Na rutynowym briefingu w Pekinie rzecznik Zhao Lijian powiedział, że działania władz Hongkongu przeciwko dziennikowi, które wymusiły jego zamknięcie, były „jedynie krokami w celu zwalczania przestępczości oraz utrzymania praworządności i porządku społecznego”.
Rząd centralny ChRL popiera zgodne z prawem działania administracji i policji w Hongkongu w celu ochrony bezpieczeństwa państwowego – dodał Zhao. Wezwał władze USA, aby zaprzestały „wszelkich ingerencji w wewnętrzne sprawy Hongkongu i Chin”.
Rzecznik MSZ odpowiedział w ten sposób na krytykę ze strony prezydenta USA, który ocenił, że Pekin odmawia ludziom w Hongkongu prawa do wolnej prasy, łamie swoje zobowiązania międzynarodowe oraz „atakuje autonomię Hongkongu i jego instytucje demokratyczne”.
W oświadczeniu Białego Domu podkreślono, że ChRL wykorzystuje swoją siłę do tłumienia niezależnych mediów i uciszania niewygodnych opinii m.in. poprzez aresztowania, zastraszanie i stosowanie narzuconego w 2020 roku Hongkongowi prawa o bezpieczeństwie państwowym, które uderza w wolność słowa.
„Apple Daily” często krytykował komunistyczne władze
Tabloid „Pinggwo Yatbou” („Apple Daily”), który często krytykował komunistyczne władze, po 26 latach działalności wydał w czwartek swój ostatni numer. Do zakończenia działalności zmusiło go postępowanie, prowadzone przeciwko niemu przez hongkońską policję na mocy narzuconych przez Pekin przepisów.
W ramach tego postępowania władze zablokowały konta bankowe dziennika, uniemożliwiając mu w praktyce dalsze funkcjonowanie. Aresztowano również kilku dziennikarzy, w tym redaktora naczelnego Ryana Lawa, któremu postawiono formalne zarzuty „zmowy z obcymi siłami w celu zagrożenia bezpieczeństwu państwa”.
Założyciel „Apple Daily”, znany z krytyki komunistycznych władz magnat mediowy Jimmy Lai, siedzi już w więzieniu za udział w antyrządowych protestach z 2019 roku. On również jest oskarżony o „zmowę z obcymi siłami”, za co może mu grozić nawet dożywocie.