Zmarł Józef Makal. Wybitny fotograf, legenda Dziennika Zachodniego
Fotografował przyjazd do Polski śpiewaka Jana Kiepury, tancerki Josephiny Baker, kosmonauty Jurija Gagarina. Sfotografował prof. Zbigniewa Religę z nieodłącznym papierosem w ręku.
Najbardziej zadowolony był ze zdjęć Fidela Castro, Charlesa de Gaulle’a i kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta.
Ponadto fotografował codzienność. Odwiedził każdą kopalnię w kraju. Także podczas protestów górniczych.
Kochał fotografię. Aparat miał zawsze pod ręką. Uwielbiał podglądać rzeczywistość.
„Dzisiaj nazywany jest śląskim Henry Cartier-Bressonem. Tak jak Francuz mógł stać się legendą światowej fotografii. Niestety, urodził się w niewłaściwym miejscu Europy, bo za „Żelazną Kurtyną”. Ale i tak wykorzystał swoją szansę. Przeżył w zawodzie fotoreportera wszystko, co najlepsze. Na własne oczy obserwował wydarzenia, które zaważyły na naszej historii, ludzkie tragedie, ale i wzloty. Był wielokrotnie nagradzany, w tym w konkursie World Press Foto. Jego wystawy można było oglądać w całej Europie”, napisała w 2011 r. nasza redakcyjna koleżanka, Aldona Minorczyk-Cichy.
Miał wtedy 84 lata i ciągłą chęć do fotografowania oraz mnóstwo planów na kolejne wystawy.
Józef Makal to niekwestionowany autorytet dla ludzi interesujących się fotografią.
– Kiedy w 1996 r. przyszedłem do działu foto „Dziennika Zachodniego”, Józef był już na emeryturze, ale ciągle wpadał do redakcji. „Dziennik Zachodni” to było jego życie. Można powiedzieć, że on tu nigdy nie pracował, on tu po prostu żył. Spotkania z nim były wspaniałymi momentami. Uwielbiałem jego opowieści o tym, kogo i jak fotografował. W latach 60., 70. i 80. był to niewątpliwie wybitny fotograf w Polsce, ale i dziś jego fotografie są nadal wybitne – mówi Arkadiusz Gola, fotoreporter „Dziennika Zachodniego”, godny następca Józefa Makala.
Józef Makal zmarł w niedzielę, 25 kwietnia 2021 r., przeżywszy 94 lata. W naszej pamięci pozostanie na zawsze.