Rydzyk może odejść z Radia Maryja na emeryturę

„Możliwości jest wiele, mógłby być honorowym naczelnym”

Ojciec Tadeusz Rydzyk

Ojciec Tadeusz Rydzyk jest kierowany przez przełożonego zakonu na emeryturę, ma też przestać szefować Radiu Maryja, ale na razie nie skorzystał z tej sugestii – podała „Polityka”. – Nie wiem, czy w ogóle skorzysta, tu łączą się kwestie polityczne z kościelnymi – komentuje Adam Szostkiewicz z „Polityki”. Publicysta Tomasz Terlikowski mówi: – Nawet, gdyby o. Rydzyk przestał formalnie kierować radiem, może zostać w nim jako np. honorowy redaktor naczelny.

Według dziennikarki „Polityki” Violetty Krasnowskiej prowincjał redemptorystów o. Janusz Sok, poprosił o. Rydzyka o złożenie rezygnacji z dyrektorowania Radiem Maryja, gdyż już w ubiegłym roku ojciec dyrektor osiągnął wiek emerytalny. – Teraz trwa przeciąganie liny. W sensie kto kogo – opowiada rozmówca „Polityki” z kręgów kościelnych.

Dlaczego prowincjał redemptorystów skierował taką prośbę do o. Rydzyka? Ponieważ to Warszawska Prowincja Redemptorystów formalnie jest właścicielem Radia Maryja, ma koncesję na nadawanie rozgłośni. Tadeusz Rydzyk w maju ub.r. skończył 75 lat, dla duchownych to wiek emerytalny.

O. Tadeusz Rydzyk zbudował wokół radia kilka innych podmiotów. Są to Telewizja Trwam, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (plus kampus), toruńska geotermia i Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji oraz św. Jana Pawła II. Powstaje także najnowsze dzieło, Muzeum „Pamięć i Tożsamość”. Jak pisze „Polityka”, planowana jest też budowa uzdrowiska.

„Radio to serce, które pompuje krew do pozostałych inwestycji Tadeusza Rydzyka. Jego, przyjaciół, osób życzliwie oddanych – ale nie Kościoła” – stwierdziła Violetta Krasnowska.

Lux Veritatis zarejestrowana na osoby prywatne

Dlaczego Kościół może nic z tego nie mieć? Ponieważ fundacja Lux Veritatis, chociaż o. Rydzyk przekonuje, że należy do zakonu – została powołana i ukonstytuowana na niego jako osobę prywatną. „Choć ustawa o stosunku państwa do Kościoła daje uprawnienia powoływania fundacji przez kościelne osoby prawne (i wymienia je zresztą po kolei: to zakony, ordynariaty, opactwa, klasztory, seminaria, ale też np. Caritas) – w przypadku biznesów toruńskich nie użyto tego trybu. W aktach rejestrowych Fundacji Lux Veritatis, a także wcześniej założonej Fundacji „Nasza Przyszłość”, złożonych w sądzie gospodarczym w Warszawie, jako założyciele i zarazem fundatorzy figurują Tadeusz Rydzyk czy Jan Król, jako osoby prywatne, legitymujące się dowodem osobistym” – czytamy w tekście zamieszczonym w „Polityce”.

A to oznacza (już wprost), że zakon i Kościół mogą nie mieć prawa do dzieł, które powstały wokół i na bazie Lux Veritatis. To miałoby tłumaczyć, skąd o. Rydzyk ma argumenty, by nie odchodzić na emeryturę (choć oficjalnie nie wiadomo, jak przebiegają pertraktacje).

Szostkiewicz: „Rydzyk – twarzą i emblematem”

Adam Szostkiewicz, publicysta „Polityki”, znawca spraw Kościoła, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zastanawia się, czy możliwe jest, aby o. Rydzyk przeszedł na emeryturę. – Nie wiem. Myślę, że to są sprawy wewnętrzne zakonu, które podlegają naciskom zarówno zewnętrznym i wewnętrznym. Wewnętrzne wiążą się z pozycją o. Tadeusza Rydzyka w K0ściele i zakonie, zewnętrzne zaś są związane są z polityką – podkreśla.

Mówi też, że ma świadomość, iż decyzja o odejściu na emeryturę, gdyby zapadła, byłaby „wielkim ciosem w obecną politykę – i kościelną i rządową”.

– O. Rydzyk, jak wiadomo, jest dla części episkopatu i duchowieństwa, ale także dla rządzących elit politycznych – twarzą, pewnym znakiem, emblematem. To jest nieprzypadkowe, że liderzy obecnego obozu władzy ostentacyjnie pokazują się na różnych uroczystościach z udziałem Rydzyka. Z wyjątkiem samego Jarosława Kaczyńskiego, który zdaje sobie chyba sprawę (wiedziony resztką instynktu samozachowawczego) z tego, że to jest bardzo niewłaściwe, aby politycy będący u władzy pokazywali się na imprezach, które można odebrać jako kościelne. To jest sprzeczne z modelem ustrojowym Polski po 1989 roku.

