Sąd rozszerzył uprawnienia kuratora spółki Corner Media, wydawcy „Dziennika Wschodniego”. Będzie mógł płacić pracownikom, drukarni czy kolporterom oraz podejmować czynności związane z wydawaniem gazety. – Groźba zaprzestania wydawania gazety z trzydziestoletnią historią została zażegnana – mówi wicenaczelny Paweł Buczkowski.
Referendarz Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku Jadwiga Kowalczyk w czwartek zdecydowała o rozszerzeniu uprawnień kuratora wydawcy tytułu. Wyznaczony wcześniej na to stanowisko Jakub Ostrowski będzie mógł podejmować wszystkie czynności związane z przygotowaniem oraz publikacją papierowego i elektronicznego wydania „Dziennika Wschodniego”. Kurator uzyska dostęp do konta spółki, do jego uprawnień będzie należało regulowanie należności m.in. z drukarnią, kolporterami oraz wypłacanie pensji pracownikom czy opłacanie mediów w redakcji.
– Za kilka dni, kiedy kurator odbierze oficjalnie postanowienie, sytuacja „Dziennika” powinna zacząć się prostować – mówi wicenaczelny tytułu Paweł Buczkowski. Jak dodaje, chodzi o zaległe rachunki, zobowiązania, wypłaty pracowników. – Groźba zaprzestania wydawania gazety z trzydziestoletnią historią, dzięki wnioskowi złożonemu przez Krzysztofa Wiejaka, została zażegnana – podkreśla Buczkowski.
12 kwietnia sąd wyznaczył Ostrowskiego na kuratora spółki, ale jego kuratela ograniczona była do czynności związanych z powołaniem zarządu. Buczkowski mówił wtedy „Press”, że decyzja o tak wąskich uprawnieniach kuratora „paraliżuje działalność gazety”.
Większościowym wspólnikiem Corner Media jest Tomasz Kalinowski (ma obecnie 73 proc. udziałów). W lutym ub.r. złożył on pozew o rozwiązanie spółki. Argumentował, że wydawnictwo nie ma zarządu, a on sam – wglądu w wyniki finansowe. Zdaniem Krzysztofa Wiejaka, mniejszościowego wspólnika i byłego redaktora naczelnego pisma, Kalinowski chce wpływać na publikowane na łamach dziennika treści.
W grudniu ub.r. po raz pierwszy wyznaczono kuratora spółki Leszka Kukawskiego, który w lutym został jej likwidatorem. Pod koniec lutego wszedł do siedziby redakcji, wymienił zamki w drzwiach, zwolnił Wiejaka i jego zastępczynię Agnieszkę Mazuś oraz powołał na redaktora naczelnego Pawła Puzia (zrezygnował w marcu, kiedy sąd uchylił postanowienie o likwidacji spółki).
Na funkcjonowanie tytułu prowadzona jest społeczna zbiórka, do niedzielnego wieczora zebrano 27,3 tys. zł..