Byli członkowie rady programowej Radia Poznań napisali skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na dziennikarza tej stacji Romana Wawrzyniaka. Teraz otrzymali odpowiedź od KRRiT. – Odpowiedź nie jest zaskoczeniem, jednak jak z niej wynika, KRRiT nie zadała sobie nawet trudu, by przeanalizować cytowane przez nas audycje, tylko oparła się jednej, zgłoszonej wcześniej przez OMZRiK i posła Adama Szłapkę – uważa Anna Dolska, była członkini rady programowej radia.
Powodem, dla którego czterech członków rady programowej Radia Poznań (kadencji, która upłynęła w lutym br.) napisało do KRRiT było stwierdzenie „tęczowa zaraza”, jakiego 31 lipca 2020 roku na antenie Radia Poznań użył gospodarz audycji „Wielkopolskie popołudnie”, Roman Wawrzyniak.
Najpierw skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na tę wypowiedź złożyli członkowie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W odpowiedzi „ po przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym, nie znajduje niczego nagannego w przytaczanej wypowiedzi”.
Natomiast zdaniem byłych członków rady programowej stacji, Roman Wawrzyniak „w ciągu 72 dni, 36 razy rozmawiał na antenie w sposób, który „był wymierzone w społeczność LGBT”.
KRRiT nie dopatrzyła się żadnych naruszeń
Teraz – po kilku miesiącach – otrzymali oni odpowiedź Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczącą potencjalnego naruszania ustawy i etyki dziennikarskiej przez Romana Wawrzyniaka w Radiu Poznań.
KRRiT uważa, że nie doszło do naruszenia przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, a dyskusja w studiu dotyczyła „ważnego i skomplikowanego zagadnienia, które spotkało się z niejednoznaczną oceną społeczną”.
– W czasie postępowania KRRiT uznała, że próba ograniczenia prawa do publicznego wyrażania własnych poglądów, które współcześnie jest uznawane za standard norm cywilizacyjnych, mogłaby zostać uznana za złamanie konstytucyjnej zasady wolności słowa. Dotyczy to także audycji publicystycznych, w których wygłaszane są subiektywne opinie. W związku z tym KRRiT uznała o niepodejmowaniu działań dyscyplinujących wobec nadawcy – czytamy w piśmie do którego treści dotarliśmy.
Organ powołał się także na wyrok sądu, który stwierdził, że wygłoszona wraz z homilią arcybiskupa Marka Jędraszewskiego opinia dotycząca „tęczowej zarazy, która chce opanować nasze serca i umysły” nie była naruszeniem prawa.
– Odpowiedź nie jest zaskoczeniem, jednak jak z niej wynika, KRRiT nie zadała sobie nawet trudu, by przeanalizować cytowane przez nas audycje, tylko oparła się jednej, zgłoszonej wcześniej przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i posła Adama Szłapkę – komentuje Anna Dolska, była wiceprzewodnicząca rady programowej Radia Poznań.
Krajowa Rada miała się także nie dopatrzyć naruszeń w przypadku wywiadu „Jak zatrzymać tęczową antifę, by nasze ulice były wolne od przemocy” wyemitowanego w lipcu 2020 roku w Radiu Poznań.
REM krytyczna wobec Radia Poznań
Postępowanie redaktora Romana Wawrzyniaka nie podobało się także wcześniej Radzie Etyki Mediów, która na początku br. w swojej opinii stwierdziła, że naruszył on zasady Karty Etyki Mediów dotyczące szacunku i tolerancji.
– Jak wszystkie media, które rezygnują z zasad nakazujących dziennikarzom przestrzeganie zasad obiektywizmu i szacunku wobec odbiorcy, by reprezentować wyłącznie poglądy rządzącej partii, Radio Poznań traci słuchaczy, co boli i niepokoi autorów pisma do KRRiT. REM podziela to stanowisko i prezentuje je na swojej stronie internetowej, by upowszechnić zawarte w niej oceny i argumentację – pisał w opinii Ryszard Bańkowicz, przewodniczący Rady Etyki Mediów.
Kierownictwo Radia Poznań już w lutym br. zadecydowało, że nie podejmie żadnych działań dyscyplinarnych względem Romana Wawrzyniaka.