W czwartek portal Wirtualnemedia.pl jako pierwszy poinformował, że Bartłomiej Misiewicz w najbliższym czasie dołączy do zespołu Telewizji Republika. Według naszych ustaleń w przygotowanej dla niego umowie zapisano, że będzie odpowiadał za pozyskiwanie umów reklamowych i sponsorskich.
Wiceprezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz potwierdził, że prowadzi rozmowy z Misiewiczem o współpracy. – Wielokrotnie byłem zainteresowany współpracą z Bartłomiejem Misiewiczem, ale miał inne plany. Jak będzie wszystko wiadomo, to ogłosimy, a jak nie – to nie – zaznaczył.
W piątek na antenie Polskiego Radia 24 Sakiewicz powiedział, że stacja jest zainteresowana zaangażowaniem Bartłomieja Misiewicza. – Pół roku temu już złożyłem propozycję, żeby darował sobie politykę, bo mu to nie służy. Bo co by nie powiedzieć – jest piekielnie medialny, a już na pewno znany w tych mediach. Chcemy to wykorzystać – stwierdził.
Tomasz Sakiewicz zaznaczył, że Bartłomiej Misiewicz w TV Republika nie będzie zajmował się pozyskiwaniem reklamodawców, tylko przygotowywał program dotyczący obronności i bezpieczeństwa kraju. Ostateczna formuła programu jest jeszcze ustalana.
Ile Misiewicz może zarabiać w TV Republika? – U nas pensja na poziomie średniej krajowej jest wysoka. Nie będziemy się ścigać z telewizją publiczną. Albo ktoś w takiej telewizji chce pracować, pełnić pewną misję, być po tej stronie świata – bo to telewizja ewidentnie z pewnym profilem ideowym – albo nie. Jeśli ktoś przyjdzie tylko dla pieniędzy, to prędzej czy później pójdzie – stwierdził Tomasz Sakiewicz.
Skrytykował też naszą wczorajszą informację, że Misiewicz miał zajmować się w TV Republika pozyskiwaniem reklamodawców. – Jak się mówi o przyszłości, to zawsze jest ogromne ryzyko wpadki. Zdaje się, że dziennikarze Wirtualnych Mediów jako pierwsi dorwali jakąś ankietę do wypełnienia, w której było cokolwiek standardowo wpisane, albo ich informator mniej lub bardziej upośledzony, no i się rzucili się na taki łup – stwierdził. – Delikatnie ostrzegam przed pisaniem o przyszłości, bo przyszłość jest zawsze niewiadomą i może się zmienić – dodał.
Przez ostatnie półtora roku Bartłomiej Misiewicz był rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. W lutym poszedł na urlop, a na początku kwietnia w funkcji rzecznika resortu zastąpiła go mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. W lutym Misiewicz przez tydzień prowadził serwis internetowy Dezinformacja.net, w którym ukazał się m.in. tekst Tomasza Sakiewicza.
Dwa tygodnie temu okazało się, że Misiewicz został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji. Według nieoficjalnych informacji (szybko zdementowanych przez firmę) miał zarabiać 50 tys. zł miesięcznie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński natychmiast zawiesił go w prawach członka partii i powołał komisję mającą zbadać jego karierę w sektorze państwowym. Komisja orzekła, że Misiewicz nie miał kompetencji do pełnionych funkcji, a ten zrezygnował z członkostwa w partii, rozwiązał też umowę o pracę w PGZ.
Misiewicz jako menedżer reklamowy wyśmiany przez dziennikarzy
Nasza informacja, że Bartłomiej Misiewicz dołączy do zespołu TV Republika, była szeroko komentowana przez dziennikarzy na Twitterze. Przede wszystkim żartowano z tego, że Misiewicz krótko po rozstaniu się z MON i PGZ ma nową pracę.
– Robota zawsze się znajdzie. Tylko trzeba umieć szukać – stwierdził Jakub Szczepański z Fakt.pl. – Republika to kuźnia kadr dla TVP, c’nie? 😉 – żartowała Dominika Długosz z Polsat News, nawiązując do tego, że od początku ub.r., po zmianach władz mediów publicznych, przeszło tam wielu dziennikarzy i wydawców z Telewizji Republika. – Bartek zostaje w rodzinie #Misiewicz – skwitował Jarosław Kuźniar z Onetu.
Dziennikarze uważają też, że Bartłomiej Misiewicz mógłby pozyskiwać dla TV Republika reklamodawców głównie z sektora państwowego. – Bomba. Aptekarz, rzecznik, minister, doradca w spółce- Misiewicz, jako akwizytor reklam. Ze spółkami skarbu państwa pójdzie mu świetnie – stwierdził Tomasz Lis z „Newsweeka”. – Bartłomiej Misiewicz w TV Republika będzie szukał reklamodawców. W zbrojeniówce – ocenił Roman Osica z Radia ZET. – Misiewicz ma zdobywać reklamy dla TV Republika. Ależ to jest genialny ruch! Bo kto mu odmówi? – zapytał Szymon Jadczak z TVN. – Miś na prowizji od kontraktów reklamowych to nawet lepsze niż Miś z 50k na umowie. Sky is the limit – skwitował Dariusz Ćwiklak z „Newsweeka”.