys. zł rok wcześniej. W firmie pracowało na etacie 29 osób, o jedna mniej niż w 2018 roku. Zobowiązania i rezerwy na nie zwiększyły się w ciągu roku z 426,5 do 471,6 tys. zł, spółka nie miała do spłaty żadnych kredytów, pożyczek ani obligacji.
Kapitał własny Corner Media na koniec 2019 roku wynosił 1,02 mln zł (wobec 1,08 mln zł rok wcześniej), z czego 50 tys. zł to kapitał podstawowy, 681,9 tys. zł – zapasowy, a 345,3 tys. zł zyski z wcześniejszych lat.
Corner Media nie opublikował jeszcze sprawozdania finansowego za ub.r. Tomasz Kalinowski w ostatnich latach dokupywał udziały spółki – na koniec 2018 roku miał ich 58 proc., a na koniec 2019 roku 67 proc.