Terlikowski: są różne sposoby utrzymania władzy

Publicysta katolicki, były redaktor naczelny Telewizji Republika, Tomasz Terlikowski, mówi nam, iż o. Tadeusz Rydzyk przede wszystkim jest zakonnikiem, który składał śluby posłuszeństwa. – Jeśli jest prawdą, ż prowincjał go o to poprosił, to on oczywiście może prowadzić rozmowy i przekonywać przełożonego, że to nie jest dobry pomysł. Ale jeśli decyzja zostanie podtrzymana to będzie musiał odejść z Radia Maryja. Nie sądzę, żeby chciał podważać śluby posłuszeństwa, które złożył.

Nasz rozmówca akcentuje: – Proszę zwrócić jednak uwagę, że możliwe są rozmaite scenariusze. Przejście na emeryturę ojca dyrektora niekoniecznie musi oznaczać koniec jego realnej władzy w radiu. Mieliśmy już przecież sytuacje, w których wprawdzie założyciel czy długoletni redaktor naczelny przechodził na emeryturę, ale zostawał np. honorowym redaktorem naczelnym i nadal w jakimś stopniu sprawował nadzór, bądź stopniowo przekazywał władzę następcom.

Wreszcie trzecia ważna rzecz – zdaniem Terlikowskiego: Radio Maryja po odejściu o. Rydzyka przejdzie „sprawdzian zmiany”. – Tego typu dzieło, niezależnie od tego, jak ocenia się samego ojca Tadeusza, zawsze przechodzi „test zmiany”. Jeśli jest oparte o charyzmatyczne przywództwo, a takim jest przywództwo o. Rydzyka, to przychodzi moment, kiedy ta osoba usuwa się w cień lub odchodzi i wtedy jego dzieło przechodzi – bardzo czasem trudny – test usamodzielnienia się.

Państwowa pomoc dla podmiotów o. Rydzyka

Dzieła i fundacje związane z o. Tadeuszem Rydzykiem regularnie wspierane są z publicznych pieniędzy. Między jesienią 2015 r. a wiosną 2020 roku Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej oraz obie fundacje uzyskały prawie 3,5 mln zł od ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego.

Na początku kwietnia br. portal OKO.Press opublikował własne wyliczenia, z których wynika, że w ciągu pięciu ostatnich lat podmioty związane z o. Tadeuszem Rydzykiem otrzymały z państwowych pieniędzy ponad 325 mln zł. W latach 2015-2020 Fundacja Lux Veritatis zanotowała też 428,5 tys. zł przychodów od Lasów Państwowych, m.in. na działania w TV Trwam.

Pod koniec stycznia ub.r. podano, że w latach 2016-2020 Fundacja Lux Veritatis otrzymała 223,9 tys. zł w ramach czterech dotacji od podmiotów nadzorowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Biuro senatora Krzysztofa Brejzy ujawniło że Ministerstwo Zdrowia w latach 2016-2020 zapłaciło fundacji Lux Veritatis 1,5 mln zł za usługi promocyjne w ramach programów dotyczących walki z chorobami nowotworowymi.

Natomiast według informacji uzyskanych przez posła Nowoczesnej Adama Szłapkę w ub.r. Lux Veritatis uzyskała łącznie 413 tys. zł z dwóch ministerstw: Rodziny i Polityki Społecznej oraz Spraw Zagranicznych za emisję spotów i inne publikacje. Fundacja Lux Veritatis oraz spółki Nasz Przyszłość i Bonum w ub.r. w ramach jednej z tarcz antykryzysowych uzyskały też łącznie 903,2 tys. zł dopłat do wynagrodzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Kompleksowego przekazania zestawienia kwot, jakimi wspomagana jest przez państwo fundacja Lux Veritatis, od 2016 roku bezskutecznie dopomina się Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Sprawę skierowano wreszcie do sądu.

Ze sprawozdania finansowego Fundacji Lux Veritatis wynika, że w roku 2018 zanotowała ona 48 mln zł przychodów i 3,33 mln zł zysku netto, wobec 39,48 mln zł wpływów i 1,58 mln zł zysku rok wcześniej. Przychody z darowizn wzrosły o 14,2 proc. do 34,21 mln zł, z Telewizji Trwam – o 44,7 proc. do 13,55 mln zł, a z książek i płyt – o 55,4 proc. do 242,4 tys. zł.