Według serwisu Wirtualnemedia.pl Bartłomiej Misiewicz w TV Republika miałby zajmować się pozyskiwaniem umów reklamowych i sponsorskich. – Jak go zatrudnimy, będzie o czym rozmawiać, a jak nie, to nie będzie – mówił w czwartek wieczorem wiceprezes TV Republika Tomasz Sakiewicz. A skąd pomysł, żeby go zatrudniać? – Z tego na pewno nie będę się tłumaczyć – ucina Sakiewicz. Z pozostałymi członkami zarządu: Tomaszem Terlikowskim i Radosławem Dobrzyńskim nie udało się nam skontaktować.
– Różne rozmowy prowadzę, z różnymi podmiotami. Na razie nic nie będę komentował – mówi Bartłomiej Misiewicz.
W piątek rano Sakiewicz poinformował w rozmowie z Polskiem Radiem 24, że były rzecznik MON w TV Republika ma prowadzić program o obronności.
Zdaniem Jarosław Gugały, prowadzącego „Wydarzenia” w Polsacie, kontrowersje wokół Bartłomieja Misiewicza nie zaszkodzą wizerunkowi TV Republika, bo już jest mocno upolityczniona. – Telewizji Republika tego rodzaju historie, jak z Misiewiczem, widać nie przeszkadzają. Zresztą to jest telewizja, która nie ukrywa swoich sympatii politycznych – mówi Gugała.
– Jeżeli medium ma tak silne związki partyjne, to może prowadzić do zatrudniania działaczy partyjnych. Nie mam żadnych wątpliwości, że Misiewicz się tam odnajdzie – uważa Konrad Piasecki, dziennikarz Radia Zet i TVN 24.
Z kolei zdaniem menedżerów z domów mediowych Bartłomiej Misiewicz może pomóc stacji w kontaktach ze spółkami skarbu państwa. – Myślę, że pan Misiewicz ma rozległe kontakty w spółkach publicznych. Po inwestycjach tych spółek w mediach widać, że brane są pod uwagę kryteria sympatii politycznych redakcji – mówi Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD. – W przypadku relacji pomiędzy spółkami skarbu państwa a TV Republika kompetencje nie mają żadnego znaczenia – dodaje.
Maciej Niepsuj, buying director z domu mediowego MullenLowe, zwraca uwagę, że TV Republika jest jednym z mediów, do których pieniądze spółek skarbu państwa trafiają i bez Misiewicza. – Nie wiem, czy pomoc Misiewicza jest potrzebna. Gdyby pracował w TVN, być może odczuliby zmianę, natomiast nie wiem, czy TV Republika ją zauważy – komentuje Niepsuj.
Brokerem reklamowym TV Republika jest biuro reklamy Polsat Media. Firma nie chce wypowiadać się na temat warunków jej współpracy ze stacją. – Nie komentujemy – ucina Stanisław Janowski, dyrektor zarządzający Polsat Media.
Bartłomiej Misiewicz był szefem gabinetu politycznego ministra obrony Antoniego Macierewicza i rzecznikiem prasowym resortu. Z MON odszedł w lutym br. 10 kwietnia br. został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji. 12 kwietnia „Rzeczpospolita” i „Fakt” podały, że Misiewicz za pracę w PGZ miał otrzymywać miesięcznie 50 tys. zł. Po tych publikacjach umowa z nim została rozwiązana. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił Misiewicza w prawach członkach, a ten następnie odszedł z partii.