15 maja br. przed ambasadą Izraela w Warszawie odbył się protest solidarnościowy z Palestyną, podczas którego policjanci uniemożliwiali pracę reporterom, zasłaniając obiektywy i popychając ich. Podczas jednej z przepychanek reporterowi OKO.Press Maćkowi Piaseckiemu uszkodzono żyroskop w telefonie oraz zniszczono statyw. Z kolei fotoreporter Mikołaj Kiembłowski, współpracujący z agencją Reporter, popchnięty przez policjanta przewrócił się.
Rada Europy uznała to zajście za narażenie fizycznego bezpieczeństwa dziennikarzy, a za źródło zagrożenia – rząd.
– Nie sądzę, żeby policja przejęła się tym oświadczeniem Rady Europy, ale mam nadzieję, że będzie to kiedyś przyczynek do wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za zniechęcanie ludzi do wyrażania poglądów i uniemożliwianie rzetelnego informowania Polaków i Polek – mówi Maciek Piasecki z OKO.Press. – Razem z Helsińską Fundacją Praw Człowieka jesteśmy w trakcie pisania zawiadomienia do prokuratury w sprawie sytuacji sprzed ambasady Izraela i wcześniejszych: gazowania na placu Powstańców Warszawy oraz psychicznej przemocy podczas protestu przeciwników obostrzeń i szczepionek.